26.05.2019

BUDZĄCY SIĘ 160 - ŚWIŃSKA KONSTERNACJA



"Budzi zatem zrozumienie fakt, że świnie, które liczyły na szybki POwrót do koryta, są w niemałej konsternacji.
Kombinują w co tu się przebrać, by nabrać na siebie wyborcę, ale spod każdych szat nawet tęczowych, wyziera świński ryj".



                                                                                        Znalezione w necie
                                     


































































































































































































18.05.2019

Budzący się 159 - szkoła czarów - OBSERWATOR

























Jakiś czas temu zamieściłem tu wpis z filmem pokazującym eksperymenty parapsychologów dotyczące wpływu obserwatora na zdarzenia losowe. Eksperyment polegał na tym, że obserwator wpatrywał się w pracę maszyny losowej i myślą próbował wpłynąć na statystycznie poprawny - matematycznie przewidywalny wynik. Przy dużej ilości zdarzeń losowych, prawdopodobieństwo zaistnienia tych zdarzeń zbliża się do matematycznego ideału wynikającego z rachunku prawdopodobieństwa. Im większa liczba eksperymentów, tym wynik staje się bliższy w/wym. ideałowi. Jeśli więc, zakładając BARDZO DUŻĄ ILOŚĆ PRÓB LOSOWYCH, uzyskamy wynik istotnie odbiegający od matematycznej symulacji procesu, to uzyskujemy pośredni dowód na zaistnienie czynnika NIE UWZGLĘDNIONEGO W EKSPERYMENCIE. Dowód na faktyczne zaistnienie czynnika Psi. Przy dużej ilości prób nawet niewielkie odchylenie wyników od tych wynikających z rachunku prawdopodobieństwa daje bardzo silny dowód na istnienie tego czynnika. Wówczas prawdopodobieństwo, że ten czynnik nie występuje w eksperymencie, jest mniejsze od prawdopodobieństwa trafienia szóstki w lotto (totka)  ;)

Czy dla naszych codziennych zabaw i eksperymentów Z ENTROPIĄ, potrzebujemy skomplikowanych maszyn losowych ?

Oczywiście nie !  ;)


Wystarczy, że dostrzeżemy w naszym codziennym życiu procesy, zjawiska, czynności, spełniające wymogi maszyny losowej...

Potem tylko, bez spinania się, na luzie, obserwujmy swój aktualny stan mentalny, zmieniając go w poszczególnych próbach i obserwujmy nasz potencjalny wpływ na zjawiska przypadkowe.


Każdy z nas ma w sobie potencjał wydobycia kwantowego obserwatora do poziomu makro-świata....


Post i modlitwa mogą czasem dawać wyraźne efekty, tyle, że przypadkowe, bo osoba "wierząca" koncentruje się w istocie na projekcji własnego umysłu, separując ją od własnej osoby. To oczywiście w skali powszechnej, w sytuacji masowej traumy, może dawać efekty psi, nawet na spektakularną skalę.


W miarę świadoma jednostka może wywołać trzęsienia ziemi na największą skalę i śmierć nomenklaturowego potwora po kilku dniach skupienia - patrz Chiny, ZDECHNIĘCIE POTWORA MAO i spektakularne zdarzenia towarzyszące....

Wojna, która nadchodzi dzięki semickim potworom, nie będzie z niczym porównywalna.


Świadomość jednostki, która choćby raz ZAISTNIAŁA, tworzy sieć powiązań z resztą gatunku na poziomie nieświadomym, nie może ulec zniszczeniu. STAJE SIĘ NIEŚMIERTELNA.

Nadchodzi powszechna, ekstremalna trauma, spowodowana pychą i arogancją semickich, żydowskich potworów oraz ich nieszczęsnych niewolników z usa.

AROGANCKI, GESZEFCIARSKI SKURWYSYN TRUMP PRZEJDZIE DO HISTORII JAKO NAJWIĘKSZY ZBRODNIARZ WSZECHCZASÓW.

Bo Iran już kilka lat temu zdobył głowice jądrowe i przy pierwszych sygnałach agresji rzuci wszystko co ma na izraelską NAZISTOWSKĄ BESTIĘ...


BOŻE BŁOGOSŁAW IRAN !





































































































                                                                              AA

22.03.2019

BUDZĄCY SIĘ 156 - ZDRAJCY STANU Z PiS


"To do polskich władz:

Nie ma żadnych podstaw do dyskutowania o wypłacaniu tzw. "odszkodowań za mienie bezspadkowe".

Kto ten temat podejmie automatycznie staje się zdrajcą polskiej racji stanu! Jasne?!
Pytajcie o to na wszystkich spotkaniach przed wyborami. Eliminować krętaczy!"

                                                                                                 




https://wpolityce.pl/polityka/439155-mocne-slowa-gadowskiego-do-wladz-ws-restytucji-mienia



"Mocne słowa Gadowskiego do władz ws. restytucji mienia: "Kto ten temat podejmie, automatycznie staje się zdrajcą polskiej racji stanu!"


Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher w wywiadzie na antenie Polsat News nawiązała do słów sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo, dotyczących restytucji mienia pożydowskiego. W mocny sposób skomentował na Twitterze te słowa dziennikarz Witold Gadowski.
Doceniamy znaczenie rozwiązywania niezałatwionych spraw związanych z przeszłością i namawiam moich polskich kolegów do pójścia naprzód w sprawie kompleksowej restytucji prywatnej własności
— powiedziała Mosbacher w Polsat News.
Dziennikarz Witold Gadowski uważa, że polskie władze w ogóle nie powinny podejmować tematu restytucji mienia. Zdecydowanie wypowiedział się na ten temat na Twitterze.
To do polskich władz: Nie ma żadnych podstaw do dyskutowania o wypłacaniu tzw. „odszkodowań za mienie bezspadkowe”. Kto ten temat podejmie, automatycznie staje się zdrajcą polskiej racji stanu! Jasne?! Pytajcie o to na wszystkich spotkaniach przed wyborami. Eliminować krętaczy!
— napisał Gadowski".

ZDRAJCA ZMORAWIECKI JUŻ W ZESZŁYM ROKU WYSŁAŁ POLSKIEGO AMBASADORA W KANADZIE DO TAJNYCH NEGOCJACJI Z KARTELEM HOLOKAUST.

ZDRAJCA SUSKI, WYJĄTKOWO OBLEŚNY PRZYDUPAS ZDRAJCY KALKSTEINA, NIEDAWNO RACZYŁ STWIERDZIĆ, ŻE NALEŻY ROSZCZENIA ZAPŁACIĆ !!!!!!!!!!!
Poniżej suska kreatura i ZDRAJCA STANU W TOWARZYSTWIE REKIETERÓW KARTELU HOLOKAUST (trzeci od lewej) :
ACH TE ROZEŚMIANE KOSZERNE, PARCHATE RYJE, DOKŁADNIE TAK SAMO CYNICZNIE I OBLEŚNIE ROZEŚMIANE JAK ROZEŚMIANY RYJ KOSZERNEJ KURWY GĄSIOROWSKIEJ Z ART B :






















"P.Andrzej Duda wysłał p.Marka Magierowskiego do USA kiedy Polonia protestowała przeciwko 447, p.Marek Magierowski groził odebraniem funduszy polonijnych etc. i ponad połowa działaczy Polonii po wizycie pana Magierowskiego przestała protestować przeciwko 447.

Poprzez 447 USA stały się najgroźniejszym wrogiem Polski - stały się bandytą który próbuje nas okraść.

Po podpisaniu 447 donald trump, pani azari, pani mosbacher, pan marek magierowski ( i niestety jego mocodawca ) należą do jednej bandy a baza amerykańska jest w moich oczach kolejnym krokiem tej bandy by nas okraść i zrobić z nas morderców gorszych od Niemców.

Ustawa 447 została uchwalona przy całkowitej bezczynności PiS i obecnego rządu ( o ile nie liczyć działań pana prezydenta poprzez wysłanie p.Magierowskiego i podobne działania MSZ kierowanego przez p.Czaputowicza)"




















































































https://www.youtube.com/watch?v=25KZs91Hoy0


"Michalkiewicz: Cyrografy zostały podpisane. Żarty się kończą i trzeba będzie forsę wyłożyć na stół"







https://www.youtube.com/watch?v=NPr717oU0-8



"Ustawa 447. W czyje ręce przejdzie Polska? | dr Wojciech Szewko"









































































































































13.03.2019

BUDZĄCY SIĘ 155 - POMIOT SZATANA 4


SZUBRAWCÓW I ŚWIŃ ZMIANA.

ROZSZYFRUJMY SKRÓT PiS :

PEDAŁY,
PEDOFILE,
PIECZENIARZE

I

SZUBRAWCY,
SYJONIŚCI,
ŚWINIE!











































ps.


https://nczas.com/2019/03/15/kaczynski-i-rabiej-byli-naprawde-blisko-zdjecie-sprzed-lat-ujawnia-prawde-foto/




"Kaczyński i Rabiej byli naprawdę blisko. Zdjęcie sprzed lat ujawnia prawdę [FOTO]


Jarosław Kaczyński i Paweł Rabiej/Fot. PAP (kolaż)
Jarosław Kaczyński i Paweł Rabiej/Fot. PAP (kolaż)
W internecie nic nie ginie. Obecny wiceprezydent Warszawy zaczynał swoją karierę polityczną już w latach 90. Był wówczas związany z… Porozumieniem Centrum Jarosława Kaczyńskiego. Użytkownicy sieci wygrzebali wspólne zdjęcie prezesa PiS i Pawła Rabieja sprzed lat.
Jak się okazało, autorem zdjęcia jest reporter „Gazety Wyborczej” Sławomir Kamiński. Fotografia została zrobiona 8 sierpnia 1993 roku, podczas konferencji prasowej po powrocie Jarosława Kaczyńskiego z pogrążonego w wojnie Sarajewa. Po prawicy prezesa PiS siedzi młody Paweł Rabiej, który w tamtym okresie pracował przy kampanii wyborczej Porozumienia Centrum.
Obecny wiceprezydent Warszawy, zanim został rzecznikiem Nowoczesnej, jeszcze na początku lat 90. Jako dziennikarz współpracował z braćmi Kaczyńskimi przy pisaniu książek o Mieczysławie Wachowskim i Annie Walentynowicz.







Wspomnień czar. Co ten zrobił Jarozbawowi, że ten go teraz tak nie lubi?
Dzisiaj Paweł Rabiej, zadeklarowany homoseksualista, otwarcie przyznał do czego dąży środowisko LGBT. – Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją – powiedział w wywiadzie z Robertem Mazurkiem dla Dziennika Gazety Prawnej.
Jak podkreślają środowiska narodowe, działania Prawa i Sprawiedliwości w sprawie karty LGBT nie są klarowne. Niedawno PiS chciał zablokować poświęconą temu tematowi konferencję Roberta Winnickiego.
– Po godz. 16 pani minister Kaczmarska, minister mianowana przez marszałka Kuchcińskiego, zakazuje posiedzenia tego zespołu debaty publicznej mimo, że nie przemawiają za tym żadne względy administracyjne. Mamy salę, mamy gdzie się spotkać, wszystko jest, by debatować na poważnie o tej indoktrynacji, którą szykują Warszawiakom i warszawskim dzieciom władze z Trzaskowskim na czele – podkreślał Winnicki.
 Pani minister Kaczmarska nominowana przez PiS, pana marszałka Kuchcińskiego zabrania tej debata. Oczywiście ta debata o godz. 18.30 transmitowana przez nas odbędzie się. Ona się odbędzie dzięki uprzejmości Ordo Iuris, które również będzie brało udział w tym posiedzeniu zaraz obok Sejmu w ich siedzibie. Stamtąd będziemy transmitować tę debatę, zabronioną przez pisowskim nominatów w Sejmie – powiedział.
– Jeśli dzisiaj słyszymy, że rządząca partia opowiada się przeciwko homopropagandzie, przeciwko LGBT, to pamiętajmy, że „po czynach ich poznacie”. To, co robi dzisiaj minister Kaczmarska – nie po raz pierwszy – w parlamencie, to jest po prostu skandal. Ale tak właśnie oni działają. Jeśli ktoś wykazuje prawdziwe intencje do walki o polską tradycję, obyczaj czy interes polityczny, to oni będą zakazywać na ten temat debaty w miejscu, gdzie ona się powinna toczyć, czyli w Sejmie Rzeczypospolitej – zapowiedział poseł Ruchu Narodowego.
Źródła: Twitter/wp.pl/nczas.com"

Cóż jeszcze można dodać, choćby i to, że jak zawsze dobrze poinformowany Stonoga, twierdził, że niejaki major Piotr Polaszczyk  (WSI oraz z SKOK Wołomin) w latach 90-tych wielokrotnie jeździł do prezesa robić mu laskę (operacyjnie, ale zawsze, już towarzysze radzieccy podzielili demoludy na specjalizacje, towarzysze z NRD zajmowali się szpiegostwem heteroseksualnym a towarzyszom z PRL przypadł zaszczytny obowiązek szpiegostwa homoseksualnego. Jednym z jego prekursorów był młody i przystojny wówczas towarzysz Kiszczak, który dla ludowej ojczyzny nie szczędził swojej pupy na placówce w Wielkiej Brytanii. No cóż, pupa może i bolała, ale czegóż nie zrobi świadomy komsomolec dla ludowej ojczyzny) a podstarzały już nieco Misiewicz (przydupas Maciarewicza, tak dokładnie ten, któremu toksyczna i obleśna ministra dała złoty medal za zasługi dla obronności NA ZACHĘTĘ  !) szukał młodego narybku po dyskotekach dla towarzyszy partyjnych Pedałów i Świń ...








































































2.03.2019

BUDZĄCY SIĘ 154 - POMIOT SZATANA 3








http://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/ludzie-pan-w-paryzu-yakow-kedmi-w-moskwie-czyli-kamstwo-powtorzone-tysiac-razy



"Ludzie PAN w Paryżu, Yakow Kedmi w Moskwie czyli kłamstwo powtórzone tysiąc razy.



W kwietniu 2018 r. pan Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Müller był łaskaw powiedzieć, że :’…przepisy dotyczące PAN "trzeba będzie zmodyfikować" albo "pod koniec tej kadencji (Sejmu-PAP), albo na początku przyszłej (…)PAN ma w wielu miejscach niewykorzystany potencjał….”.
Jaki tam „niewykorzystany potencjał”. Pracownicy PAN dwoją się i troją aby rozwijać tę, no, naukę do tego stopnia, że niektórzy najwybitniejsi pracownicy biorą urlopy, aby nieść kaganek oświaty a nie przeciążać budżetu Akademii.

Na ten przykład w tym tygodniu całe „twarde jądro” Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii Pan zapakowało walizki i udało się do Paryża, aby tam w dniach 21-22 lutego 2019 r . na koszt postępowych kapitalistów utrzymujących przedsięwzięcie naukowe pod nazwą École des hautes études en sciences sociales (Szkoła Studiów Wyższych w Naukach Społecznych)- uczestniczyć w międzynarodowym kolokwium pod nazwą ‘Nowa Polska Szkoła Historii Shoah’’.
Poza l‘EHESS organizatorem imprezy jest fundacja pod nazwą Fondation pour la Mémoire de la Shoah(Fundacja Pamięci Holocaustu) z siedzibą w Paryżu z Prezesem panem Davidem Rothschildem z Rothschild & bCie oraz Sekretarzem Generalnym panem Ѐric de Rothschild (oraz ośmioma przedstawicielami władz francuskich w Radzie Fundacji).

W Fundacji poświęconej pamięci Simone Weil się nadal emerytowana profesor Anette Wiewiorka ze słynnej rodziny Wiewiorków , „rządzącej naukami o Holocauście” we Francji i to ona rozpoczynała i kończyła to kolokwium. A otwierał ją dyrektor generalny Fundacji pan Philippe Allouche.

Ze strony uczelni l’EHESS, założonej w 1942 r. w Nowym Jorku za pieniądze Fundacji Rockefellera przez „grupę uchodźców francuskich” czyli m.in. Claude’a Levi Straussa, Jacquesa Maritain i Alexandre’a Koyre ( Алекса́ндр Влади́мирович Койре́ (Койранский) urodzonego „w rodzinie żydowskiej w Taganrogu Rosja, entuzjasty Rewolucji Październikowej) – otwierał kolokwium na temat „Nowej Polskiej Szkoły Historii Shoah” pan dyrektor Christophe Prochasson.

„Twardym jądrem naukowym” kolokwium „międzynarodowego” byli „przedstawiciele nowej szkoły historii” z Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN Warszawa Polska czyli:
-Jacek Leociak z wykładem „Narodziny Szkoły” ,
- Barbara Engelking z referatem „Rodzaj Żydów w różnych regionach okupowanej Polski” oraz w dniu drugim „Komuniści i Żydzi w Warszawie 1941-1943” ,
- Jan Grabowski z dziełem „Dlaczego tak mało Żydów przeżyło? Główne wyniki badań porównawczych”,
-Alina Skibińska „Możliwości i szanse przeżycia Żydów w regionach między 1942 a 1944”,
- Agnieszka Haska „Rodzaj Żydów, którzy byli postrzegani jako obcy w Warszawie”
-Jakub Petelewicz „Tworzenie baz danych i map Holocaustu – Getto Warszawskie i „strona aryjska”- projekt bazy danych i map”,
Jakub PETELEWICZ, Databasing and mapping the Holocaust – Warsaw ghetto and ‘aryan side’ database and map project
Do towarzystwa mieli : Andrzeja Ledera z Instytutu Filozofii I Socjologii PAN ( filozof kultury i psychoterapeuta) z pogadanką „Przeszłość, teraźniejszość społeczeństwa polskiego”, Krzysztofa Persaka z Instytutu Studiów Politycznych PAN „Od Jedwabnego od Jedwabnego”, Karolina Panz stypendystka Centrum „Przypadek Nowego Targu” i pani Anna Bikont z rewelacją pt. „Irena Sendler „Sprawiedliwa” – zweryfikowana”.

I w charakterze „wisienki na torcie” dzięki uprzejmości „trzeciego partnera” czyli College de France, który udzielił lokalu przy placu Marcelin Berthelot 11 na spotkanie o godz. 17 ,spragnieni wiedzy po „polskim zwierzęcym antysemityzmie w czasie II WW” Paryżanie mogli usłyszeć i zobaczyć najważniejszego gościa imprezy czyli samego Jana Tomasza Grossa z wystąpieniem pt. „Droga (życiowa?) historyka Holocaustu w Polsce”.

Są pierwsze sygnały na temat tego, jakie złote myśli rzucał "historyk emeryt".
Zanim udał się na kolokwium do Paryża, udzielił wywiadu niemieckiej rozgłośni radiowej Westdeutcher Rundfunk . A tu najważniejszą informacją było to, że emeryt Gross doznał szczęścia zamieszkania w Berlinie. Na stałe. Przy okazji lansował swoją książkę autobiografię czy raczej wywiad-rzekę pt.”…bardzo dawno temu , mniej więcej w zeszły piątek…”.

Otóż pan redaktor WDR Wiśniewski zacytował z tej książki taki oto urywek ze zwierzeń Jana Tomasza Grossa na temat swojego życia na emeryturze w Berlinie 2:17 min. :’… Pamiętam taki moment gdy wracałem z Warszawy pociągiem do Berlina , kiedy pierwszy raz w życiu odczułem ulgę wyjeżdżając z Polski i miałem poczucie , że wracam do domu. …”.

Ta ulga miała być efektem zniesmaczenia pana Grossa faktem, iż społeczeństwa środkowoeuropejskie a polskie z szczególności okazały zupełnie wstrętny opór przeciwko przyjmowaniu uchodźców. No i tak się pan Gross rozemocjonował , że w szlachetnym porywie miał napisać w jakimś artykule, że „Polacy w czasie Holocaustu zamordowali więcej Żydów niż Niemców”, co wywołało replikę IPN.
Pan redaktor Maciej Wiśniewski wraca do tego problemu, pytając,: ”Na jakiej podstawie Pan jest tak pewien, skoro wielu historyków tej pewności nie ma..”

A w 5:03 minucie rozmowy, pan Jan T. Gross stwierdza, co następuje: „… Historycy, którzy się zajmują tą problematyką nie mają w ogóle żadnych wątpliwości. Po prostu wiadomo mniej więcej ile osób. To są zgrubne oceny naturalnie, ale ta rozbieżność jest tak ogromna, że nie ma wątpliwości.która z tych cyfr jest większa a która mniejsza. Oceniając z dopuszczalnym błędem, że tak powiem liczbę Niemców, którzy zostali zabici w Polsce , włączając w to kampanię wrześniową i w czasie okupacji , więcej niż 20 tysięcy się nie uzbiera. Natomiast jeśli chodzi o Żydów , którzy zostali zadenuncjowani i wydani Niemcom na śmierć lub zamordowani , to wedle znowu takich dość konserwatywnych ocen ich będzie mniej więcej około 200 tysięcy. Dziesięć razy więcej. …”.

No a wywiadzie dla Gościa Niedzielnego 16/2018 pt. Terapia szkowa” pan wiceprezes IPN Mateusz Szpytma mówi wyraźnie, że w Biuletynie IPN z czerwca 2017 r. jest artykuł PROFESORA Grzegorza Berendta , w którym stwierdza on, że :”…ta ta liczba jest niemożliwa choćby dlatego, że tylu Żydów nie podjęło nawet prób ucieczki. Wykazaliśmy też, że powoływanie się w tym względzie na badacza Holokaustu Szymona Datnera (a na jego hipotezach oparta jest ta liczba) jest całkowicie chybione…”.

Jak widać, grzeczność i dyplomacja ze strony naukowców IPN poszła na marne, bowiem prowadzący światowe życie w Paryżu tzw. naukowcy z Centrum Badania nad zagładą Żydów, którzy jednakowoż tego Centrum NIE reprezentowali (jeśli tak, to prosimy o stanowisko władz PAN) i byli tam „na dziko” - pokazali, na co ich stać: kłamstwo byle najbezczelniejsze jak z tą zasadą, że jak kraść, to co najmniej milion. I nie dopuszczać do głosu oponentów.

Jak cytuje na portalu www.wp.pl pan Patryk Ossowski dr Marka Błażejaka , który „wkradł się” na konferencję, na którą , o ile mi wiadomo, ani Polska Akademia Nauk, ani Instytut Pamięci Narodowej nie zostały zaproszone, zawzięty emeryt Gross miał powiedzieć m.in.:"..Polacy na wsiach zabili więcej Żydów, niż Niemcy w obozach koncentracyjnych i zagłady …”

Z kolei ks. Stanisław Jeż były wieloletni Rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji , który też tam był, stwierdził, że:”…to nie była konferencja historyczna, ale polityczna. Gross krytykował obecne polskie władze. Zaatakował Kościół Katolicki w Polsce, m.in. o. Rydzyka i Radio Maryja …”.

I dodał, że :”…, zdaniem panelistów, to Polska ponosi największą winę za próbę eksterminacji Żydów w czasie II wojny światowej. - Przedstawiciel Instytutu Pamięci Narodowej chciał zabrać głos. Szybko mu przerwano. Zdążył wypowiedzieć kilka słów. Powiedział, że nie można nazywać przedstawicieli IPN warchołami historycznymi (…). Zaznacza, że na więcej słów badaczowi z Polski publicznie nie pozwolono. …”.

Jeśli Janek Gross twierdzi, że Polacy „na wsi zamordowali więcej Żydów niż Niemcy w obozach koncentracyjnych” , to, biorąc pod uwagę tylko liczbę ofiar Żydowskich KL Auschwitz - 1,1 mln osób i w obozie w Treblince od 700 do 970 tysięcy ofiar , to by oznaczało, że przypisuje Polakom pod okupacją niemiecką zamordowanie na wsi jakieś 2 mln Żydów.

W tym momencie mocno przebił innego „wybitnego znawcę Polski pod okupacją niemiecką i przed” –Yakova Kazakowa – Kedmi, byłego obywatela ZSRR , który w ostatnich latach często występuje w Telekanale Rossija 1 „Priamoj Efir” z komentarzami na temat polityki i historii ZSRR, Stalina, Ukrainy, Polski i krajów Bałtyckich.
To facet , który w roku 1990 współorganizował ze służbami ZSRR, Polski i Izraela operację „MOST” czyli przerzut znacznej ilości Żydów sowieckich z ZSRR podobno do Izraela.Czyli coś go łączy z Gosiąrowskim z Art-B, bo nawet był w Warszawie na obchodach jakiejś rocznicy "MOST"u.

Ten z kolei, za pytanie prowadzącego program Władimira Sołowjowa w dniu 20 lutego br. w nawiązaniu do afery z niedoszłym spotkaniem V4 w Izraelu po „rewelacjach” Katza i Netanyahu, powiedział, że „Polacy zamordowali 500.000 Żydów w czasie Holocaustu”.

No ale Yakow Kedmi urodzony jako Jakow Kazakow w Moskwie w 1947 r. w rodzinie „oficera znającego znakomicie język niemiecki (, który od 1945 r. siedział w Wiedniu” )  w dość tajemniczych , choć głośnych okolicznościach jako 22-latek ostentacyjnie zrzekł się był obywatelstwa ZSRR i „wybrał wolność w Izraelu” w 1969 r. , wcześniej obracając się w kręgach dysydentów (Piotr Yakir , Paweł Litwinow), obecnie wychwala Stalina i zaprzecza, aby Stalin dokonał kiedykolwiek jakiegokolwiek – ludobójstwa.

Taki zmienny w poglądach. W dodatku w przeszłości był blisko z wysokiej rangi politykami Izraela m.in. z Benjaminem Netanyahu , pełniąc funkcję szefa organizacji „Nativ” powołanej do utrzymywania kontaktów Izraela z diasporą żydowską w krajach Europy Wschodniej.

No więc wczoraj Yakow Kedmi powiedział w drugiej minucie swojego wystąpienia, że „tego całego formatu V4 nikt nie zna i nie rozumie. Praktycznie żadnych konkretnych decyzji oni nie podejmują,(…)Raz w roku spotkanie, żeby pokazać, że my jesteśmy (…) Jak powiedziałem, u trzech państw jest przeszłość w ramach Austro-węgier , tylko Austrii tam teraz nie ma(…) Żadnego politycznego znaczenia to nie ma. W odniesieniu do Polski i do tego , co zaszło. Problem większy i gorszy., jeśli chodzi o Polskę. To nie tylko współpraca Polaków z nazistami.

Współpraca Bałtów i banderowców z nazistami to jeden problem .

W Polsce był inny problem. W min. 2:39 :”…Około 500.000 Żydów zostało zamordowanych przez samych Polaków. Nie przez Niemców a przez Polaków. U nich sąsiedzi mordowali sąsiadów. To było w czasie wojny.
Jeśli chodzi o wystąpienie ministra spraw zagranicznych (Katza przyp.mój) , to on cytował Icchaka Szamira. A rodzice Icchaka Szamira zostali zamordowani przez Polaków, nie przez Niemców Tam Niemców nie było. Sąsiedzi zamordowali. Jego rodziców. I dlatego on powiedział, że wszyscy Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. On miał takie przekonanie, że tak była wychowana cała Polska. Cała polska ludność, W taki sposób od dzieciństwa wychowywano

To,że było 6-7 tysięcy porządnych , świętych ludzi, których pamięć my czcimy, to nie umniejsza roli ponad 30 milionów Polaków , którzy tylko zajmowali się grabieżami i mordowaniem Żydów, niezależnie od tego, co robili naziści …”. 
W tym miejscu przerwę ten fascynujący monolog i wtrącę, że wg statystyk na dzień 31 grudnia 1938 r. r. liczba ludności II Rzeczpospolitej Polski liczyła 34.849.000, z tego etnicznych Polaków – ok. 69% czyli ok. 24 mln osób. Z tego kilka milionów w dniu 17 września 1939 r. znalazła się pod okupacją Sowiecką i do 22 czerwca 1941 r. wywiezionych zostało przez okupanta deportowanych ok. 1,6 etnicznych Polaków na Syberię i do Kazachstanu . No i eksterminacja Polaków zaczęła się praktycznie od 1 września 1939 r. i w pierwszym roku okupacji sięgnęła kilkuset tysięcy.

No a wg statystyk niemieckich w Generalnym Gubernatorstwie w roku 1942 łączna liczba ludności wynosiła 18 mln wszystkich nacji.
Można zatem powiedzieć, że z tego Jaszy Kedmiego Kazakowa to niezły „ekspert od II WW” jest. No ale.

3:54 min „…I w tym jest podstawowy problem, a Polska nie chce tego przyznać. Polska robi z siebie ofiarę. Tak , Polacy ucierpieli od nazistów. Ale oni przypisują sobie jako ofiary jeszcze 3 miliony Żydów. A oni byli zamordowani na terytorium Polski nie dlatego, że oni byli Polakami, polskimi obywatelami ale dlatego, że oni byli Żydami. I część z nich zamordowali sami Polacy. Ja już nie mówię o pogromach, które przetoczyły się po Polsce po zakończeniu II WW. Kiedy Polacy mordowali Żydów za to, że oni przeżyli, że oni wrócili, żeby ograbić ich.

Min 4:34”…Muszę przypomnieć, że kiedy przywódcy Żydowskiej Organizacji zwrócili się do ministra spraw wewnętrznych Polski, po serii pogromów, kiedy Żydów wyrzucali żywych z pociągów , on powiedział, a co wy chcecie , taka jest Polska. Żeby to ukrócić, powinienem posłać 15 milionów Polaków do łagrów. Czyli całą dorosłą ludność.

Min 5:06 „…Polacy przedstawiają się za ofiary…(…) MY tego nie zapomnimy i my tego nie przebaczymy...”.

Bardzo bym się przejęła tymi słowami, gdyby nie to, że pan Kedmi kiedy jeszcze nazywał się Kazakow i był synem oficera, który pracował po wojnie w wywiadzie lub kontrwywiadzie sowieckim. W Austrii, czyli należał do „służb”. Nawet nie do Armii Czerwonej, ale do jakiejś „lepszej organizacji”.

Yakow Kedmi w swojej książce , będącej czymś w rodzaju autobiografii pt. „Hopeless Wars” pisze w rozdziale IV, że miał zwyczaj słuchania radia Głos Ameryki , jak również angielskich i niemieckich stacji po rosyjsku. W żadnym razie nie mógł tego robić w komunałce, w jakich mieszkały miliony zwykłych Rosjan. Wspólna kuchnia, łazienka i cienkie ściany? Ciekawe, kto pierwszy złożyłby donos. Sąsiad z lewej czy z prawej. Jego rodzina należała do sowieckich elit.

No i kiedy w 1965 r. władze sowieckie zaaresztowały Daniela i Siniawskiego , zaczął pączkować ruch dysydencki w ZSRR, co ciekawe, głównie wśród potomków ważnych „utrwalaczy władzy sowieckiej”, jak wnuk ministra spraw zagranicznych Maksima Litwinowa 1930-1939 – Paweł Litwinow, który będąc pracownikiem naukowym, wydawał samizdat i podał swój adres i telefon, który nagłaśniał Głos Ameryki.

Wśród dysydentów był też mocno sponiewierany przez życie Piotr Jakir syn słynnego „czerwonego generała” Iony Jakira , który w bardzo młodym wieku został dowódcą Armii Czerwonej i zwalczał Białych w czasie wojny domowej w rejonie Odessy, jak również wymordował połowę Kozactwa. Ten Jakir został rozstrzelany w czasie czystek stalinowskich w czerwcu 1937 r. Podobnie rozstrzelani zostali jego bracia, szwagrowie, żona została wraz z synem lat 14 zesłana do Astrachania. Niebawem syn Piotr lat 14 został aresztowany „za działalność antyrządową” .
Z przerwami na wyjście na front Piotr Jakir siedział około 20 lat w łagrach. Wypuszczony został w 1955 r. i zamieszkał w Moskwie i dostał pracę na jakiejś uczelni. A w latach 60-tych wdał się w „samizdaty” i pisał listy otwarte do władz przeciwko re-stalinizacji.

No i zwykły sowiecki chłopczyna Kazakow z rodziny, o której nie chce pisać, poza tym, że była bardzo żydowska i strasznie ucierpiała na frontach, poczuł w sobie gwałtowne pragnienie zostania Żydem w Izraelu. I w tym celu spontanicznie, jak podkreśla, udał się do ambasady Izraela w Moskwie a jak już dostał jakieś broszurki, to pomaszerował do mieszkania sławnego dysydenta z najwyższych sfer komunistycznych Pawła Litwinowa  gdzie zastał też znacznie starszego od siebie łagiernika i dysydenta Piotra Jakira.
No i potem szybko poszło. Oni mu co prawda jakoby „nie zaufali” a on zupełnie się nie martwił, że rodzinę mu mogą wyrzucić z posad, mieszkania i Moskwy.

No i 13 czerwca 1967 r. nieustraszony Yakow Kazakow- Kedmi napisał list do Rady Najwyższej ZSRR, że „zrzeka się obywatelstwa radzieckiego”.
Ciekawe, że go nawet do wojska nie wzięli, a i sprawa jego studiów jest mętna. Wg jednej wersji był na studiach zaocznych i pracował a wg innych na studiach dziennych transportowych.

No i 19 grudnia 1968 r. gazeta amerykańska opublikowała list Yakowa Kedmi do Rady Najwyższej, że zrzeka się obywatelstwa. A 19 stycznia 1969 r. już wsiadał do samolotu z biletem i paszportem wraz z wizą i leciał do Tel Awiwu.

Inni nie mieli tyle szczęścia. Piotr Jakir, który pomagał w redakcji Kroniki Wydarzeń Codziennych (pierwsze numery redagowała Natalia Gorbaniewska) i pisał listy otwarte do owej Rady Najwyższej, kiedy został aresztowany 19 maja 1969 r. (kiedy Yakow Kedmi już rozpoczynał nowe szczęśliwe życie w Izraelu i wyciągał skutecznie rodzinę z ZSRR), załamał się w śledztwie, a może już wcześniej został złamany i w rezultacie z drugim dysydentem Krasinem – zasypali te wszystkie „dysydenckie kółka”.

Ludzie poszli siedzieć a Natalię Gorbaniewską zamknęli w 1973 r. w wariatkowie. Jakiś nieszczęsny poeta dysydent, co jego wierszy nikt nie wydawał, a który był nauczycielem literatury, Ilja Jankielewicz Gabaj, został 19 maja 1969 r. aresztowany i skazany na łagier. W 1972 r. dostarczony z łagru do Moskwy na dodatkową rozprawę z oskarżenia o redagowanie „Kroniki Wydarzeń Codziennych”. Wypuszczony z łagru 19 maja 1972 r. – bez środków do życia , wyrzucany z każdej posady. W sierpniu 1973 r. był na procesie Yakira I Krasina i dowiedział się, że sypią swoich kolegów i jego. Popełnił samobójstwo w październiku 1973 r. Yakir zapił się na śmierć i zmarł w 1984 r.

To były straszne czasy i to był straszny kraj. A teraz przyjeżdża tam Yakow Kedmi i opowiada, że Stalin nie dokonywał żadnych ludobójstw. I że II RP w 1939 r. namawiała Hitlera do napaści na ZSRR bo chciała dostępu do Morza Czarnego. W głównej stacji rosyjskiej w programie najpopularniejszego prezentera.

No i jest podobno osobistym znajomym pana Putina. Rozumiemy, że ten stek kłamstw to ukłon pana Putina w stronę pana Netanyahu i środowisk żydowskich.

No jaka wspaniała synchronizacja. Ta „konferencja międzynarodowa w Paryżu” i ta „prawda czasu, prawda ekranu” w telewizji rosyjskiej w wykonaniu faceta, który miał w operacji MOST za współpracownika faceta, który siedział za Art.-B. Gąsiorowski .

I do tego Janek Tomasz Gross dumny z tego, że „jest Berlińczykiem”. To prawie jak „Niemcem”.
Generalnie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Przynajmniej wiemy, co myślą o nas „sojusznicy” a przy okazji władza nasza kochana może sobie popatrzeć, jak francuski rząd, który dopiero co podpisywał jakieś porozumienia w sprawie Polsko Francuskiego Roku Nauki w roku 2019 r. traktuje Polskę i traktuje Polaków w kwestiach historii II WW.

Chociaż wina leży po stronie tutejszych władz w Warszawie. Skoro IPN jasno pokazuje DOWODY i pracuje metodami naukowymi, to utrzymywanie takiego czegoś za pieniądze podatnika jak Centrum Badań nad Zagładą Żydów, które zajmuje się wyłącznie ustalaniem BEZ DOWODÓW "kto był największym zbrodniarzem II WW i dlaczego byli to Polacy" - jest nieuczciwe i głupie.

Ja włądze francuskie rozumiem. Zawsze to lepiej, kiedy gromada amoralnych dyletantów , utrzymywanych przez polskiego podatnika bezwstydnie szkaluje Polskę i Polski Naród, niż gdyby świat miał się zajmować perfekcyjną organizacją francuskiej policji i francuskich kolei żelaznych w czasie aresztowań i wywózki Żydów paryskich do obozu w Drancy i do KL Auschwitz.

No i niech żyje przyjaźń francusko- rosyjsko- izraelska.

PS. Świat jest mały. Świat dawnych „dysydentów z komunistycznych rodzin ponad granicami”. Oto pojawiło się wspólne zdjęcie dysydenta Pawła Litwinowa i pani Grudzińkiej Gross, byłej małżonki Jana Tomasza Grossa. Wieczór poświęcony Natalii Gorbaniewskiej.



https://www.ehess.fr/fr/colloque/nouvelle-%C3%A9cole-polonaise-dhistoire-shoah
https://fr.wikipedia.org/wiki/%C3%89cole_des_hautes_%C3%A9tudes_en_sciences_sociales
https://www.ehess.fr/fr/colloque/nouvelle-%C3%A9cole-polonaise-dhistoire-shoah
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C29231%2Cwiceminister-nauki-zmiany-dot-pan-w-tej-lub-na-poczatku-przyszlej-kadencji
https://pl.wikipedia.org/wiki/Centrum_Bada%C5%84_nad_Zag%C5%82ad%C4%85_%C5%BByd%C3%B3w
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%9B%D0%B8%D1%82%D0%B2%D0%B8%D0%BD%D0%BE%D0%B2,_%D0%9F%D0%B0%D0%B2%D0%B5%D0%BB_%D0%9C%D0%B8%D1%85%D0%B0%D0%B9%D0%BB"



christopher5 @pink-panther
23 lutego 2019 07:07

PAN, Leder i inni szabesgoje...
Dwużydzian Polaka  
Na gruncie drwin wytworzyło się duchowe współżycie Żydów i Polaków, Żyd
powiedział Polakowi:
Nie mogę z tobą nic wspólnie kochać, czcić, uwielbiać, nad niczym wspólnie
cierpieć i do niczego wspólnie dążyć - ale możemy wspólnie drwić ze
wszystkiego.
Wydrwię ci twego Boga, twą Ojczyznę, twą tradycję i twe Ideały, twe
pragnienia i twe wysiłki i obaj będziemy wyżsi ponad to wszystko.
Zeszedł się żydowski kpiarz z polskim kpem i zaczęli ze wszystkiego kpić.
I wytworzyło się środowisko, w którym żadna wielka idea, żaden wielki czyn
nie mógł dojrzeć.
Albowiem żydowski 'odczynnik' rozkładał skutecznie na drwiny wszelkie
przejawy woli. (...)
Tak sformułowała rzecz sfera, myśląca kategoriami politycznymi.
Przypatrzmy się z kolei jak rzecz ujęto w sferze myślenia kategoriami
przyrodniczymi. (...)
W pewnym kółku ludzi, należących do polskiego świata naukowego, zastanawiano
się nad wpływami destrukcyjnymi żydostwa.
I oto jeden z nich, sięgając po porównanie do chemii, powiedział, że
filosemitę można by określić jako 'dwużydzian Polaka'.
Na wzór 'dwusiarczanu potasu'. (...)
Połączenie czadu psychiki żydowskiej z kruszcem i duszy polskiej, zwłaszcza
kruchym, sprawia , że w owym smutnym typie Polaka, Żydom oddanego - na jedną
cząsteczkę polską przypadają dwie cząsteczki żydowskie.
Asymilacja nie wytworzyła typu, w którym dałoby się powiedzieć, że to jest
'dwupolan żyda', to znaczy, by w Żydzie asymilowanym dwie cząsteczki
przypadały na jedną cząsteczkę żydowską.
Polskość nie jest kwasem rozkładającym kruszec żydowski; natomiast takim
kwasem jest żydowskość i polski kruszec rozkłada.
Dlatego Żyd asymilowany będzie w ostateczności brał zawsze stronę żydostwa.
I dlatego filosemita przestanie być czułym na sprawy polskie, lecz będzie
zawsze nadwrażliwy na sprawy, żydowskie.
Andrzej Niemojewski
Twórca "postepu" polskiego, Aleksander Swietochowski i Andrzej Niemojewski,
przodownik mysli niepodleglej (tj. antykatolickiej), dwaj najgorliwsi Zydów przyjaciele, staja sie niespodziewanie antysemitami.F.Koneczny