13.04.2018

Budzący się 139 - judasz duda na tapecie



Wzywam Was Bracia i Siostry do mentalnej pracy nad tą kreaturą, niech Boska kara dosięgnie zdrajcę szybciej niż się tego judasz spodziewa. Koncentrujcie drżącą energię świętego gniewu w strefie karku i kierujcie Gniew Pana odruchowo,  mentalnymi ramionami, kanałem wytworzonym widzeniem pobocznym w poprzek szkód jakie czyni Polsce. Bronimy odruchowo Polski, bronimy Polaków, bronimy prawdę, bronimy naszą godność i nasz honor. To nasz zbiorowy, nadprzyrodzony odruch obronny.

Jesteśmy jak nieprzeliczone łany zbóż, Jesteśmy Boską iskrą której nic nie powstrzyma.
























































                                                      ABSOLUT AGENDA

BUDZĄCY SIĘ 138 - NO I CO ZAŁGANA, ZDRADZIECKA KURWO JUDA ?!



NO I CO ZAŁGANA, ZDRADZIECKA KURWO JUDASZ ?!



















https://dorzeczy.pl/61589/Rzecznik-Izraela-potwierdza-Prezydent-oskarzyl-Polske-o-wspoludzial-w-Holokauscie.html




"Rzecznik Izraela potwierdza:

Prezydent Rivlin oskarżył Polskę o współudział w Holokauście




Izraelski dziennikarz Owen Alterman twierdzi, że skontaktował się z rzeczniczką prezydenta Izraela, która potwierdziła, że podczas spotkania z Andrzejem Dudą prezydent Rivlin zarzucił Polsce współudział w Holokauście.



W czwartek na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz przeszedł coroczny Marsz Żywych. Na jego czele szli prezydenci Polski oraz Izraela. Obaj przywódcy wygłosili także przemówienia.
Izraelskie media donoszą, że prezydent Izraela miał stwierdzić, że Polacy brali czynny udział w Holokauście, pomagając Niemcom. – Nie ma wątpliwości, że było wielu Polaków, którzy walczyli z nazistowskim reżimem, ale nie możemy zaprzeczyć, że Polska i Polacy mieli udział w eksterminacji – miał powiedzieć Reuven Rivlin. "Times of Israel" cytuje również inne słowa przywódca Izraela: – Polska pozwoliła na wprowadzenie przerażającej ludobójczej ideologii Hitlera i była świadkiem fali antysemityzmu wywołanej przez prawo, które właśnie wprowadzono – miał powiedzieć prezydent.
Do sprawy na Twitterze odniósł się Andrzej 
Duda. Polski prezydent zaprzeczył, jakoby w wystąpieniu Reuven Rivlina padły słowa przypisywane mu przez "The Times of Israel".

I just contacted the President's Residence. The spokeswoman indicated that the quote is accurate and was said in the meeting.

Teraz jednak izraelski dziennikarz twierdzi, że rzecznik prezydenta Rivlina potwierdziła cytowane wyżej słowa.
Prezydent Izraela miał nie tylko oskarżyć Polaków, ale również państwo polskie.

Update on President Rivlin's statement about Holocaust responsibility of "Poland" (and not just "Poles"): Polish President Duda has stressed it was not in Rivlin's speeches. 1/ https://twitter.com/AndrzejDuda/status/984477802362818560 

NIECH CIĘ KURWO DUDA, SZMATO BEZ GODNOŚCI I HONORU, KREATURO POZWALAJĄCA PLUĆ NA POLSKĘ I POLAKÓW, KANALIO POZWALAJĄCA ODZIERAĆ POLSKĘ I NARÓD POLSKI Z GODNOŚCI I HONORU, ZDRAJCO PRZEKLĘTY, PO TYSIĄCKROĆ ZDRAJCO, NIECH CIĘ PIEKŁO POCHŁONIE JUDASZU !!!!!!!!!!





I tym sposobem młodzieżowe wycieczki nienawiści do Polski z Izraela powinny się zakończyć ustawowym zakazem.


Należy zerwać stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Na co czeka ten marionetkowy rząd? Jeszcze więcej chcą stracić w sondażach?


Czy prawdą jest, że każde nawiązanie współpracy z Żydami, to z ich strony pewna zdrada i nasze bankructwo?


Niżej, niżej, jeszcze solidnie niżej, proszę się oprzeć rękoma o ziemię i podnieść nieco głowę, na twarzy więcej zachwytu, więcej zachwytu proszę! A teraz twarz nieco w lewo, dobrze, dobrze, a teraz proszę buzię w ciup i zrobić: "cmok, cmok", panie Prezydencie RP, Andrzeju Dudo! Tak, WŁAŚNIE TAK! Teraz pan prezydent Izraela na pewno będzie zadowolony!


Byłem w Izraelu. Szanuję ich historię. To dumny naród, podobny do Polaków i to bardzo. Ale to jest przegięcie, to jest cyrk. Polska w trybie natychmiastowym powinna wprowadzić wizy dla Izraelczyków, wydalić dyplomatów i wprowadzić embargo na towary z tego kraju. Wbrew pozorom to Izraelczycy robią dobre interesy u nas, nie odwrotnie. Wynocha więc. W tydzień byśmy mieli oficjalne przeprosiny i normalizację stosunków.


Zrównać z ziemią, zaorać Auschwitz. Postawić mauzoleum, wypieprzyć na zbity pysk Cywińskiego, żydowskiego agenta wpływu wraz ze świtą. Zerwać stosunki dyplomatyczne. Dokończyć ekshumację w Jedwabnym. Czy to jest takie trudne do zrozumienia chłopaczkom z PISu, że oni, tj. żydzi potrzebują nas bardziej niż my ich.


Brawo PiS! Więcej lizania d... parchów! Do dzieła Andrzejku, Jarosławie, Mateuszu i tępy, zdebilały bardziej od ferajny Petru, elektoracie #dojnejzmiany#


Zerwać z nimi stosunki dyplomatyczne i wszelakie inne.


Czy żydowska uczciwość to: okraść swoich i innych – zamordować swoich i innych – żądać od pozostałych zapłaty za wyczerpującą pracę? 


w Niemczech i Austrii obozy koncentracyjne zlikwidowano postawili tylko jakiś kamień lub pomnik i mają spokój nie ma kosztów utrzymania i nie ma kłopotów z Żydami nasi powinni zrobić to samo


Kiedy żydostwo pojmie wreszcie, że Polactwo nie ma takiej mentalności jak inne narody typu Francuzi itp. i nie da się pacyfikować i szantażować? Przecież to jest jasne jak słońce, że Polacy im dłużej i bezczelniej będą atakowani tym bardziej będą walczyć i nie popuszczą - dzięki tej cesze przetrwaliśmy przez wieki. I każdy rząd polski który będzie ulegał takim naciskom antypolskim zostanie wykopany w najbliższych wyborach i to w tempie ruskich katiusz przez wkurzonego suwerena. Daniels! przekaż swoim ziomkom z prawej: non possumus! a ziomkom z lewej: no pasaran!
Niczego nie dostaniecie, nie ugracie, a nasi polscy zagończycy będą was odwiedzać na waszych stronach internetowych w Izraelu do upadłego. A jak trzeba będzie to sie pogoni ten rząd jeśli tego nie zrozumiał jeszcze. Jeśli tak to przyjaciel Polski Daniels będzie tak uprzejmy i wytłumaczy to Panu Morawieckiemu przy dobrym posiłku.


Do niedawna słowo żyd miało dla mnie zabarwienie jak eskimos, Indianin, hindus - żadnych emocji. Dziwiłem się ludziom wyzywającym się od żydów; ale to się zmieniło. Zaczynam rozumieć co się pod tym kryje, jaka ich natura.




Ps.


Art. 130. 

Treść przysięgi przy objęciu urzędu Prezydenta:

"Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że (...) będę strzegł niezłomnie godności Narodu..."







https://www.salon24.pl/u/emerytka/858751,dwie-kompromitacje-prezydenta-andrzeja-dudy



"Dwie kompromitacje prezydenta Andrzeja Dudy



Pierwsza z nich miała miejsce dokładnie dwa tygodnie temu, w Wielki Piątek 2018, kiedy to prezydent nieoczekiwanie zawetował tzw. ustawę degradacyjną, odbierającą stopnie wojskowe członkom WRON, odpowiedzialnym za wprowadzenie w Polsce stanu wojennego w 1981 roku {TUTAJ
(link is external)}.  Duda miał prawdopodobnie nadzieje na powtórkę z weta do ustaw sadowniczych, czyli na pertraktacje z PiS.  Zamiast tego prezes Kaczyński oświadczył, że sprawę ustawy degradacyjnych  uważa za zamkniętą i żadnych rozmów o niej nie będzie {TUTAJ(link is external)}.
  Tak więc, prezydent Andrzej Duda pozostał z fiutem w garści na pozycji obrońcy stanu wojennego, WRON, WSI oraz "wojskówki".  Skompromitowało go to w oczach obozu patriotycznego.  Wczoraj, podczas "Marszu Żywych", 12 kwietnia 2018 doszło do następnej kompromitacji, tym razem międzynarodowej.  W marszu uczestniczyli prezydenci Polski oraz Izraela i wygłosili przemówienia.  Jak pisze Rafał Ziemkiewicz {TUTAJ(link is external)}:  
  "Trzy główne izraelskie gazety poinformowały świat, a wszystkie światowe media to powtórzyły i na tym właśnie skupiły swą uwagę, że prezydent Izraela, Reuwen Riwlin, pouczył Polskę o jej odpowiedzialności za holocaust. Już nie w formule "byli Polacy, którzy". Rivlin posunął się do oskarżeń, jakie dotąd znaleźć można było tylko u autorów, będących żydowskimi odpowiednikami naszego Bubla czy Tejkowskiego. Oznajmił, że obozy zagłady założyli wprawdzie Niemcy, ale nie mogłyby one działać, gdyby nie pomagała w tym i nie chciała tego Polska. (...)
  Polska została przed całym światem skopana, rozjechana walcem i wdeptana w błoto. A prezydent RP stał obok (choć na niektórych zdjęciach widać go wypchniętego do drugiego rzędu) i, jak to on, uśmiechał się poczciwie, nie protestując.
Po publikacji izraelskich dzienników prezydent oznajmił na Twitterze, że takie słowa z usta Reuwena Riwlina nie padły. Niestety, dopóki publikacji nie dementuje sam Riwlin, tłit naszego prezydenta i podjęcie go jako obowiązującej narracji przez polski MSZ tylko dopełnia obrazu całkowitej klęski. Izraelskie media bowiem trzymają się swego twardo, powołując się na hebrajski stenogram, który otrzymały oficjalnie z kancelarii swego prezydenta.".
  No i znowu prezydent Andrzej Duda został z fiutem w garści.  Jak twierdzi dr Ewa Kurek jest to stara metoda stosowana przez Żydów z Izraela.  Na różnych spotkaniach międzynarodowych ich wystąpienia mają często dwie wersje: angielską i hebrajską, znacznie się od siebie różniące.  W tym przypadku też pewnie tak było.  Angielską wersję wystąpienia Riwlina dostało polskie MSZ, a hebrajską [antypolską] - izraelska prasa.  Prezydent Polski padł tu ofiarą swojej skłonności do podlizywania się Izraelowi i przymykania oczu na zoologiczny antypolonizm szalejący w tym kraju.  Tym razem Andrzej Duda skompromitował się przed całym narodem polskim.
  Dwa tygodnie - dwie poważne kompromitacje.  Prezydent Andrzej Duda zdaje się iść śladem Lecha Wałęsy, który tak długo wzmacniał lewą nogę, aż ta kopnęła go w tyłek i pozbawiła drugiej kadencji.  Jeśli prezydent Duda nie pójdzie po rozum do głowy - czeka go to samo.

Opublikowano: 13.04.2018 19:01."






















































































































BUDZĄCY SIĘ 137 - ZDRAJCY I OSZUŚCI Z PiS











































"CZY IZRAEL JEST GŁUPI?





                       RAFAŁ ZIEMKIEWICZ

​Przez wiele lat ulegaliśmy złudzeniu - "mówię, bom smutny i sam pełen winy" - że Izrael ma szlachetną twarz Szewacha Weissa. To kazało nam wierzyć, że wrogość Izraela, i - szerzej - międzynarodowej żydowskiej opinii wobec Polaków, to kwestia nieporozumień, zaszłości i fałszów, które narosły w czasach, gdy Polski jako niepodległego państwa nie było i nie mogła reagować na zniesławiającą ją sowiecką i niemiecką propagandę.
(O tym, jaką rolę grało kłamliwe oskarżanie Polski o szczególny antysemityzm w propagandzie Stalina i uzasadnieniu jałtańskiej zbrodni poczytać można choćby u Timothy’ego Snydera, mało nam przecież skądinąd życzliwego; o tym, że Stalin podchwycił tylko piłkę puszczoną w ruch dwie dekady wcześniej przez Wielką Brytanię, przekona Państwa na przykład książka o pierwszej zdradzie aliantów profesora Andrzeja Nowaka; a o tym, że to w Niemczech wymyślono określenie "polskie obozy" wie już chyba każde dziecko i nie trzeba w tym celu sięgać po zapomniany "Raport z Monachium" Brychta). Wydawało nam się, że przy dobrej woli obu stron można wszystko to odplątać, zapanować nad ekstremistami, pokazać prawdę jaką była, bez upiększeń, ale i bez oszczerstw, a że istnieje szereg politycznych interesów, łączących Polskę z Izraelem i wiele pól, gdzie oba te państwa mogą sobie pomagać - warto nad tym pracować.
Pierwszym naiwnym był tu, oczywiście, śp. Lech Kaczyński, inicjator stworzenia muzeum "Polin" - ale było takich więcej. Może zresztą nie była to taka do końca naiwność, może ten dobry, szewachowy Izrael nie uroił się nam, tylko naprawę kiedyś istniał? Nie ma to już wielkiego znaczenia.
Dziś nie widać po nim śladu. Izrael ma twarze Benjamina Netanjahu i Yaira Lapida, twarze polityków bezwzględnych, cynicznie rozpętujących i wygrywających nienawiść do Polski i Polaków. A zza nich wyglądają jeszcze paskudniejsze gęby międzynarodowych szantażystów, gotowych na wszystko, by wycisnąć z Polski miliardowy haracz pod pozorem "restytucji mienia" nie mających prawnych spadkobierców ofiar holocaustu.
Ta polityczna konfiguracja żydowskich przywódców wypowiedziała nam wojnę i prowadzi ją - przy całkowitej bezradności polskich władz - bardzo sprawnie i bezwzględnie. Jeśli to, co zgotował nam Netanjahu w styczniu, w rocznicę wyzwolenia Auschwitz, zasługiwało na miano "wizerunkowego Pearl Harbour", to wczoraj na "Marszu Żywych" mieliśmy po prostu wizerunkowy Sedan.
Trzy główne izraelskie gazety poinformowały świat, a wszystkie światowe media to powtórzyły i na tym właśnie skupiły swą uwagę, że prezydent Izraela, Reuwen Riwlin, pouczył Polskę o jej odpowiedzialności za holocaust. Już nie w formule "byli Polacy, którzy". Rivlin posunął się do oskarżeń, jakie dotąd znaleźć można było tylko u autorów, będących żydowskimi odpowiednikami naszego Bubla czy Tejkowskiego. Oznajmił, że obozy zagłady założyli wprawdzie Niemcy, ale nie mogłyby one działać, gdyby nie pomagała w tym i nie chciała tego Polska. Nie "Polacy", tylko Polska, tak jakby istniejące w latach 1939-1945 "Generalne Gubernatorstwo" było państwem polskim, a Hans Frank - naszym legalnym władcą, którego decyzje rodzą ciągłość prawną, obowiązującą także III RP.
Tak daleko tak wysoki przedstawiciel świata żydowskiego jeszcze nigdy się nie posunął, powtórzę. Wobec czego o okraszeniu powyższego oskarżenia pouczeniami, że Polska "nie może się wypierać", i "musi przyjąć pełną odpowiedzialność", nie warto już nawet wspominać. Polska została przed całym światem skopana, rozjechana walcem i wdeptana w błoto. A prezydent RP stał obok (choć na niektórych zdjęciach widać go wypchniętego do drugiego rzędu) i, jak to on, uśmiechał się poczciwie, nie protestując.
Po publikacji izraelskich dzienników prezydent oznajmił na twitterze, że takie słowa z usta Reuwena Rivlina nie padły. Niestety, dopóki publikacji nie dementuje sam Rivlin, tłit naszego prezydenta i podjęcie go jako obowiązującej narracji przez polski MSZ tylko dopełnia obrazu całkowitej klęski. Izraelskie media bowiem trzymają się swego twardo, powołując się na hebrajski stenogram, który otrzymały oficjalnie z kancelarii swego prezydenta. A ten, jako się już rzekło, bynajmniej się powszechnie mu przypisywanych słów nie wypiera.
Czy nie powiedział naprawdę, czy nasz prezydent i MSZ grają w głupa, kryjąc się za formułą, że poniżające Polskę oskarżenia i pouczenia nie padły "w wystąpieniu" (czyli: jednak zostały wczoraj na tym forum powiedziane) - to w sumie nie ma znaczenia. Cały świat wiedział, jakie to zielone ludziki opanowały swego czasu Krym, i cały świat zna przemówienie Rivlina z relacji izraelskich dzienników (choćby dlatego, że te wszystkie wychodzą po angielsku) a nie z twitterowego konta prezydenta Dudy.
Pozostaje nam tylko postawienie przez polską prokuraturę prezydenta Rivlina przed polskim sądem na mocy znowelizowanej ustawy o IPN. A nie, przecież minister Ziobro przyznał już, że ta nowelizacja, którą przygotował, a Andrzej Duda podpisał, żeby Żydom "pokazać", jest niekonstytucyjna... No to rzeczywiście, możemy już tylko leżeć i kwiczeć "nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało". I dać już Światowemu Kongresowi Żydów te miliardy, których żąda, zanim nam jeszcze dotkliwiej skopią tyłek. 
Jednak wątek polski nie wyczerpuje znaczenia wczorajszego zdarzenia. Niemal jednocześnie ze stenogramami antypolskiego wystąpienia Rivlina pokazały się w światowych mediach informacje o naciskach rządu USA na Izrael, żeby odpuścił Polsce i wyciszył konflikt z nią, bo USA uważają ją za ważnego sojusznika, a spór między ważnymi sojusznikami jest w tej chwili USA bardzo nie na rękę.
Jeśli to prawda - a na to wszystko wskazuje - to rząd Izraela, wzmagając nacisk na drugiego "ważnego sojusznika", nie tylko skopał tyłek Warszawie, ale też zagrał na nosie Waszyngtonowi. Nawet więcej niż "zagrał", po prostu sobie zakpił z Trumpa i upokorzył go. Już widzę, jaką w najbliższych godzinach stworzy to narrację PiS-u: to wszystko oczywiście prowokacja Putina, to Putin przesłał izraelskim mediom z kancelarii izraelskiego prezydenta fałszywy stenogram, ale teraz nie możemy na Izrael naciskać, żeby się odciął, bo się wtedy Putinowi jego prowokacja uda. Czy jakoś tak. Z tym samym naciskiem i przekonaniem, z jakim każdy atak na Polskę neobanderowców bagatelizowany jest jako robota FSB.
Widzę tylko dwa wyjaśnienia tej sytuacji. Albo Żydzi są głupi jak mało kto i brną w szaleństwo, które przyniesie ich państwu zagładę - albo przeciwnie, są sprytniejsi niż Trump i elity Zachodu.
Izrael bowiem, wraz z całym współpracującym z nim konglomeratem żydowskich organizacji o globalnym zasięgu, prowadzi od lat politykę z pozycji siły, choć w istocie jest małym państewkiem leżącym na zboczu czynnego wulkanu. Świat arabski nienawidzi Żydów i od lat zapowiada "zepchnięcie ich do morza", Zachód jednak poddaje się ich sile nie z uwagi na materialne, ale z uwagi na polityczne zasoby Izraela. Pozycja ofiary zbrodni wszech czasów jest tu kluczowa i do tej chwili skuteczna. Ale też perspektywicznie niebezpieczna, bo, dążąc do nieustannego upokarzania partnerów i trzymając ich pod moralnym szantażem, Żydzi nie pozwalają traktować się normalnie. Narzucają ten model stosunków, w którym można ich tylko albo prześladować, albo nieustannie za dawniejsze prześladowania przepraszać, przy czym żadne przeprosiny ani zadośćuczynienie nigdy nie będą uznane za wystarczające, by historyczne porachunki ostatecznie zamknąć.
Jaka musi być kiedyś tego logiczna konsekwencja dla narodu żydowskiego - nietrudno się domyślić, przecież przepraszać w nieskończoność nie można. Zważywszy na tempo, w jakim w Europie sięgają po wpływy Arabowie i innego pochodzenia muzułmanie, a w Ameryce czarni i latynosi, niebezpieczeństwo załamania tej polityki jest bliższe, niż się wydaje.
W takiej sytuacji grać na nosie Ameryce, na poparciu i pieniądzach której Izrael się trzyma od swego zarania, nawet w sprawie tak dla Ameryki drugorzędnej, jak pastwienie się nad Polską - wydaje się skrajną głupotą. Czy Rivlin, Netanjahu i inni nie wiedzą, co robią? Czy oszaleli, nadęci poczuciem siły, godnościowymi urojeniami, jak, nie przymierzając, nasz Beck z Rydzem snujący plany wykorzystania Hitlera do zbudowania polskiej mocarstwowości, w przekonaniu, że w każdej chwili mogą mu dać po nosie i pokazać Niemcom należne im miejsce w Europie?
Być może. Ludzie czasem głupieją, i politycy też.
Ale - być może Izrael wyczuwa ruchy tektoniczne, zmieniające całkowicie sytuację w regionie, a więc uwarunkowania jego istnienia? Rosnącą mocarstwowość Turcji, imperialne ambicje Rosji? Bo przecież kopiąc Polskę (nazywaną w Moskwie "psem Ameryki") i lekceważąc Trumpa, dba Netanjahu o coraz lepsze stosunki i z Putinem, i z Erdoganem, ba, z następcą tronu Arabii Saudyjskiej, skłonnym, jak się zdaje, odejść od żelaznej dotąd dla Arabów doktryny "zepchnięcia Izraela do morza"? Może Izrael ocenia, że w zmieniającej się sytuacji międzynarodowej nie ma już przyszłości jako amerykański "żandarm" na Bliskim Wschodzie, którym był przez dziesięciolecia, więc szuka sobie miejsca w innym układzie - szuka aktywnie, badając możliwości wpisania się weń?
Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Czekam, aż przyniesie ją czas".




~yfd- 51 min temu
Byli sobie Polak - katolik, Niemiec - katolik i Polak wyznania mojżeszowego - potocznie nazywany Żydem z powodu wiary. Polak wyznania mojżeszowego mieszkał w Polsce. W kamienicy. Niemiec uznał się za "rasę panów" i napadł na Polskę, zburzył kamienicę i zabił Polaka wyznania mojżeszowego. Majątek bezspadkowy Polaka wyznania mojżeszowego przeszedł na własność państwa i narodu polskiego po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Potem Polak - katolik zbudował w miejscu zburzonej kamienicy nową kamienicę za swoje pieniądze. Na gruncie państwa polskiego. Niemiec - katolik zapłacił odszkodowanie innemu Żydowi za to co zrobił. Teraz Amerykanin mojżeszowego wyznania domaga się aby Polak - katolik przekazał jemu tą kamienicę. Tą, którą zbudował Polak. Uważa, że to kamienica zamordowanego Polaka wyznania mojżeszowego oraz że bez względu na prawa własności - ona należy się jemu. Uważa, że jest "wybrany" i "lepszy". Że jest inną "rasą panów". Choć nigdy nie był właścicielem wymienionej kamienicy, ani też jej nie budował, to uważa, że powinna być jego. Jakim prawem? Prawem napisanym dla Amerykanów w Ameryce, ale też dla Polaków napisanym w Polsce pod wpływem lobby przestępczego. Prawem zmanipulowanym. Tak aby plan przejęcia cudzej własności był skuteczny. Wystarczy zakazać posługiwać się faktami i uznać, że bez względu na to czy Amerykanin wyznania mojżeszowego lub inny Żyd posługuje się faktami czy nie - to ma rację. A czy Polak - katolik może przejąć majątek zmarłego bezspadkowo katolika w Ameryce? Ano nie! Bo to należy do Ameryki i Amerykanina! Wyznania mojżeszowego. Ważna staje się tutaj odwieczna myśl przewodnia wyznawców religii mojżeszowej. Własność goja, czyli innowiercy, jest własnością wyznawcy religii mojżeszowej - Żyda, ale nigdy odwrotnie.


~gy- Dzisiaj (12:20)
Wszędzie dokąd poszli, po jakimś czasie miejscowe narody wypędzały ich. Nie dajmy się zwieść teraz. Wpuszczeni będą niebezpieczni jak kleszcz z boreliozą.


~mjh- Dzisiaj (12:29)
Najpierw zaproś do swojego domu, żeby potem usłyszeć, że jesteś zły, kiedy nie zrobisz mu uczty i kiedy po jakimś czasie powiesz gościowi "wracaj do domu. Masz gdzie mieszkać". To jest błąd podobny do wpuszczenia termitów do drewnianego domu.


~u9i- Dzisiaj (12:38)
Dobrze że Żydzi mają swoje państwo i mają gdzie mieszkać. Świat może odetchnąć swobodniej. O ile nie popełni tego samego błędu.


~i co z tego ?do ~u9i - Dzisiaj (12:45)
czy to coś zmieniło na dłuższą metę ????????? Żydzi pchają się do Polski tak jak wcześniej , wykupują kamienice i grunty jak wcześniej, żądają odszkodowań, plują na polskie ofiary IIWŚ. Świat wcale lepiej nie oddycha przez to że jest państwo Izrael- ono powstało po to żeby siać w świecie zamęt- zatruwają umysły izraelskiej młodzieży nienawiścią do Polaków i całego świata, potem wstępują do wojska, idą do polityki i mszczą się na swoich odwiecznych "wrogach"- to diabelskie państwo


~u9ido ~i co z tego ? - Dzisiaj (12:50)
To jest wina wiary. Zaszczepiana "wyższość" nad inne narody indoktrynuje ich. Pierze im mózgi nie gorzej jak islamistom imamowie. Obie religie mają taki sam kręgosłup wiary.


~as- Dzisiaj (12:57)
Kto był winien holocaustu? Czy nie ten, kto sfinansował budowę potęgi H.?


~ok- Dzisiaj (13:27)
Wypadałoby zwrócić Rosji tych ludzi, którzy na czołgach zostali wwiezieni do Polski jako nasz rząd.


~gf- Dzisiaj (13:33)
Podobno opracowanie Mędrców Syjonu było fałszerstwem. Tylko czy oby na pewno? Biorąc pod uwagę to co się działo od czasu powstania tego opracowania?


~6t8- Dzisiaj (13:50)
Żydzi kontrolują USA i Żydzi kontrolują Rosję. A jedni i drudzy biją się przeciwko sobie w Syrii, oczyszczając z muzułmanów okolicę... Izraela.


~to wyjaśniado ~6t8 - Dzisiaj (14:40)
dlaczego i Rosja i USA szkodzą Polsce


~Symos Niegowićdo ~i co z tego ? - 1 godz. 36 min temu
żydzi zamieszali solidaruchami w Polsce a teraz zgarniają zyski. Jakie zyskali przebicie w tym szemranym interesie w proporcji do poniesionych nakładów. Polacy zyskali żydowską demokrację a "oni obrzezują" kasę .


~Baflo- 6 min temu
Czy pani Azari jest już persona non grata ? Pytam !!


~Jana Żuk- 6 min temu
Był taki mały Fafik, dojadły niezmiernie, nie dało się obok niego przejść by nie zagłuszał szczekaniem i nie zagrażał szarpaniem za nogawki, podgryzaniem ud i stale wyszczerzonymi przy ujadaniu zębiskami. Nie reagował na przyjazne gugnie, próby głaskania czy smakołyki. Aż pewnego razu, pewien zdesperowany osobnik dokonał czegoś ... - w każdym bądź razie Fafik wykonał swobodny lot balistyczny na odległość ok. 7 metrów. I od tego czasu spokój zapanował w okolicy, na twarzach pojawiły się uśmiechy, a Fafik zawsze już siedział pod stodołą, wychodząc tylko wtedy, gdy miał pewność, że nikogo w pobliżu nie ma.




























BUDZĄCY SIĘ 136 - KIM SĄ KACZYŃSCY




http://racjapolskiejlewicy.pl/kim-sa-kaczynscy-kalkstejn-fakty-mity-i-watpliwosci/4568




Kim są Kaczyńscy – Kalkstejn, fakty, mity i wątpliwości

Co wiemy o Kaczyńskich? Przywódcy kato-prawicy pochodzenia żydowskiego. Szczególnie polecamy wszystkim moherowym katolickim ignorantom przeczytanie ich życiorysu, podających się za reprezentantów wszystkich polskich katolików Kaczyńscy ukrywają swoje pochodzenie i coś jeszcze??? Smród czosnku i kolaboracji jest nie do zniesienia. Od „Okrągłego Stołu’ są uczestnikami zmowy postsowieckiej żydokomuny, którzy na plecach Armii Czerwonej i NKWD terrorem, mordem, zniewolili nasz kraj. Potomkowie zbrodniarzy, sadystów, wykształceni na elitarnych polskich i zagranicznych uniwersytetach przejęli pałeczkę pokoleniową, niszczą, rozkradaj nasz kraj, ogłupiając naród mediami i indoktrynacją religijną.







Rajmund Kaczyński, urodzony w Grajewie z matki Franciszki ze Świątkowskich, zrodzonej w Gronowce koło Odessy, z rodziny Naczelnego Prezesa Sądu Wojskowego z okresu stalinizmu, pułkownika armii czerwonej Wilhelma Świątkowskiego – też urodzonego w tej samej Gronowce. Sami bracia Kaczyńscy podają, że przodkowie Rajmunda Kaczyńskiego po mieczu byli wysokimi oficerami armii carskiej.
Co to oznacza? Jedno! Nie mógł on być Polakiem, bo ci byli na ogół albo prawie zawsze – wyznania katolickiego. W imperium Rosyjskim obowiązywał od polowy XIX wieku carski ukaz, który zakazywał piastowania wysokich urzędów przez Polaków wyznania rzymsko-katolickiego oraz Żydów mojżeszowego wyznania. Identyczna sytuacja dotyczyła innych wysokich posad, np. dyrektora stacji kolejowej.
Zatem funkcja oraz imiona zarówno Rajmund jak i Wilhelm wskazują na to, że mogli to być Żydzi wyznania ewangelickiego. Nic dziwnego. Zarówno w Polsce zaborowej jak na wschodzie Europy było całe mnóstwo takich haskalizowanych (Haskala) Żydów. Do Rosji przenosili się w ramach kolonizowania południowych rubieży cesarstwa rosyjskiego tj. tworzenia tzw. „Nowej Rosji”. Pierwotnie Nazwisko Świątkowski, brzmiało Sviatkowski, co można potwierdzić w bazie genealogicznej jewishgen.org. Interesującym źródłem informacji o żydowskich i ewangelickich osadach i ich składzie są żydowskie strony www, pokazujące osadnictwo, budowanych na zasobach archiwów rosyjskich państwowych. Na wschód Europy szli polscy i pruscy (menonici) Żydzi.
Przodkowie po stronie ojca, np. matka ojca Rajmunda, Aleksandra Kaczyńskiego, Zofia z domu GUTOWSKA, też wykazują żydowskie korzenie.
Zaskakujące jest też to, ze ojciec Rajmunda Kaczyńskiego ożenił się z Żydówka z Odessy, co miało miejsce około 1922 roku, będąc kolejarzem w okolicach Grajewa, granicznej stacji kolejowej. W tym czasie przez ta cześć granicy przybywało z rejonów Odessy mnóstwo Żydów uciekających z Rosji wskutek prześladowań przez bolszewików lub rożnych innych pogromów. Na stronach żydowskich poświęconych koloniom żydowskim na południowej Ukrainie, są umieszczone dokumenty, np. wizy ze zdjęciami mówiące o tym ze uzyskiwano je w drodze przestępstw miedzy innymi w konsulatach polskich w krajach bałtyckich. Aby dostać się z rejonu Rygi czy Tallinna w kierunku na Warszawę niestety trzeba było przejechać jedyną linią kolejową tj. przez Grajewo.
Czy tam właśnie ojciec Rajmunda Kaczyńskiego wyszukał sobie przyszłą żonę?
Przemyt Żydów z Rosji organizowały organizacje żydowskie z Wielkiej Brytanii oraz USA. Centralą tej przestępczej działalności była Łódź, a miejscami gdzie przechowywano na początku przemyconych Żydów był szkoły religijne.
Dalsza poszlaka żydowskiego pochodzenia jest fakt, potwierdzany przez samych Kaczyńskich, mówiący o tym, że po przeniesieniu się do Baranowicz na Polesiu, Franciszka Kaczyńska zajmowała się prowadzeniem agencji nieruchomości. Ze stron internetowych związanych z tym miastem i rożnych innych dowodów, np: książki telefonicznej, wynika, że w 100 % pośrednictwa nieruchomościami było zdominowane przez Żydów. Jeden wpis dotyczy Kaczyńskiej – jest w nim przypis – interes żydowski. Jeszcze większe zdziwienie budzi to, że kiedy Żydzi polscy uciekali na wschód Europy, rodzina ojca Kaczyńskich, a konkretnie – jak podają sami Kaczyńscy sam Rajmund, przeprowadził się do Warszawy – czyli pod okupację niemiecką.
W jednej z publikacji książkowych (Zdrajcy narodu?) dotyczących Volksdeutschów jest mowa o tym, że na Zachód jechali Żydzi. Na peronach kolejowych, podczas postojów pociągów Żydzi z Zachodu dziwili się Żydom ze Wschodu, że ci uciekają do niemieckiej strefy wpływów, tj. pod okupację niemiecką. Wtedy nie mógł nikt wiedzieć, o jakich Żydów chodzi. Wyjątkowo dziwnym jest to, ze prócz szczątkowych informacji dotyczących Rajmunda nie do odszukania w publikacjach podawanych przez samych Kaczyńskich są informacje dotyczące dziadka i babki. Co się z nimi stało? Póki co nie wiadomo.
W przypadku Rajmunda Kaczyńskiego i jego ojca oficera armii carskiej jest znamiennym to, ze do czasu wejścia w życie Traktatu Ryskiego musiał on mieć rosyjska przynależność państwowa i być obywatele imperium rosyjskiego. Gdyby było inaczej, to nie byłby tak wysoko postawionym oficerem. Kaczyńscy twierdza, ze wśród ich przodków był nawet generał carski. Co to oznaczało dla niego w późniejszym okresie? Otóż, a aby otrzymać stwierdzenie lub uznanie obywatelstwa polskiego w ramach Traktatu Ryskiego, nie można było być wysokim oficerem armii carskiej lub piastować inne wysokie funkcje państwowe.
Z tajnych dokumentów, różnych rozporządzeń i ogólników z lat 30 wynika, że nie można było nadać obywatelstwa takim osobom. Nadto koniecznym było dokładne badanie życiorysów takich osób, w tym przodków począwszy od 1863 roku, w szczególności zaś, czy przodkowie nie byli beneficjentami skonfiskowanych majątków. Kaczyńscy taki majątek posiadali pod Łomżą.
W przypadku Rajmunda Kaczyńskiego istnieje jeszcze jedna wątpliwość. Jest nią okres zaraz po II wojne światowej i jego rzekoma akowska działalność. Tu nie ma prawie żadnych informacji, prócz tego, ze studiował on na Politechnice Łódzkiej. Jeżeli chodzi od działalność w Powstaniu Warszawskim, to z analizy monografii oddziału AK „Baszta”, nie wynika, aby taka osoba należała do tego oddziału.
Dziwnym jest też to, że ten „akowiec”, już w 1945 roku w październiku, załapał się nas studia na Politechnice Łódzkiej. Inni za działalność w AK byli prześladowani, a pan Rajmund studiował zdobywając w ciągu roku z hakiem tytuł magistra. Dalsza działalność Rajmunda jest znana – beneficjent okresu stalinizmu.
Żona Rajmunda była Jadwiga Kaczyńska z domu Jasiewicz, córka Aleksandra Jasiewicza oraz Stefanii Szydlowskej primo voto, Fyuth,. Jadwiga, jak sama podaje, urodziła się w Starachowicach w 1926, jako córka inżyniera budującego Zakłady Starachowickie. Kiedyś Pani Jadwiga w jednym piśmie chlapnęła, że braćmi stryjecznymi byli Adam i Jerzy Szydłowski, urodzeni w 1924 roku w Sosnowcu. Dalsza kwerenda, wykazała, że syn jednego z braci stryjecznych, Adam Szydłowski, będący obecnie zastępca USC w Będzinie, jest przewodniczącym Zagłebianskiego Centrum Kultury Żydowskiej. Informacja ta jest dostępna na stronie www. tego stowarzyszenia.
Adam Szydłowski w jednej z rozmów potwierdził, ze jego ojciec i stryj wyglądali z rysów tak, że powinni trafić jako Żydzi z pierwszym transportem do Oświęcimia. Jak widać bliska rodzina braci Kaczyńskich ma żydowskie pochodzenie. Sam Adam Szydłowski junior, twierdzi, że nie wie nic o tym, jakoby był rodzina do prezydenckiej rodziny. Obydwie rodziny dziwnym zbiegiem okoliczności twierdza, że są z Szydłowskich tego samego herbu. Jako naczelnik USC w Będzinie nigdy tez nie zajrzał do ksiąg i nie wie, w jakiej wierze zostali ochrzczeni ojciec i stryj. Jerzy Szydłowski, stryj Jadwigi Kaczyńskiej zginął w KZ Mauthausen. Za życia był dyrektorem gimnazjum im Prusa w Sosnowcu i założycielem wielu drużyn harcerskich. Żona Jerzego Szydłowskiego pochodziła z Galicji i nazywała się z domu Mokrasinska. Z tego samego rejonu pochodzą przodkowie Szydłowskich i Jasiewiczów. Taka informacja jest do odszukania w publikacjach pisanych z udziałem Kaczyńskich.
Z monografii szarych szeregów wydanej w Starachowicach wynika, że skończył on UJK, przy czym z rejestru danych miasta Sosnowica, wynika, iż ukończył on chemie na Politechnice Lwowskiej. Jerzy Szydłowski przynależał do klubu BBWR. Krótko jeszcze do Aleksandra Jasiewicza. Do 1939 roku mieszkał on przy Al. Jerozolimskich 87. Próba sprawdzenia książki meldunkowej nie przyniosła efektu bowiem akurat dla tego domu się nie zachowała. Obok tak, ale nie dla tego domu.
Aleksander Jasiewicz miał w 1940 roku dotrzeć do Starachowic i zamieszkać wraz z rodziną na czas wojny.
W czasie okupacji zamieszkiwał on wraz z rodzina w urzędniczej dzielnicy, tj Orłowie. Sama Kaczyńska twierdzi jednak w wypowiedzi dla Gazety Starachowickiej, że na koniec wojny zamieszkiwała ona w leśniczówce przy drodze wylotowej do Wierzbicy. Co wiec się stało, że z Orłowa Jadwiga przeprowadziła się pod miasto, do leśniczówki? Jest jedno pewne wytłumaczenie. Otóż, AJ był inżynierem budownictwa pracującym w zakładach Starachowickich również w czasie okupacji. Zapewne tam dorabiał! W jednej z żydowskich publikacji wydanych w Starachowicach wynika, ze 20 sierpnia 1943 roku hitlerowcy otoczyli ścisłym kordonem zakłady i zabrali około 1000 osób. Wszystkie osoby wywieziono do Bliżyna filii Majdanka i dalej do Oświęcimia.
Czy był wśród nich ojciec Jadwigi? Jeżeli zatem założyć, iż AJ był wśród internowanych, to zasadnym jest próba tłumaczenia, ze leśniczówka mogła służyć jako miejsce ukrywania się matki i córek.
Dziwny los AJ wydaje się tez potwierdzać fakt, że nie pojawia się on w żadnych publikacjach powojennych dotyczących losów rodziny Jasiewiczów czy tez seniorów Kaczyńskich. Jest Jadwiga, jest Rajmund, jest Stefania Szydłowska (na zdjęciu z lat 50) ale nie widać nikogo innego. Dlaczego? Czy zginęli w ramach Holokaustu? Czy z tego powodu jest patologiczna niechęć do Niemców?
Dalsza kwerenda dziejów przodków zarówno Jasiewczow jak i Szydłowskich, doprowadziła do Bukowiny i województwa Braclawskiego. Tam właśnie na stronie internetowej http://www.odessa3.org, lub na stronie http://www.jewishgen.org, można było odszukać przodków tych rodzin. Są to okolice Niemirowa koło Winnicy, Radautza w Rumunii oraz Czerniewic na granicy ukraińsko-bukowińskiej. Można była nawet odszukać informacje dot. ślubu Jasiewicza z Szydłowską. Z tych samach dokumentów widać, że protoplasta rodu Szydłowskich był Leon SZYDŁOWSKI.. Taka osoba jest podawana przez samych Kaczyńskich. Rejony też był wyjątkowo żydowskie. Z innych żydowskich stron internetowych, a mianowicie z bukowińskich ewangelików, wynika wprost, że byli to Żydzi.
Strony tych ziomkostw prowadzone na amerykańskich serwerach internetowych w sposób ewidentny pokazują, że mamy do czynienia z jednej strony z kolonizatorami niemieckimi tamtych stron, a z drugiej ci ludzie wyraźnie potwierdzają, że są Żydami, oraz że im tęskno za heimatem. Co ciekawe, nikt z tych Żydów nie używa typowego dla Żydów imienia, np. Riwka, Lejser itd. Same niemieckobrzmiace. Ostatnio media niemieckie donoszą, że do RFN Przybyla znaczna ilość ukraińskich Niemców wyznania mojżeszowego. jeżeli byli by to jedynie potomkowie dawnych menonitów, to dlaczego dziś deklarują się jako wyznawczy judaizmu?
Nie bez znaczenia jest też to, ze Kaczyński podaje w dla WPROST, że Neyli Jasiewicz, stryjenka, w okresie miedzy wojennym był lekarzem na dworze króla Rumunii. Czyż to nie potwierdza skąd byli Jasiewiczowie vel Jasiewiczowie? Inna sprawa – Kaczyński twierdzi, ze Jasiewiczowie byli dobrymi znajomymi Józefa Becka, ministra Spraw Zagranicznych. W tym miejscu trzeba zaakcentować, ze Józef Beck był Żydem rumuńskiej prowinencji (zresztą zmarł w Rumuni, rzekomo – jak podają sami Kaczyńscy- na rekach Neyli Jasiewicz) kalwińskiego wyznania.
Wszystko zatem wskazuje na to, ze rodziny Szydłowskich i Jasiewiczów byli konwertowanymi luteranami pochodzącymi z Ukrainy i Bukowiny. Pewna odpowiedz dała by analiza wykazu członków zboru ewangelickiego lub ewangielicko-reformowanego z Warszawy za lata do 1939.
Takie dokumenty są w całości znajdują się one w AGAD – Warszawa, jednak archiwum pokazuje spis członków filialu Paproć Duża (miejsce ślubu Piłsudskiego) ale nie chce nic pokazać tego samego z terenu Warszawy. Dlaczego? Indagowany ostatnio o potwierdzenie pochodzenia Lech Kaczyński odpisał, iż nie musi on tego podawać. Jednak w ostatnich dniach będąc na Kazimierzu w Krakowie – Lech Kaczyński przyznał wobec obecnych… że historia narodu żydowskiego jest jego historią…
Teraz pozostaje jedynie udać się do pewnych archiwów zagranicznych i zakupić metryki. Do dokładniejszego zbadania pozostaje tez inny aspekt życia Rajmunda Kaczyńskiego, a mianowicie za okres II wojny światowej. Nie da się wykluczyć że niedługo światło dzienne ujrzą nowe okoliczności.
Trzeba tez zadać pytanie – w jakich okolicznościach ewakuował się on z Warszawy w Kierunku na Pruszków i Skierniewice. Z dokumentów poniemieckiego zespołu archiwalnego Einwanderungs Zentrale Litzmanstadt wynika, że w tym samym czasie i w tym samym kierunku ewakuowało się około 10 tyś. Volksdeutschy. Póki co nie da się nic wyjaśnić, AP w Warszawie odmówiło bowiem wglądu do Volkslisty, przy czym wgląd do takich dokumentów wyraziła naczelna dyrekcja w odniesieniu do łódzkiej volkslisty. Na Volksliście są jednak np Sasinowie… Prócz tego, że Kaczyńscy są Żydami ważniejszym jest zbadanie wszystkich aspektów ich zachowania tak są jak ich przodków – to wydaje się bardziej ciekawe. Kaczyńscy mają bowiem tendencji do konfabulacji jeżeli chodzi o życiorysy.
Najważniejszym powodem prowadzenia tych badań jest fakt wyjątkowej przychylności władz stalinowskiej Polski do rodziny Kaczyńskich. Jeżeli ma się jednak w rodzinie takich stalinowców jak płk. Wilhelm Świątkowski, to trudno było być prześladowanym. Osobne pytanie, to kwestia ministra sprawiedliwości z lat czterdziestych, Henryka Świątkowskiego. Kaczyńscy wspominają, iż maja PPS-owskie konotacje. Ten ostatni był ppsowcem. W związku z powyższym został złożony do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego wniosek o zbadanie w trybie ówcześnie obowiązujących ustaw, czy polskie obywatelstwo nie zostało wyłudzone, a przede wszystkim – w jakim trybie nadano przodkom braciom K. polskie obywatelstwo?
Zbigniew NOWAK

Poniżej zainteresowania badawcze jednego z najważniejszych historyków Żydowskiego Instytutu Historycznego: Dr Paweł Fijałkowski – zajmuje się dziejami Żydów w dawnej Polsce (X-XVIII w.), historią polskiego protestantyzmu, pradziejami Mazowsza oraz obyczajowością starożytnych Greków i Rzymian.
Najważniejsze publikacje: Mennonici na Mazowszu (od połowy XVIII w. do 1945 r.), „Rocznik Mazowiecki”, t. 13,2001,
Parafia św. Mikołaja na Kamiennej Grobli w Królewcu jako centrum polskiego luteranizmu w Prusach, „Studia Historica Slavo-Germanica”, t. 22, 1997-1999,
Rozwój społeczności ewangelickiej i powstanie sieci parafialnej w środkowej Polsce w II połowie XVIII i początkach XIX w., w: Przeszłość dla przyszłości. Z dziejów luteranizmu w Łodzi i regionie łódzkim, pod red. B. Milerskiego i K. Woźniaka, Łódź 1998,
Cudowne przypadki z życia Kaczyńskich-Kalksteinów …
1)       Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.
2)       Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce.
3)       Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się w reżimowej TV.
4)       Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji kręgu doradców Lecha Wałęsy, nie zostaje internowany.
5)        Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.
6)       Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się powszechnej lustracji, ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy.
7)       Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym?
Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików?
Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał?
Adam Szydłowski z Centrum Kultury Żydowskiej
Adam Szydłowski, prezes Zagłębiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie, bliskim krewnym braci Kaczyńskich. Obie rodziny twierdzą, że przez ponad 60 lat nie utrzymywały z sobą kontaktu… nawet o sobie nie wiedziały. Kim jest Adam Szydłowski, prezes Zagłębianskiego Centrum Kultury Żydowskiej?
Informuje, że przeciwko Wirtualnej Polsce zostaje złożony pozew o spowodowanie zamknięcia tego serwisu. Przyczyną miały być rzekomo antysemicie treści i popełnianie przestępstw. Już widać kto rządzi w WP, jakie to przestępstwo antysemityzmu popełniają Polacy podający lub żądając prawdy. Od zamykania tego rodzaju serwisów czy czasopism są sądy czy postanowienie prokuratura, a nie Wirtualna Polska.
Zostaje też do UOK i K złożony wniosek o uznanie regulaminów Operatorów Hostingu za niezgodne z Konstytucja. Pieniaczom, którzy twierdzą, że moje maile są ofertą handlowa odsyłam do Dzienników Ustaw i Centrum Doskonalenia Zawodowego. W Polsce obowiązuję póki co polskie prawo, a nie „Tablice Mojżeszowe”, jak twierdzi Stasiński z Gazety Wyborczej.
Adama Szydłowskiego poznałem „tropiąc” żydowskie akcenty w życiorysie braci Kaczyńskich. Cała historia z żydostwem Kaczyńskich zaczęła się przypadkowo od publikacji teczki Jarosława Kaczyńskiego, w której oficer zajmujący się Kaczyńskim uznał go za filosemitę. W teczce była też zawarta informacja ukazująca miejsce urodzenia Jadwigi Kaczyńskiej, z domu Jasiewicz, matce Kaczyńskich – z domu Szydłowska. Żeby sprawdzić, jak to jest z pochodzeniem naszych rządzących udałem się do Starachowic aby przeprowadzić dziennikarskie śledztwo.
Na początek odwiedziłem ludzi związanych z „Szarymi Szeregami”, bowiem matka braci twierdziła tu i owdzie, że była czynnym członkiem tej organizacji. Dotarcie do tych ludzi nie było to trudne! Spotkałem się z weteranem tamtych czasów… panem Derelatką. Człowiek ten od prawie końca wojny zajmował się dokumentowaniem działalności partyzanckiej oraz innych organizacji walczących w tym Szarych Szeregów.
W swoich zbiorach posiadał miedzy innymi monografie dotyczącą tej organizacji. Jadwiga Jasiewicz nie była znana nikomu przez 60 lat. (Historia wygląda na wymyśloną) Są w niej wymienione nazwiska poległych lub zamordowanych harcerzy, w tym założyciela drużyn Jerzego Szydłowskiego, ale ani śladu po mamusi Kaczyńskich. Z zawartych informacji wynika, iż Jerzy Szydłowski był dyrektorem gimnazjum im Prusa w Sosnowcu. Został on zamordowany w 1951 roku w Mauthausen Gusen.
Jerzy Szydłowski nie stałoby się przedmiotem moich dociekań, gdyby nie fakt, że Jadwiga Kaczyńska pisząc historie swoje działalności w Szarych Szeregów na terenie Starachowic przekazała ponad pół roku Derelatcie informacje, z której wynikło, iż miała ona dwóch stryjecznych braci… Adama i Jerzego Szydłowskiego, rodzonych w Sosnowcu w 1924 r., synów Jerzego Szydłowskiego, owego dyrektora z Sosnowca.
Taka sytuacja dowodzi, że Jerzy Szydłowski był faktycznie stryjem Jadwigi Kaczyńskiej, z domu Jasiewicz z domu Szydłowska.
Nie było lekko odszukać zarówno Jerzego jak i jego synów, a tym bardziej wnuczków. Dopomógł przypadek. W lokalnym dodatku, bezpłatnej gazecie… METRO, której wydawca jest Gazeta Wyborcza, odnalazł sie syn jednego z braci stryjecznych Jadwigi Jasiewiczównej. Z artykułu… „TORA JEDZIE NA FLORYDE” wynikało, że prezesem Zagłebiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej jest niejaki… Adam Szydłowski.
Ustalenie kontaktu telefonicznego nie nastręczało problemów, bowiem wszelkie dane, dotyczące jego osoby, widnieją na stronie www. tegoż stowarzyszenia. Trzeba było coś wymyślić by uzyskać potwierdzenie, że jest on synem któregoś z braci stryjecznych Jadwigi Kaczyńskiej. Już podczas pierwszej rozmowy telefonicznej Adam Szydłowski potwierdził, że jest synem Jerzego urodzonego w 1924 roku jak brat bliźniak Adama. Zaskoczenie było duże. Bliska rodzina Kaczyńskich, syn brata stryjecznego matki prezydenta jest… żydowskim aktywistą, ba nawet prezesem lokalnej organizacji, w miesicie, które przed II wojna światowa uchodziło za stolice żydostwa.
Na lokalnych będzińskich stronach Żydzi będzińscy chełpią się tym, iż na 30 radnych miejskich wszyscy byli Żydami. Trzeba było użyć dziennikarskiej prowokacji być dotrzeć do informacji potwierdzającej, czy Adam Szydłowski wie o tym, że jest rodziną do Jadwigi Kaczyńskiej. Oczywiście trudno było się z góry zapytać, czy wie o tym, że jest bliską rodzina do prezydenta RP, bo pewne zacząłby z góry podejrzewać, iż bardziej tu chodzi o prezydenta niż o niego samego i rodzinę Szydłowskich. Zastosowałem dziennikarską prowokacje. Wymyśliłem więc, że moja matka była nieślubnym dzieckiem Jerzego Szydłowskiego i pokojówki, pracującej u rodziny Szydłowskich. Pan Adam nie za bardzo dowierzał, ale postanowił zweryfikować podaną informacje. Zagadnięta Adama Szydłowskiego babcia potwierdziła, iż dziadek faktycznie miał dziecko na boku. W taki właśnie sposób staliśmy się „rodzina”.
Pan Adam jest w Będzinie urzędnikiem Stanu Cywilnego i nie ma on większego problemu z weryfikacją ksiąg trzeba było wymyślić dane osobowe dla mojej rzekomej babci niczym agenci CBA. Tu sprawa była łatwa, bowiem Żydzi prowadzą w Internecie ogromne banki metrykalne. Gdyby pan Adam chciał sprawdzać pokojówkę, to ta akurat miała prawdziwe dane. Zapytany o swoje żydowskie pochodzenie nie chciał tego potwierdzić wprost, ale swoje żydowskie zainteresowana argumentował tym, że w kulturze żydowskie wychowała go babcia mieszkająca na będzińskiej Syberce. Zapytałem wprost, czy jeżeli moja matka była Żydówką po swojej matce pokojówce, to czy sprawdzili swojego ojca i stryja urodzonych w 1924, tj. w jakim wyznaniu zostali ochrzczeni i zarejestrowani? Jak przystało na osobę zajmująca się dziejami żydostwa w Będzinie, co nóż bywającą w Izraelu, kierownika USC w Będzinie – odpowiedz brzmiała… NIE!
Nic… dalej brnęliśmy w historie naszych przodków. Pan Adam zaproponował, abym podesłał mu fotkę mojej mamusi bo jak będzie miał zdjęcie, to od razu pozna po rysach, czy jesteśmy rodzina… czy była Żydówka? Usłyszałem tez coś bardzo dziwnego. Otóż, pan prezes Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie, stwierdził, ze tata i stryj mieli taki wygląd, że powinni zostać wywiezieni z pierwszym transportem Żydów do Oświęcimia. Dopiero na końcu zapytałem mojego przyszywanego ciotecznego brata, czy wie, że jesteśmy rodziną do Kaczyńskich? W odpowiedzi, znawca dziejów żydostwa, aktywista żydowski, badacz genealogiczny dla Żydów, kierownik USC, osoba, która jak twierdził wykonuje badania genealogiczne dla Żydów z całego świata, stwierdził, iż nic mu o tym nie wiadomo. Wiedział jednak to, że są z tych samych Szydłowskich, do których przyznają się Kaczyńscy, tj. tego samego herbu.
Jerzy Szydłowski, był w od 1935 roku radnym miasta Sosnowca, należał do BBWR.
Na koniec pytanie – czy Kaczyńscy nigdy nie interesowali się jako Żydzi, co stało się z braćmi stryjecznymi ich matki? Wiedzieli, gdzie są urodzeni, gdzie mieszkali, co robił przed wojną stryj matki, ale nic poza tym.
Czy można też uwierzyć Adamowi Szydłowskiemu, że badając losy dziadka nigdy nie natrafili na rodzinę Kaczyńskich? Jest to tym bardziej dziwne, że Jadwiga Kaczyńska na zapytanie jakiegoś kombatanta ze Starachowic potrafiła jednak podać dokładne dane osobowe Adama i Jerzego Szydłowskiego oraz jego żony.
To wiedziała, ale z jakiegoś powodu nie potrafiła lub nie chciała nawiązać kontaktu z stryjecznymi braćmi. Co jest powodem, że nie chcą się do siebie przyznać. Czy tym powodem jest aktywność Adama Szydłowskiego jak oczywistego Żyda.
 Źródło: Internet, różne