OPADAJĄCE MASKI PLEMIENIA ŻMIJOWEGO.
JASNE SIĘ STAŁO KTO STOI ZA TRWAJĄCĄ OD DEKAD KAMPANIĄ NIENAWISTNEGO OCZERNIANIA POLSKI I POLAKÓW.
KTO CELOWO I Z PREMEDYTACJĄ ROZPOWSZECHNIA GLOBALNIE KŁAMSTWO O POLSKICH OBOZACH ŚMIERCI.
"Gdy w 1919 r. Żydzi zażądali wykrojenia połowy Polski dla siebie i otrzymali zdecydowanie negatywną odpowiedź, ogłosili wtedy natychmiast, że Polacy są najbardziej antysemickim narodem na świecie"
https://www.salon24.pl/u/wawel/839375,ambasador-izraela-odrzuca-polskie-prawo
"Ambasador Izraela odrzuca polskie prawo
Na uroczystości w Auschwitz Polacy niechętnie widziani.
Uroczystość 73. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz.
Dla Polaków, dla polskiego stowarzyszenia były... trzy karty wstępu. No i czekające pytania o flagę polską: Co to jest? Po co to?
Za rok pewnie będą dwie karty wstępu. Za 3 lata – zero. Będzie to sukces religii holokaustu. Że co? Że przesadzam? Sieję antysemityzm? Nie, drodzy zastraszeni. W awanturze wywołanej na Twitterze przez izraelskich dyplomatów, polityków i dziennikarzy nasyconej oszczerstwami wobec Polaków są frazy wyjęte z modlitewników „Religii Holocaustu”. Arje Deri z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Izraela napisał, że Polacy zabijali razem z Niemcami „ŚWIĘTYCH Żydów”. Samą ustawe polskiego parlamentu nazwał ów pan – haniebną i fałszowaniem historii. Czy wy tego nie widziecie? Tweet poniższy ze zwrotem o „świętych Żydach” przeklejało sobie wielu członków rządu izraelskiego. Oni tego nie ukrywają. Zobaczcie to. To leży na wierzchu. Oni uważają siebie za świętych. Swoją śmierć za nieporównywalną z jakąkolwiek inną. Mówił to doradca papieża Franciszka, mówiła to Barbara Engelking i mówi to motto instytutu Yad Vashem, z którego wycięto jeden wyraz w porównaniu do oryginału talmudycznego.
החלטת ממשלת פולין מקוממת, רעה והזויה. אי אפשר לשכתב את ההיסטוריה: פולנים רבים היו שותפים לזוועות השואה ולרצח יהודים קדושים בשואה. ממשלת פולין חייבת לבטל מיידית את החוק המביש
09:23 - 27 sty 2018
(Decyzja polskiego rządu jest oburzająca, zła i kłamliwa. Nie sposób sfałszować historii: wielu Polaków uczestniczyło w okropnościach Holocaustu i mordowaniu świętych Żydów w Holokauście. Polski rząd musi natychmiast uchylić haniebne prawo).
Pod wpisami izraelskich polityków wypisujących i wklejających jeden od drugiego mantry o polskim udziale w holokauście, o mordowaniu Żydów wraz z Niemcami i o tym, że uchwalone polskie prawo jest haniebne – pojawiają się setki polemik Polaków usiłujących tłumaczyć (przetłumaczyć, wyjaśnić, uargumentować) absurdalność izraelskich wypowiedzi. Oczywiście, to wszystko nie ma żadnego sensu z jednego prostego powodu: Holokaust to religia. Przedmiot wiary. Tu racjonalność nie obowiązuje. To świat mitów i wiary organizujący tożsamość narodową Żydów areligijnych. Przekonują się o tym niektórzy polscy polemiści twitterowi, gdy na swoje argumenty dostają wklejony filmik z wybuchem... bomby jądrowej, co jest czytelną aluzją do potencjału nuklearnego inkryminowanego państwa...
A jak się zachował w odpowiedzi na ten antypolski amok izraelskich polityków nasz minister Brudziński?
Kuriozalnie! Zaczął nawoływać do spokoju, do wyważonych wpisów i zaczął podczas szczytu ataków antypolskich – zaczął mówić, o... antysemityzmie, żeby uważać, by nie zostać posądzonym o antysemityzm. Parodia! Rząd instruuje obywateli, by klękali, kładli się na plecy i odsłaniali podbrzusze.
Izrael odrzuca – powiedziała pani ambasador. Przyjrzyjmy się tej frazie: Izrael odrzuca polskie prawo. Przypatrzmy się dłużej – rzadko takie chwile się zdarzają na scenie międzynarodowej. Mało które państwo zdecydowałoby się na takie odsłonięcie, na tak demonstracyjną próbę poniżenia innego podmiotu dyplomatycznego. Próbę poniżenia będącą w gruncie rzeczy... autoponiżeniem.
Cóż więc? Premier Izraela dołącza wraz z prezydentem (na razie... wraz z izraelskim prezydentem, później, być może, z... polskim – zgodnie z jego górnolotnymi majakami o Rzeczypospolitej Przyjaciół). No więc cóż robić? Ustalić, iż polskie prawo będzie pisał premier Izraela – proste. Wspólnie zrobić prawo, konstytucję.
Co robić, gdy buta łamie granice? Może zdjęcie robić. Z Danielsem. Jeszcze nie cała wierchuszka ma ze złotoustym, sprytnym pijarowcem fotki. A może medale odebrać od Danielsa? Medale, które miały zagwarantować zmianę wizerunku Polski... Pusty śmiech. Na darmo te godziny transmisji, ta wiara naiwna w obiecanki założyciela jakiejś lokalnej fundacyjki obiecującej złote góry na wzór barona Munchausena. Komiczni lobbyści izraelscy z polskiego rządu.
Do tragicznego kabaretu polskich filosemickich pięknoduchów po cichu na paluszkach dołącza nadzieja polskiej dyplomacji pojałtańskiej – p.Czaputowicz mówiąc tak: „Niektórzy zrzucają winę na Polskę co do holokaustu. Jest to niesprawiedliwe.” Niesprawiedliwe!!! Wierutne kłamstwo, oszczerstwo, dewiacja myśli jest po prostu jakąś tam niesprawiedliwością. Horror z takimi „sługami” suwerena... Rozbiorą im Polskę, a oni zakwękają: „To było, drodzy panowie, jakby niesprawiedliwe.”
Dalej nasz Zorro dyplomacji dodaje: nie przewiduję zmiany tego prawa, np. chyba że... sejm zostanie przekonany [sic!]. Tak powiedział! Przez kogo przekonany? Przez delegację Knesetu? Będzie składała projekty... poprawek w polskim parlamencie?? Tu żarty się kończą. To jest dywersja. I guzik mnie interesuje, czy świadoma, czy nie.
Pojawiają się głosy, że przyczyną tej nagonki izraelskiej na polskie prawo jesteśmy... my. Że niby czegoś zaniedbaliśmy. O, święta naiwności! Tu nic nie zależy od naszych zaniedbań, bądź niezaniedbań. Oni tacy są. To inna cywilizacja. Tam fakty historyczne nie istnieją. Historia ludów, które nie wypracowały historiografii jest jedynie narodowotwórczą i tożsamościowotwórczą narracją, w wersji populistycznej przyjmującej formę kultu, formę religii. Historia nie jest nauką, tylko mitem budującym tożsamość narodu rozproszonego, tożsamość diaspory dla tych Żydów, którzy porzucili tradycyjną wiarę. Te uroczystości to czynności religijne, forma kultu. Te wszystkie rocznice Shoah to po prostu... świeckie msze rozproszonych Żydów. Chciejmy to zrozumieć. Prawda to nie ta warstwa rzeczywistości z którą mamy tu do czynienia. Jeden z żydowskich marksistów powiedział: naszym bogiem jest żydowski naród. Jesteśmy sami swoim własnym bogiem. Wypada tylko przyklasnąć zwięzłości ujęcia i... „samoświadomości”. To, czego doświadczyli wczoraj Polacy w Auschwitz i... twitterowicze polscy – to tylko logika uważania swojej wspólnoty za własny obiekt kultu. Prosta, zwykła logika. Nie ma tu miejsca na zdziwienie.
Do koncertu różnych przedziwnych, wczorajszych wypowiedzi dołączył nasz dzielny P.Semka. Kropnął banialukę w swoim stylu (pretensjonalnym stylu-pozie „ostatniego sprawiedliwego”): „Ta sytuacja to właśnie test – test odwagi i tego, kto jest świadomie za interesem Polski i wie na czym p[olega jego obrona.” O, Sancta Mabena”, co ten człowiek wygaduje, na kogo pozuje? Dlaczego polska dyplomacja ma coś udowadniaći ustępować przed jawnym kłamstwem i oszczerstwem? Udowadniać, że jest gotowa akceptować idiotyzm. Dlaczego izraelska dyplomacja nie udowodni ze jest zdolna wycofac się z kalumni, kłamstw i idiotyzmow?
Jeden z owych izraelskich awanturujących się na twitterze polityków izraelskich napisał, że "Polska to najbardziej antysemicki kraj na świecie. Antysemityzm aż kipi w kraju nie mającym prawie Żydów – to jest choroba umysłowa."
Cóż temu panu odpowiedzieć? Primo, ortodoksów jest b.mało, fakt, lecz osób żydowskiego pochodzenia („asymilowanych”) jest parę milionów (8-10% całej populacji). Secundo, mam ochotę odpowiedzieć przytakująco (zgodnie z zasadą, że jeśli spotkasz faceta odjechanego, przytakuj mu we wszystkim dla własnego bezpieczeństwa): tak, większośc Polaków jest chora umysłowo (psychicznie), więc, drodzy panowie z tego malowniczego, bliskowschodniego kraju, jedyne wyjście dla was omijać jak najdalej ten kraj. A jeśli chodzi o hasło „najbardziej antysemicki kraj na świecie”, to nie można tu nie zacytować niezawodnej dr Ewy Kurek: Gdy w 1919 r. Żydzi zażądali wykrojenia połowy Polski dla siebie i otrzymali zdecydowanie negatywną odpowiedź, ogłosili wtedy natychmiast, że Polacy są najbardziej antysemickim narodem na świecie. I to chyba zamyka temat, w każdym razie powinno zamknąć temat żydowskich roszczeń, uroszczeń i żądań, czy to ekonomicznych, czy kierowanych pod adresem polskiego prawa i parlamentu. Niepokoi tylko odpowiedź na twitterze na izraelskie potwarze i uzurpacje idąca z polskiej ambasady, że wypowiedzi Izraelczyków wykazują, że potrzebna im jest edukacja w zakresie Holokaustu. Dlaczego niepokoić powinny te niefrasobliwe słowa z naszej ambasady? Ano dlatego, że w amerykańskiej ustawie 447 jest mowa o tym, żeby gotówkę za bezspadkowe mienie pożydowskie przekazać organizacjom (w domyśle, oczywiście, żydowskim) właśnie zajmującym się... „edukacją holokaustową”. Mam nadzieję, że to tylko żart polskiej ambasady, bo że to część większego planu wzdragam się pomyśleć...
"Izraelski polityk utrzymuje, że jego babcię zamordowali Polacy. Ale historia jego rodziny jest inna
Kim właściwie jest Yair Lapid, izraelski polityk, członek Knesetu, który wczoraj bezpardonowo zaatakował Polskę, utrzymując, że Polacy zamordowali jego rodzinę? Jeśli przyjrzeć się dostępnym informacjom na jego temat, okaże się, że rodzina Lapida nie ma żadnych bezpośrednich związków z Polską.
Zaczynamy od najprostszego źródła: od Wikipedii. Dowiadujemy się z niego, że Yair Lapid, dziennikarz i polityk liberalno-lewicowego ruchu Yesh Atid (Jest Przyszłość) urodził się w 1963 roku w Tel Awiwie. Jego rodzice to dziennikarz i polityk Yosef Lapid oraz znana pisarka Shulamit Lapid. Yair w swoim publicznym wpisie na Twitterze, który wywołał tyle emocji, twierdzi, że jest synem ocalonego z Holokaustu. Twierdzi też, że jego babka została zamordowana przez „Niemców i Polaków” na terytorium Polski („my grandmother was murdered in Poland by Germans and Poles”). Na zadane mu konkretnie pytanie, skąd wie, że jego babka została zamordowana przez Polaków, odpowiedzi nie dał.
Tymczasem dostępne informacje biograficzne przeczą oskarżeniom Lapida. Jego ojciec Yosef Lapid urodził się w 1931 roku w rodzinie węgierskich Żydów w Nowym Sadzie na terytorium ówczesnej Jugosławii (dziś to Serbia). Podczas wojny Yosef wraz z rodziną został przetransportowany do getta w Budapeszcie. Tam wraz z matką (babcią Yaira) został ocalony przez szwedzkiego dyplomatę Raoula Wallenberga. Czytamy o tym na łamach „The Times Of Israel”:
„Five survivors served as ministers and and three were Knesset speaker. Among those was Yosef (Tommy) Lapid, who was deported by the Nazis to the Budapest Ghetto. Yosef and his mother were saved by Raoul Wallenberg but his father, Yair’s grandfather, was murdered in a concentration camp.”
Dziadka Lapida (ojca Yosefa) nie udało się uratować. Został wraz ze swoją matką (prababką Yaira) wywieziony do obozu zagłady i – wedle dostępnych informacji – zamordowany w Mauthausen (a więc w Austrii). Uratowany Yosef i jego matka dotarli w końcu do Izraela w 1948 roku. Gdzież więc ta zamordowana w Polsce babcia? Może od strony matki? Poszukajmy i tam. Otóż matka Yaira Lapida – Shulamit Lapid przyszła na świat w 1934 roku w… Tel Awiwie, na terytorium brytyjskiej Palestyny. Zatem babcia i dziadek od strony matki żyli przed wojną na terenach dzisiejszego Izraela. Skąd więc ci polscy oprawcy, którzy Yairowi zamordowali babcię?
Istnieje oczywiście możliwość, że babcia Yaira Lapida od strony matki zostawiła męża wraz z małoletnią córką i przed wojną przyjechała do Europy, gdzie pochwycili ją Niemcy (w wersji Lapida – Polacy). Dlaczego jednak nigdzie nie ma o tym ani słowa? Dlaczego tak dramatycznej historii nie opisały media? Wszak matka Lapida jest znaną izraelską pisarką, zatem taka historia rodzinna zapewne przedarłaby się jakoś do opinii publicznej. Zwłaszcza, że sprawcami mieli być znienawidzeni Polacy. Ale w źródłach cisza na ten temat.
Zadałem pytanie Yairowi Lapidowi na temat jego babci. Do tej pory nie odpowiedział".
https://www.salon24.pl/u/karol123/839426,ambasador-izraela-anna-azari-powinna-zostac-wreszcie-uznana-za-persona-non-grata
"Ambasador Izraela Anna Azari powinna zostać wreszcie uznana za persona non grata.
Wspomniana pani ambasador (fotka poniżej) już swego czasu mieszała i knuła, pisząc np. list do ówczesnego marszałka Sejmu Kuchcinskiego w którym poruszyła sprawę wypowiedzi Pawła Kukiza na temat finasowania KOD przez "żydowskiego bankiera". No i parę innych spraw też, znów o antysemityźmie i różne takie tam jak zwykle.
Zwróciła się też z grzeczną prośbą do marszałka: "o uczynienie wszystkiego, by podobne ekscesy, wywołane przez posłów na Sejm nie powtórzyły się więcej". No bo gdyby się powtórzyły to byłoby (w domyśle) straszne aj-waj i kukuryku.
Teraz mamy kolejną dętą 'aferę' z przyjętą przez Sejm w piątek nowelą ustawy o IPN m.in przewidującą karę do trzech lat więzienia lub grzywnę za "przypisywanie narodowi polskiemu odpowiedzialnosci lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez Niemców/Nazistów w czasie WWII lub za rażące pomniejszanie rzeczywistych sprawców tych zbrodni' (niekoniecznie szwabów). Ustawa daje możliwość rozpoczynania postepowań karnych za zaprzeczanie itp.
No i mamy raban bo coś tam coś tam i nawet sam Bibi coś tam z siebie odpowiednio nadętego wypuscił ale głównie rozgrywa jego popychel, Yari Lapid. Mniejsza, jest to kolejna próba z dosyć długiej już serii ingerencji w sprawy polskie ze strony Izraela i żydow. Pojednawcze gesty i ustępstwa takie jak w sprawie klasztoru Karmelitanek nie sprawdzają się jak widać w praktyce więc pomimo pokazywania nam po raz kolejny przez Izrael piąchy trzeba po prostu z galanterią podziękować Pani Ambasador za owocną współpracę, umacnianie i betonowanie oraz glajszachtowanie. Dać jakiś stosowny medal/odznaczenie, potem poprosić Szudricha o pocałowanie jej w czółko i do domu, do domuuuuuu!
Dodatkowo może by ktoś z oficjeli wtrącił się taktownie w sprawy tego zaprzyjaźnionego kraju wyrażając zaniepokojenie czymś rownie ważkim i poprosił Knesset o zajęcie należnego stanowiska względem niej. Zapewne można bedzie się spodziewać od naszych przyjaciół poważnego podejścia, podobnego do tego jakie zostało zademonstrowane w uzasadnieniu odmowy ekstradycji Morela".
"Dziadek Anny Azari, towarzysz Michał Edelstein (Михаил Эдельштейн) był współsprawcą zbrodni komunistycznych w Moskwie będąc od 1918 roku szefem "rajkomu" bolszewickiego w Moskwie. Współtwórca GUŁAG.
Ps.
Polski język, trudny język....