21.12.2014

Uśpieni 19 - Bóg się rodzi - demony i Anioły


"Żyjemy w przeświadczeniu o posiadaniu wyodrębnionego umysłu. To przypomina spoglądanie na wzburzony ocean. Każdy wierzchołek wznoszącej się fali jest jak jednostka ludzka, czuje się wyodrębniona, lecz na głębszym poziomie jest połączona z całą resztą. To niezwykle ważna informacja dla nowej nauki. Mówi ona, że poniżej naszego wyodrębnienia, głębiej, jesteśmy jednym i tym samym, że przemoc jest głupia i głupio jest nie kochać, ponieważ jesteśmy ze sobą związani".






Nigdy nie umieramy

http://strefatajemnic.onet.pl/ezoteryka/nigdy-nie-umieramy-twierdzi-brytyjski-pisarz/31fxz























"Niedawno zrobiło się głośno o uczonych z projektu AWARE, którzy ustalili, że świadomość działa mimo zerowej aktywności mózgu.
Czy doznania z pogranicza śmierci pokazują, co czeka nas po "drugiej stronie" ?

Moje podejście do doświadczeń śmierci (ang. near-death experiences, NDE) jest odmienne od tego które prezentują inni autorzy. Moim zdaniem zbyt długo skupiano się na próbie udowodnienia realności NDE, nie zajmując się badaniem tego, czego właściwie ludzie doświadczają w chwili śmierci. Przykładowo, badania projektu AWARE skoncentrowały się na szukaniu dowodów, iż świadomość może przetwarzać informacje, gdy organizm jest na krawędzi życia i kiedy nie wykrywa się aktywności mózgowej.

Nie oznacza to jednak, że NDE nie są realne - wręcz przeciwnie. Opowieści tych, którzy obudzili się ze śmierci klinicznej, występują we wszystkich kulturach i są do siebie podobne. Relacje ludzi, którzy wyszli wtedy poza ciało, a potem trafnie opisali, co się wokół nich działo udowadniają, że mózg nie jest siedliskiem świadomości, a jedynie jej modulatorem, procesorem albo - mówiąc dokładniej - rodzajem pośrednika między nią a światem zewnętrznym".




demony


demony to istoty nie tylko wyodrębnione na poziomie świadomości ale patologicznie odseparowane od Wspólnoty współtworzącej Boga i robiące ze swojej choroby, swojej separacji koronę istnienia. To próżne, skupione na sobie, przeżarte pychą, miłością własną i egoizmem potwory. Bredzą o prawach natury, o tym, że przetrwają najsilniejsi, najsprytniejsi, najbardziej cyniczni, podstępni i wyrachowani, pozbawieni jakichkolwiek skrupułów, najlepiej "dostosowani" do walki w świecie ziemskiego piekła. To żałośni "miszczowie" społecznej atomizacji, zaślepieni chciwością kapłani technologii szczurzego króla. To niewolnicy wszelakich piekielnych guru jak niejaki de mello, tak przez nich zaślepieni, że nawet w obliczu tryumfującego zła mają czelność twierdzić, że "wszystko na tym świecie jest w porządku". To istoty, które uparcie tkwią w karmicznym kłamstwie, w reinkarnacji upatrując wytłumaczenia niektórych dostrzeżonych fenomenów, a ich upór wynika albo z krańcowej naiwności i głupoty albo z chęci dzielenia i rządzenia, z chęci wyzysku innych.




Anioły




Anioły to istoty, które dostrzegły prawdę o naszym Współistnieniu, zajrzały za zasłonę mai. To istoty które wiedzą, że poza naszym świadomym wyodrębnieniem jesteśmy Jednością. To istoty, które nie odrzucają tej Jedności, jak czynią to demony, lecz do Jedności dążą. To istoty które łączą a nie dzielą. To istoty, które wiedzą, że miłość jest jedyną właściwą drogą. To istoty, które zrozumiały, że za wszelkimi dostrzeganymi fenomenami stoi nasze połączenie, nasza Jedność, dla której nie istnieje czas, nie istnieje przeszłość i przyszłość.











































































































































































































































































































































































































































                                                                                   AA                                                                

18.12.2014

uśpieni 18 - diabły tego świata


Wiemy już, że współczesna ludzkość tkwi od tysiącleci na przystanku piekło. Skoro ten świat jest piekłem to muszą być i diabły piekłem tym rządzące. Jak rozpoznać diabła ? Bardzo prosto, będzie to istota próbująca za wszelką cenę, wmawiać sobie i innym, że wszystko z tym światem jest w porządku. Że jeśli ktoś jest tu winny to winne są wszystkiemu ofiary. To odwieczna sztuczka diabolicznych drapieżców, pasożytów, demonów, polegająca na tym, że własne winy przerzucają na swoje ofiary.







# ktoś 2014-12-18 02:09
Przyśniło misie (dawno temu) że wprowadzono do obiegu tabletkę na ból głowy, która rozpoznaje i rozpuszcza
wszelkie toksyny niszczące ludzkie szczęście ( tresure od samiuśkiego dzieciństwa - po starczy uwiąd, kontrolę
władzę, przemoc, lenistwo, strach, uzaleznienia itp. szkodniki- dopisz co chcesz ), pomyślałam , jaki świat byłby piękny,
wolny od toksyn i krwiopijczego dziadostwa, przepełniony bezinteresownym usmiechem.
Rysiek z Dżemu miał chyba podobny sen, zilustrował wizje w piosence Sen o Victorii,
(nie podlinkuje bo długi początek, ludzie i tak nie posłuchają , takie niecierpliwe soM )
Rysiek to chyba musiał być naćpany, żeby zapisywać takie wzniosłe chciejstwa a co dopiero publicznie je wyśpiewywać.



# ktoś 2014-12-18 02:11
Sen o cudownej tabletce nie dawał mi spokoju, raz to nawet pytałam w angielskiej przychodni czy maja cudowne pigułki
no........takie na bol głowy. Hinduski doktor z angielskiej przychodni powiedział, ze dla pacjenta wszystko,
po krotkim wywiadzie, przepisał aspirynę oraz szklankę wody.... Na koniec dorzucił bezinteresowny uśmiech i darmowa receptę;
ze światem jest wszystko w porządku, zaczyna się i kończy w twojej głowie,
negatyw jest w tobie nie na zewnątrz, nie staraj się naprawiać świata, bo zginiesz jak ten Rysiek ( artysta i narkoman)
albo dostaniesz globusa i popadniesz w depresję.
a jesli zachce ci się jakich zmian , to działaj , zacznij od siebie a zobaczysz wtedy jak świat się zmienia wraz z tobą
z twoja świadomością , wtedy zrozumiesz, ze nie potrzebujesz cudownej tabletki od bólu głowy.
że wszystko jest w porządku......



# ktoś 2014-12-18 02:18
czytalam i sluchalam mojego guru Antosia de Mello, przy każdej spijanej literce slyszalam wręcz bicie swojego serca....wowcza s robilam krotkie notatki, o takie wlasnie jak powyżej ... Antoś się pomylil, ze światem nie jest wszystko w porządku....... .albo jeszcze nie doroslam, tylko kiedy dorosnę ? jak będę miala 50 dych :)...



# ktoś 2014-12-18 02:21
https://www.youtube.com/watch?v=aVs6oAnaTjI




# tadek 2014-12-18 12:24
Chyba właśnie dojrzałaś. Lepsza zła prawda niż życie w iluzji, bo wtedy tak naprawdę stoi się na straconej pozycji.
Żeby rozwiać Twe wątpliwości co do roli takich person jak de mello proponuję prosty eksperyment logiczny.
Wyobraźmy sobie że do obozu koncentracyjneg o przybywa delegat czerwonego krzyża de mello (lub inny osobnik jego pokroju) i rozpoczyna urabiać umysły i serca ludzi, którzy za chwilę trafią do komory gazowej pod pretekstem kąpieli pod natryskami.
I mówi do nich z najgłębszym przekonaniem, być może nawet wierząc w to co mówi, te oto słowa:

"ze światem jest wszystko w porządku, zaczyna się i kończy w twojej głowie,
negatyw jest w tobie nie na zewnątrz, nie staraj się naprawiać świata, bo popadniesz w depresję.
A jeśli zachce ci się jakich zmian, to działaj, zacznij od siebie a zobaczysz wtedy jak świat się zmienia wraz z tobą
z twoja świadomością, że wszystko jest w porządku......"

Każdy kto ma choć odrobinę rozsądku i wrażliwości zrozumie, że z tym światem nic nie jest w porządku. I naprawdę nie trzeba sytuacji ekstremalnych by dojść do takiego nieuniknionego wniosku, wystarczy mieć serce.
Ja słuchając audiobooka de mello po kilku zdaniach już czułem do niego wstręt, zrozumiałem że to kolejny nawiedzony adwokat bestii i jej rządów na tej planecie.
Tylko ślepiec bez rozumu lub cyniczny drapieżnik, któremu odpowiada to bagno, będzie twierdził, że wszystko jest z tym światem ok.









































































































7.12.2014

uśpieni 17 - Cherubim - Strzegący Drzewa Życia


Strzegący Drzewa Życia













































































































































































































                                                                                        AA

uśpieni 16 - przystanek piekło



"Dzieci tego świata żenią się i wychodzą za mąż, jednakże godni dostąpienia Królestwa Niebieskiego ani się nie żenią, ani nie wychodzą za mąż. Godni zmartwychwstania i dostąpienia Królestwa Niebieskiego, z tych którzy wcześniej umarli, ani się nie żenią, ani nie wychodzą za mąż. Nie mogą też umrzeć, są bowiem jak aniołowie i są dziećmi Bożymi, będąc dziećmi zmartwychwstania." 

                                                                                                                Biblia bez cenzury    (Łk 20, 34-36)








"Nie mają systemu monetarnego ponieważ wszelkie potrzeby ludu zaspokaja Wspólnota wobec której wszyscy są równi".

"Eisenhower* uznał że nasz świat nie jest jeszcze gotowy na przyjęcie przybyszów z kosmosu".

* 34 prezydent Stanów Zjednoczonych (1953–1961)


Przystanek barbarzyństwo


Barbarzyńcami byli ludzie neolitu, czasów sprzed epoki niewolnictwa. To dopiero koncentracja władzy i wielkie religie będące fundamentem tej władzy zrodziły wyzysk, wojny, zniewolenie i BESTIALSTWO.


Przystanek bestialstwo


Jak nazwać etap na którym obecnie znajduje się ludzkość ? Jesteśmy współuczestnikami rozwoju czy może jednak regresu, postępującego upadku ? Jaka jest kondycja moralna, duchowa ludzkości w świecie nazwanym kilka lat temu przez ówczesnego prymasa glempa "cywilizacją miłości" ? Czy to nie chrześcijańska Europa zrodziła bestialstwa dwóch wojen światowych i późniejsze rzezie, ludobójstwo na Bałkanach ? Dlaczego hierarchowie kościoła katolickiego wmawiają nam, że jest tak dobrze skoro jest tak źle ? Kim tak naprawdę są "pasterze" ludzkości ? Czy system niewolniczy i jego strażnicy odeszli do przeszłości ? Dlaczego jesteśmy bezustanne okłamywani, manipulowani, zwodzeni przez "elity" tego świata i "kapłanów" tego świata ? Na jakim szczeblu cywilizacyjnego rozwoju znajdujemy się ? Wznosimy się czy może jednak opadamy w otchłań ?


http://www.nautilus.org.pl/?p=dziennik&id=125



"Nie lubię walk bokserskich i w ogóle moi przyjaciele wiedzą, że sport jest dla mnie jedynie sposobem na utrzymanie sprawności fizycznej i dobrej sylwetki czy kondycji. Nie oglądam meczów piłkarskich, nudzą mnie panowie biegający za kawałkiem gumy, którą kopią z takimi poważnymi minami, jakby to była rzecz mająca jakiekolwiek znaczenie.
Wczoraj przez cały dzień obserwowałem to, co się działo w mediach wokół walki Adamka ze Szpilką,


jak bardzo takie widowiska spełniają warunki „dobrej zabawy” tych dwunożnych, agresywnych i nie liczących się z boskimi prawami istot, jakimi niestety jesteśmy.





























Tak mało osób uświadamia sobie, że my naprawdę jesteśmy na początku wielkiej drogi, która kiedyś doprowadzi nas do wielkiej rodziny cywilizacji przemierzających wszechświat.

Musimy wreszcie skończyć z barbarzyństwem, z zabijaniem zwierząt i z walkami „zwierząt w ludzkiej skórze”, na przeróżnych ringach i klatkach, które budzą w ludziach drzemiące bestie.

Jakie to wszystko smutne, jakie żałosne.

Obcy istnieją i wiemy o nich naprawdę dużo, z każdym rokiem coraz więcej. Nie są to żadne demony jak bredzą niektóre nawiedzone głupki, nie są to także jacyś „Niemcy, którzy uciekli w kosmos przed aliantami w 1945”. Wizja tego , co przylatuje tutaj i dlaczego jest z każdym rokiem dla mnie bardziej jasna i czytelna. Od kiedy zacząłem podróżować po świecie w poszukiwaniu wiedzy o UFO zacząłem dostrzegać, że potwierdzenie poszczególnych elementów tej wszechświatowej układanki mogę znaleźć zarówno w wysokich górach Chin, jak i puszczy Amazońskiej. Wszystko to pasuje to siebie, wszystko tworzy pewien obraz, wszystko sprawia, że nagle człowiek zaczyna rozumieć, dlaczego jest tak, jak jest. I nabiera pokory.

Aby zrozumieć, dlaczego obce cywilizacje o niebo bardziej rozwinięte od naszej i obserwujące Ziemię nie przylatują do nas z „flagami i umowami o wymianie handlowej”, aby to zrozumieć wystarczy obejrzeć walkę Szpilki z Adamkiem. Chwilę pomyśleć i wtedy naprawdę wszystko stanie się jasne.

Jesteśmy naprawdę na początku drogi i to na odcinku trasy pomiędzy przystankiem „barbarzyństwo” i przystankiem „bestialstwo”. Oni są 20, 30 stacji dalej.

Moi najbliżsi współpracownicy z FN dobrze wiedzą, że wśród licznych projektów Fundacji jeden uważam za bodaj najważniejszy ze wszystkich, w jakich kiedykolwiek uczestniczyłem. Choć brzmi to może dość osobliwie, ale naprawdę daje on szansę, aby ten 'pociąg z szaloną ludzkością' – używając mojego wcześniejszego porównania – opuścił wreszcie przynajmniej te dwie stacje i pojechał dalej".





















































































































                                                                                       AA

uśpieni 15 - Adaś lunatyk





Dzieciństwo. Somnambulizm. Zawieszony między snem a jawą. Hiperaktywne fale delta. Rodzinna cecha. Nocami na koloniach wędrował do toalety tajemniczo oświetlonymi korytarzami bez konieczności zapalania światła. W domu nocą widział jak przez noktowizor rośliny emanujące dziwnym światłem. Adaś lunatyk bez problemów wszedł w stan hibernacji.








































                                                                                     AA

19.11.2014

uśpieni 13 - wielkie zamieszanie


























"Jeśli te wybory zostaną uznane, to demokracja traci jakikolwiek sens.  A jeśli ich unieważnić się nie da, to traci sens także nasze prawo, w tym konstytucja. W ogóle państwo traci sens.
Sprawa jest do rozstrzygnięcia jedynie przez ulicę. Dlatego właśnie czuję ulgę, że już nie biorę odpowiedzialności za to, co się stanie na ulicy. Ani za to państwo, którego przywódcy do takiego rozwiązania doprowadzili"
http://seaman.salon24.pl







http://newsroom.salon24.pl


"@SELENA 23.01

Setki fałszerstw stwierdzanych w terenie , niesprawny a otwarty dla przestępców system informatyczny PKW( dowód podaje Autor i inni informatycy), błazeńskie zachowania" Komisji", wreszcie "wynik" PSL pozwalający aktualnej ferajnie dalej rządzić - powinien prowadzić do wniosku o powtórzeniu głosowania w warunkach specjalnego nadzoru i przy udziale zagranicznych obserwatorów.
Jeśli PKW jest "elitą" prawników III RP to - podzielam zdanie ministra Sienkiewicza !!

Pozdrawiam
R.H.18.11 23:15
06854"

"@ALL

DZIUBAS18.11 23:15
34117091"



Z wykładu Jurija Bezmienowa* (byłego tw kgb), rosyjskiego dysydenta zbiegłego na zachód w 1970 r.


Rozkład państwa przebiega w czterech etapach:

1.   Demoralizacja – 15-20 lat
2.   Destabilizacja – 2-5 lat
3.   Kryzys – ok. 2 miesięcy
4. „Normalizacja” (przez obce wojska, piątą kolumnę, agenturę, zielone ludziki, psl - owskie zielone ludziki, itp.)

*Za wiki: "Przekazywał USA wiele cennych informacji na temat działalności Związku Sowieckiego, a następnie Rosji w zakresie dezinformacji, przewrotu ideologicznego oraz technik wykorzystywanych do przejęcia kontroli nad kolejnym państwem".






ps.  1 + 2 = ćwiara "wolności" = 3 rp (celowo z małej litery)




12.11.2014

uśpieni 12 - GWIEZDNE WROTA czyli koniec alf




"ostatni będą pierwszymi,
a pierwsi ostatnimi"









Horyzont zdarzeń

Każdy ma swój horyzont zdarzeń. Jeden postrzega świat do końca własnego nosa, inny sięga tam gdzie wzrok nie sięga. To kwestia nie tyle moralna co zrozumienia.

Jaki jest horyzont zdarzeń gatunku ludzkiego ?
Jakie perspektywy ma przed sobą człowiek, tak dramatycznie podzielony i skonfliktowany ?

To chrześcijańska Europa wywołała dwie wojny światowe, a dziś staje przed widmem trzeciej. Coś jest bardzo nie tak z naszym światem, z człowiekiem, jego aktualną kondycją, moralnością, skoro nasza historia to pasmo niewyobrażalnych zbrodni, okrucieństw, wojen i ludobójstw.


Próg nieśmiertelności

To prawdziwy test na inteligencję każdego gatunku istot inteligentnych, test który pozytywnie musi przejść każdy gatunek by myśleć o swojej nieśmiertelności, o prawdziwym zbawieniu,  o zdolności trwania i ewoluowania liczonej milionami i miliardami lat. Kataklizmy naturalne o skali powodującej wielkie wymierania zdarzają się bardzo rzadko, raz na setki milionów lat. Człowiek tylko na przestrzeni 100 lat wywołał dwie wojny światowe oraz mnóstwo innych konfliktów.

Jaka jest więc proporcja zagrożeń ?
Ile razy bardziej zagrażają ludzkości sami ludzie w stosunku do zagrożeń naturalnych ?
Gdzie tkwi źródło zła ?

Źródło zła tkwi w naszym pojmowaniu świata, w akceptacji postaw, które mogły czasami pomagać w czasach barbarzyńskich a dziś są wyłącznie źródłem zła i narastającej groźby samounicestwienia.


Siódmy symbol


Prawda jest bardzo prosta. Jeśli chcemy zyskać zdolność trwania jako gatunek przez miliony lat, jeśli chcemy być naprawdę zbawieni, jeśli chcemy przekroczyć próg nieśmiertelności, jeśli chcemy zyskać klucz do gwiezdnych wrót, to musimy się zmienić. Musimy odrzucić, przestać akceptować niszczycielską siłę kojarzoną z męskością. Samce i samice alfa raz na zawsze muszą odejść do historii.

























































































































































































































































                                                                            AA               

1.11.2014

uśpieni 10 - Magia Miłości


Dla Jedności Magia Miłości


Wpis ten dedykuję wszystkim obudzonym Dobrym Wróżkom i Czarodziejkom ;)





























































                                                                                    AA

28.10.2014

uśpieni 9 - droga do Szambali


"Młody człowiek wyruszył, aby szukać Szambali.
Po przejściu wielu gór natknął się na starego pustelnika,
który zapytał go: - Czemu brniesz przez te śniegi? 
- Aby dotrzeć do Szambali – odpowiedział. 
- Zatem nie musiałeś iść tak daleko – odrzekł pustelnik.
Królestwo Szambali ukryte jest przecież w Tobie"





















































































































































































































































































































































































                                                                                                                                                        AA

25.10.2014

uśpieni 8 - My telepaci


























Zanim drogi czytelniku zadzwonisz gdzie trzeba, zanim ogłosisz polowanie z nagonką, zanim chwycisz do rąk narzędzia tortur, zanim rozpalisz stos inkwizycji, zanim rozpętasz polowanie na czarownice, odpowiedz sobie szczerze na jedno pytanie.

Czy nie zdarzyło Ci się kiedykolwiek wyczuć czyjegoś spojrzenia, czy choćby pomyśleć o kimś bliskim a ten ktoś niebawem zadzwonił do Ciebie ?

A jednak...

Więc i Ty jesteś telepatą.... ;)

Z telepatią jest ten problem, że poza zajmującymi się tym fascynującym fenomenem nielicznymi pasjonatami temat ten jest absolutnie pomijany przez współczesną naukę, edukację oraz religie. A przecież większość z Nas często spotyka się z przejawami telepatii, tyle że nie postrzega ich w ten sposób, ponieważ nie potrafi się zdziwić tym zjawiskiem i wyciągnąć prawidłowych wniosków. Czytelniku nie lękaj się, by ktokolwiek mógł odebrać twoje myśli musiałbyś je wyraźnie artykułować, w taki sposób jakbyś  je wymawiał. A przecież dobrze wiesz, że tak się myśli bardzo rzadko, byłoby to bardzo powolne i uciążliwe. Poza tym musiałbyś być skutecznym nadawcą swoich myśli. Wielu twierdzi, że wyczuwanie spojrzenia związane jest ze zmysłami wzroku i słuchu, które w warstwie nieświadomej są znacznie czulsze i dlatego na słabsze sygnały z otoczenia reagujemy nieświadomym odruchem spojrzenia w bok czy do tyłu. Tyle że to wyczuwanie realizuje się często na duże odległości, pomiędzy pasażerami pojazdów i pieszymi, itp,  gdzie trudno mówić by cokolwiek wcześniej widział zmysł wzroku i słyszał zmysł słuchu. Jeśli w jakiejś sytuacji rodzi się w nas wrażenie odczuwania czyjegoś spojrzenia wtedy mamy okazję świadomie je zweryfikować, najczęściej jednak działa w nas automatyzm,  działamy odruchowo, np. odruchowo spoglądając w jakąś stronę. Ludzie w takich sytuacjach całkowicie bezrefleksyjnie przechodzą nad nimi do porządku dziennego nie wyciągając jakichkolwiek wniosków. Fundamentalną kwestią jest tu więc zdolność do świadomej samoobserwacji swoich emocji i zachowań. Osoby zdolne do świadomej samoobserwacji, zaintrygowane zjawiskiem, po pewnym czasie mają okazję dostrzec kolejny fenomen. Pojawia się bowiem z czasem swoista synchroniczność, nieraz jesteśmy zaskakiwani nieco szokującą obserwacją, zainicjowanych w tym samym ułamku sekundy, dwóch jednoczesnych  odruchów, naszego i drugiej osoby.

"Problem synchroniczności frapował mnie od długiego czasu – od połowy lat dwudziestych – kiedy to badałem zjawiska nieświadomości zbiorowej i ciągle napotykałem powiązania, których nie mogłem wyjaśnić po prostu jako przypadkowych ugrupowań zdarzeń czy ich ciągów. Tym, co znajdowałem, były ‘koincydencje’, powiązane ze sobą tak znacząco, że ich ‘przypadkowe’ pojawianie się byłoby niewiarygodne".

"A może "przypadek" pozwala nam dostrzec związki pomiędzy wszelkimi elementami wszechrzeczy, połączonymi siecią współzależności, których istoty możemy się zaledwie domyślać?"

Carl Gustav Jung


Jednak do słyszenia cudzych myśli nadal jest daleka droga bowiem świat w którym przyszło nam żyć generuje mnóstwo zagrożeń.


Zagrożenia

Zagrożenia można tu ogólnie podzielić na zagrożenia zewnętrzne i zagrożenia wewnętrzne.

Zagrożenia zewnętrzne wiążą się bezpośrednio ze stanem ludzkiej świadomości. Kiedyś ten stan był dramatycznie zły ale i dziś jest z nim niewiele lepiej. Wrogie wobec tego zjawiska są zwłaszcza kryminalne elity tego świata, w tym fundament wszelkich mutacji, w tym obecnej, systemu niewolniczego - wielkie religie. Razem z szerzącą się chciwością i korupcją (przypominam, że współczesny neoliberalizm zamienił przykazanie miłości bliźniego przykazaniem "greed is good", wcześniej kapitalizm jednoznacznie stwierdził, że "Money is God") postępuje degeneracja wszelkich "elit", demokracja coraz bardziej przemienia się w atrapę demokracji, w której tryumfuje zakłamanie, zwycięża "technologia szczurzego króla", niedobitki z resztkami sumienia i skrupułów są na każdym szczeblu bezlitośnie niszczone przez coraz bardziej piekielny system. Trudno więc się dziwić słowom Ingo Swanna:

"Każdy kto zajmuje się zjawiskami Psi trochę bardziej niż powierzchownie, musi oczywiście napotkać śmierdzące bagno oporu społecznego, w którym autentyczność tych zjawisk jest metodycznie podkopywana, przez co tkwią one zawieszone w nicości. Ten społeczny opór, kojarzący się ze smrodem, ma, niestety, wiele sukcesów w niszczeniu dróg prowadzących do wyjaśnienia zjawisk Psi. Wiąże się to ściśle z wysokimi kręgami władzy, które nie wykazują najmniejszego zainteresowania tym, czego doświadczają zwykli śmiertelnicy. Przyczyna, dla której czynniki rządzące niszczą każdą próbę udowodnienia zjawisk Psi, jest sprawa, która wymaga głębszego zbadania i zrozumienia. Dzięki takim badaniom można by opisać metody, które hamują rozwój zainteresowań zjawiskami Psi. Ale powody, dla których się je stosuje, pozostaną nadal niejasne. Dlatego społeczny opór wobec Psi dzieli się w dość zgrabny sposób na dwa aspekty: powstrzymywanie rozwoju Psi i utrzymywanie w niejasności prawdziwych powodów takiego postępowania. Jedna z przyczyn całkowitego zatajania tych spraw, czego doświadczyłem ja sam i wielu przede mną, mogłoby być to, iż zjawiska Psi zaszkodziłyby wielu instytucjom społecznym. Instytucje te poczułyby się “zagrożone” rozwiniętymi formami, powiedzmy, telepatii, która mogłaby zostać wykorzystana do penetracji ich sekretów.

Jednak prawda jest o wiele bardziej oczywista. Decydenci toczą wojnę z potencjałem zjawisk Psi, ponieważ mają swoje ukryte motywacje - za nic nie chcieliby zostać ujawnieni przez coś, co nazywamy przenikaniem Psi.

Jeśli na tym sprawa polega, nic dziwnego, że wszelkimi dostępnymi środkami dąży się do pomniejszenia znaczenia zjawisk Psi. Czyni się to ze strachu. Ludzie boją się Psi, ponieważ Psi przenika ich tajemnice".

Zagrożenia zewnętrzne nie ograniczają się jednak tylko do oporu zdrajców w kręgach władzy, którzy boją się ujawnienia prawdy o nich samych. Pamiętajmy, że zawsze i wszędzie patologiczna władza jak i wszelakie struktury przestępcze ( oraz inne grupy formalne i nieformalne jak ugrupowania religijne, sekty, masoneria, wszystkie te grupy w których zachodzi cyniczne wykorzystywanie, zwodzenie innych ludzi, także członków własnego ugrupowania) kierują się naczelnym imperatywem korzyści indywidualnej choćby po trupie innych ludzi i dobra wspólnego. To cecha charakterystyczna jednostek krańcowo odseparowanych. Te kreatury, demony w ludzkich skórach (bo tak należy ich określać), jak tylko dojrzą gdzieś potencjalną korzyść osobistą to spróbują ten potencjał cynicznie wykorzystać. Mogą więc próbować wykorzystać zjawisko telepatii (i pokrewne fenomeny) w złej wierze,  do złego,  jak zwykle cynicznie i nie licząc się z nikim i niczym.


Zagrożenia wewnętrzne wiążą się ze stanem ludzkiej psychiki, z naszą wyobraźnią, wrażliwością, zdolnością do logicznego wnioskowania, ze stanem środowiska społecznego w którym przyszło nam się urodzić i żyć. Kontakt telepatyczny wymaga umysłu czystego i spokojnego, natomiast większość z nas dorasta w mentalnym chaosie, naszą jaźń, nasze jestestwo, wypełnia mroczna, wroga chmura, złożona z pamięci wszelkich złych słów i emocji, z wszelkiej psychicznej, werbalnej, słownej presji jakiej byliśmy poddawani, zwłaszcza w dzieciństwie. Wszystkie złe słowa, złośliwości, złe emocje, złe sugestie, wszystko to tworzy demoniczny twór, który zalewa nas negatywnymi emocjami, złymi myślami, od których ludziom często trudno jest się uwolnić, gdyż traktują je jako swoje. Strach jest tym czynnikiem który najbardziej nakręca burzę negatywnych myśli. Współczesny świat zasiewa w ludziach strach i chaos, czego widomą konsekwencją są powszechnie narastające problemy psychiczne. I tak w USA ponad 60% populacji ma większe lub mniejsze problemy psychiczne. Gdyby dokładniej przyjrzeć się ludzkiej psyche to wyniki byłyby z pewnością dalece gorsze. Czy to jest tylko cena jaką płacimy za życie w środowisku dramatycznie różniącym się od środowiska w jakim żyli nasi przodkowie jeszcze kilkadziesiąt lat temu ?

Warto w tym kontekście zastanowić się przy okazji czy współczesne neoliberalne "dokręcanie śruby", wymuszany wyścig szczurów, kult rywalizacji i agresji, narastająca nędza, wykluczenie i nierówności społeczne, nie zostały pomyślane jako świadomy i celowy sposób maksymalizacji strachu w celowo, bezustannie atomizowanym społeczeństwie... Bo w takich warunkach, w tym narastającym stresie, w zniewalającym wyścigu szczurów, w szumie informacyjnym, trudno zakładać, że racjonalny i uważny obserwator-odbiorca będzie w stanie zauważyć fenomen, tj. odczuć wyraźną myśl jako nie "swoją" tylko napływającą od nadawcy.

Demoniczny twór, o którym wcześniej wspomniałem, zwłaszcza jeśli "pielęgnujemy" go naszym strachem, opartym o strach i zastraszanie uwarunkowaniem, któremu zostaliśmy poddani (programowaniem religijnym, wychowawczym, blokerskim, tak, tak, blokersi też wzajemnie się programują, choćby cynicznym, nieraz wręcz diabolicznym rechotem. Tu rej wodzi zawsze najbardziej zdegenerowany osobnik i skaża swoim mentalnym brudem innych, programując przy okazji Bogu ducha winnych mieszkańców wystawionych na jego akustyczne i mentalne "fluidy") ma wiele masek, bo ma wiele różnych źródeł. To również nie tylko swoiste echo złych, agresywnych słów których opresji byliśmy poddawani w przeszłości ale też efekt kreacji samego mózgu, kreacji na fundamencie negatywnych wspomnień. I w tym miejscu widzimy wyraźnie jak blisko jest od takiego natłoku złych myśli, nabierających pozornej autonomii, do objawów choroby psychicznej, choćby schizofrenii. Dodając do tego fakt, że na schizofrenię zapadają najczęściej osoby o dużej wrażliwości, pokazuje to nam wyraźnie łańcuch przyczynowo skutkowy. Jest też wysoce prawdopodobne,  że zmysł telepatii  w swej szczątkowej, uśpionej postaci, może być dodatkowym czynnikiem wpływającym na rozwój tej choroby. Tym ważniejsze staje się jednoznaczne wyjaśnienie zjawiska telepatii, niestety środowiska akademickie udają, że problemu nie ma...





















































































                                                                               AA