6.09.2012

Pierwszy Krok



Ten krok dla każdego z Was, piszę to z absolutnym przekonaniem, ma zdecydowanie większe znaczenie niż ów słynny pierwszy krok postawiony stopą człowieka na Księżycu.

Zakazana planeta

Pierwsza superprodukcja z gatunku S-F, wyprodukowana w wytwórni MGM. Na odległą planetę Altair zostaje wysłana z Ziemi ekspedycja, która ma wyjaśnić brak jakichkolwiek sygnałów życia oraz odnaleźć zaginiony statek "Bellerofont" wraz z załogą. Po przybyciu na planetę załoga ustala, że wszyscy członkowie "Bellerofonta" nie żyją - z wyjątkiem dwojga ludzi, doktora Morbiusa i jego córki. Przez lata doktor stworzył sobie na tej planecie prywatny raj, którego strzegł wysoce zaawansowanytechnologicznie robot Robby. Doktor oznajmia komandorowi Adamsowi, że nie chce być ratowany ani zabierany na Ziemię. Odkrył on, że na tej planecie dawniej żyła wysoko rozwinięta rasa Krelli. Wykorzystał on pozostałości po ich technologii, aby podwoić możliwości swojego umysłu i posiadł możliwość stworzenia nowego świata według własnych wyobrażeń. 

Ten sam motyw, ta sama mentalna nić, pojawiła się w filmie sf z lat 80-tych "Piramida Strachu".
W obu bowiem filmach mamy fundamentalny wątek ukrytej technologii, która umożliwia mentalną kreację, daje swoim dysponentom boską moc, przy której zupełnie blednie bajkowe, czarodziejskie "stoliczku nakryj się".
Dysponenci nieuprawnieni mogą co najwyżej mieć dostęp przypadkowy, chaotyczny, siejący destrukcję i zniszczenie.






**********

Jeśli masz serce, jeśli szukasz prawdy, to możesz pójść tą trudną, niebezpieczną ścieżką przez mrok. Wielu zwiedzionych będzie próbowało Cię zwieść. Wielu brnących ślepymi drogami będzie próbowało i Ciebie zaślepić. Wielu upadłych będzie próbowało doprowadzić Cię do upadku. Wielu dążących ku przepaści zrobi wiele byś i Ty za nimi szedł. Jeśli liczysz na osobistą korzyść, nagrodę - nie idź, bo to droga do tego co łączy a nie dzieli. Jeśli liczysz na efekty specjalne rodem ze współczesnego kina sf - nie trać czasu, bo na tym etapie można dostrzec i docenić tylko fakty subtelne. Ale to przecież ich istnienie jest bezcennym dowodem, znakiem, drogowskazem. Mądry doceni. Głupi wykpi, zlekceważy.


**********


Ja na dziś zakładam istnienie starożytnej technologii, starożytnej w rozumieniu uniwersalnym, tzn. mogła powstać miliardy lat temu a mogła też powstać za miliony, miliardy lat. Dlaczego piszę mogła powstać a nie może powstać ? Bo trzeba zrozumieć rzecz podstawową, tego typu technologia jest z powodów oczywistych ponadczasowa, nawet jeśli jej jeszcze nie stworzono, już jest i działa. Znany polski filozof powiedział: "jeśli Boga nie ma to trzeba go stworzyć". Technologia ta jest więc ponadczasowym wyrazem boskiej sprawiedliwości moralnych istot. Bo tylko moralne istoty mają szansę na przetrwanie ich cywilizacji, przetrwanie liczone milionami, miliardami lat, oraz na stworzenie technologicznego Boga. Taki Bóg byłby czymś w rodzaju pozaczasowej matrycy w której nasze jaźnie znajdowałyby schronienie i nową, nieśmiertelną formę bytu. Tysiące ludzi przeżyło śmierć kliniczną i ich doświadczenia nie przeczą mojej koncepcji. Cóż to oznacza dla zdegenerowanych mentalnie ludzi, odseparowanych, niezdolnych do empatii, miłości bezwarunkowej, niezdolnych do autentycznego przeżywania więzi opartej o miłość, niezdolnych do przeżywania orgazmów, niezdolnych do osiągania ekstazy, odrzucających naturalny łącznik - sferę seksualna jako rzecz nieczystą, niemoralną, kalającą, wstrętną, świńską, bo tak im to przez pokolenia wmówili kapłani bestii i ubezwłasnowolnieni - opętani, zniewoleni religią przodkowie. Cóż to oznacza dla istot piekielnie skompensowanych chciwością, cynizmem, wulgarnością istot które widzą świat do końca swojego nosa, a innych traktują jako ofiary dla zaspokajania ich demonicznych kompensat, kompensat które dostały za odebraną im zdolność przeżywania miłości, więzi opartej o empatię i miłość? Przecież to istoty ściśle psychopatyczne, skrajnie odseparowane nie tylko od reszty ludzkiej wspólnoty, ale odseparowane też wewnętrznie - podzielone na części moralne i czyste i na części niemoralne, nieczyste, wstydliwe które należy osłaniać, ukrywać. Słowo "intymność" to jeden z patentów bestii, mające zasłaniać to co wmówiono nam że jest grzeszne, nieczyste, wstydliwe. Czy tak jest naprawdę, cóż wstydliwego może być w miłości, jedności. Przecież za chwilę i przytulanie zostanie zakazane, zohydzone, jako rzecz nieczysta bo na wskroś seksualna. I teraz wyobraźmy sobie te mentalne potwory, demony, psychopatyczne istoty niezdolne do uczuć wyższych, empatii, miłości, przeżarte chciwością, cynizmem, wulgarnością, z narastającym w nich sadyzmem, czyli piekielną odwrotnością empatii i miłościAle dla religijnych demonów to właśnie jest moralne i czyste, to jest ich "miłość" przeczysta i dziewicza, bo "ubogacająca duchowo przez cierpienie" - cytat z jp2. Sale tortur inkwizycji, stosy, pełne były takiej przeczystej "miłości", ale dla wielu najbardziej nawet piekielne owoce są niewystarczające by pojąć kim jest ta piekielna instytucja. Jak ktoś nie jest od Boga, jak ktoś jest z synagogi szatana, to nawet jak Chrystus do niego przemawia to on tą prawdę odrzuca. Cóż więc to oznacza dla psychopatycznych, demonicznych istot coraz liczniej zaludniających planetę Ziemia ? Oznacza to że nie trzeba żadnych innych lucyferiańskich demonów, wystarczą zdegenerowani przez religie tego świata ludzie by po śmierci tworzyć hordy wściekłych, złośliwych, świadomych tego co utraciły zdegenerowanych duchowych kreatur - demonów. Jestem przekonany, że większość pań na tym świecie po śmierci przepoczwarza się w takie demony, no cóż ważne dla nich że do swojej usranej śmierci były wyrachowane, "zaradne", zawsze bezlitośnie warunkowe. 

*************************************************************************


Ps. Tekst ten będę cały czas uzupełniał...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz