24.08.2013

Sons of God




























 
-2# antonio 2013-08-23 18:16
Cytat:
Umiejętność rozmowy to w ogóle podwalina wszelkich relacji międzyludzkich.
Podwaliną więzi międzyludzkich, stop! złe określenie, podwaliną jedności jest niewerbalna łączność, dostrojenie, koincydencja, rezonans, sprzężenie ducha.
By była na to szansa należy być wolnym od egoizmu i skupienia na sobie, bezwzględnie konieczna jest złota równowaga zawarta w słowach kochaj bliźniego swego jak siebie samego.
I to dopiero pokazuje drogę jaka jest przed wami.
Jeśli tego nie zaakceptujecie wszystkie inne recepty będą tylko iluzją.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
+1# Marcin_Rembertów 2013-08-23 18:25
:o
O Panie, pojechałeś...

Sprzężenie ducha to ja będę miał jak mnie mój bliźni którego kocham jak siebie samego ( kobieta) wyrucha na alimenty na nie swoje dziecko...

I weź się tu niewerbalnie łącz...z kim do diaska?!

Ajć...chyba wyłazi to o czym pisał Marek...jestem ślepy...
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
-2# antonio 2013-08-23 19:22
A kto cię zmusza do wiązania się z potworem w ładnym opakowaniu ?
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
+1# Marcin_Rembertów 2013-08-23 19:35
Wybacz antonio...troch u mnie cynizm przewiał jak przeczytałem te piękne, wymuskane słowa o jedności, dostrajaniu, sprzężeniu ducha itd....

Nie chciałem urazić...

ps. jak być wolnym od egoizmu kiedy się chce być szczęśliwym?
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
+1# antonio 2013-08-23 20:45
Proste i oczywiste a nie wymuskane, kiedyś może to zrozumiesz.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
+3# antonio 2013-08-23 20:50
Skupiając się na sobie nigdy nie zaznasz szczęścia, będziesz tylko gonił bezustannie za iluzją. I rzecz jasna musisz identycznej postawy oczekiwać od partnerki. Oczekiwać jak na coś naturalnego, a nie wymagać bo z próżnego nie nalejesz.
Jeśli tego u niej nie ma to tego nie otrzymasz, to oczywiste.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
0# Marcin_Rembertów 2013-08-23 21:09
Cytuję antonio:
Skupiając się na sobie nigdy nie zaznasz szczęścia, będziesz tylko gonił bezustannie za iluzją. I rzecz jasna musisz identycznej postawy oczekiwać od partnerki. Oczekiwać jak na coś naturalnego, a nie wymagać bo z próżnego nie nalejesz.
Jeśli tego u niej nie ma to tego nie otrzymasz, to oczywiste.


Masz rację. Nie można oczekiwać czegoś czego dana osoba nie ma do zaoferowania.
Natomiast uważam że u Ciebie wydźwięk "skupiania się na sobie" jest zbyt negatywny.
Przecież można dbać o siebie jednocześnie nie zamykając się na Świat zewnętrzny.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
+1# antonio 2013-08-23 21:38
Zbyt negatywny ?!
Nic nie zrozumiałeś.
Jeśli chcesz rosnąć, wzrastać musisz być zdolny do zaprzeczenia samemu sobie, potraktuj to jak ćwiczenie, test. Raz na jakiś czas skieruj swoją życzliwą uwagę na innych i nie myśl o sobie. Po jakimś czasie coś dostrzeżesz o ile będziesz w tym autentyczny.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
0# Marcin_Rembertów 2013-08-23 22:01
Cytuję antonio:
Zbyt negatywny ?!
Nic nie zrozumiałeś.
Jeśli chcesz rosnąć, wzrastać musisz być zdolny do zaprzeczenia samemu sobie, potraktuj to jak ćwiczenie, test. Raz na jakiś czas skieruj swoją życzliwą uwagę na innych i nie myśl o sobie. Po jakimś czasie coś dostrzeżesz o ile będziesz w tym autentyczny.


Chyba wiem o co Ci chodzi. Ludzie zranieni, z kompleksami, pokaleczeni emocjonalnie mają tendencję do postrzegania siebie jako samotnej wyspy którą szturmuje zły Świat. Bardzo skupiają się na swoich emocjach, na bólu, na przeszłości, na wszystkim co negatywne. Widzą tylko zagrożenie. Nieznajomy jest potencjalnym wrogiem, może skrzywdzić. Tacy ludzie są tak skupieni na obronie siebie że nie dostrzegają dobra w ludziach, nie widzą uczuć partnera, ciągle się bronią...są strasznymi egoistami.
To co pisałeś o egoizmie i "skupianiu się na sobie"...taka osoba jak opisana powyżej...musi skierować swoją uwagę z siebie na innych...musi zechcieć dostrzec życzliwość...
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
# antonio 2013-08-23 22:43
To nie to.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
+1# antonio 2013-08-23 22:45
To nie ty masz wypatrywać czyjejś życzliwości to ty masz być szczerze życzliwy i skupiony na innych (wartych tego skupienia). Broń boże nie ćwicz na psychopatach, pomagaj potrzebującym.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
+1# antonio 2013-08-23 23:04
Najlepiej rób to zdalnie, mentalnie, bez werbalnej komunikacji. Widziałeś dotąd tylko siebie, teraz zwracaj dyskretną uwagę na innych. Uwaga ta może być różnorodnie tworzona, wszystko zależeć będzie od twojej fantazji, można subtelnie wspierać, otaczać aurą życzliwości, a wszystko to dyskretnie, na odległość, bez jednego słowa czy uśmiechu.

Zwracaj uwagę na język ciała i co bardzo ważne na nieświadome odruchy (innych i twoje) w trakcie tej mentalnej komunikacji.

Dla tej komunikacji najważniejsze jest generowanie w sobie właściwych emocjonalnych stanów.

Tym językiem się masz komunikować.

Życzliwość, ciepło, przytulenie, pogłaskanie, akceptacja.
Jesteś kreatorem i nadajnikiem emocji.
Obserwujesz i wypatrujesz reakcji odruchowej.
Po jakimś czasie nie będziesz musiał wypatrywać takich reakcji bo one w sposób oczywisty będą się pojawiać tam gdzie spotkasz bliską sobie osobę.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
0# Marcin_Rembertów 2013-08-24 09:22
To nie jest tak że jestem skupiony wyłącznie na sobie.
Moja empatia nie raz sprawiała że przenikały mnie problemy ważnej dla mnie osoby.
Byłem jak John Coffey.
Jestem typem obserwatora, mam skłonność do rozkładania Świata na czynniki pierwsze.
Problemem jest filtr, negatywne uwarunkowanie we mnie na Świat zewnętrzny.
Zniekształca obraz, przekłamuje, nie raz skutkuje błędną oceną sytuacji, osoby, rzeczywistości w jakiej się żyje.
Jak mam być nadajnikiem dobrych emocji skoro filtr w podświadomości sprawia że obcy ludzie są dla mnie potencjalnym zagrożeniem. Jakbym był na tyłach wroga.
Oczywiście ten filtr nie reaguje na wszystkich. Gdyby tak było już dawno bym zwariował.
Są ludzie przy których czuję się świetnie (a wcale nie są mięczakami) i są tacy przy których od razu załącza się tryb "kontrataku".
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
# toni 2013-08-24 11:03
Czyli masz sporą czułość w zakresie niewerbalnej komunikacji opartej o łącza nieświadomości, co wielu bagatelizuje (odrzucając w istocie głębszą analizę zjawiska) mówiąc o intuicji.
To tak działa, jesteśmy w stanie doskonale wyczuwać czyjś prawdziwy stan wewnętrzny, choćby ten ktoś świadomie doskonale się krył w swoim mniemaniu.
Ja bandziora, psychopatę widzę z daleka.
Ich zachowanie, wręcz otwarty język ich ciała, jest widoczny dla każdej osoby o minimalnej nawet spostrzegawczości.

Przecież oni sami, wręcz świadomie, pakują się w ten swój patologiczny stan, odrzucający mentalnie czułego obserwatora, grając macho, kolesia z miasta, swojaka, itd.

Jeśli dodamy do tego wewnętrzne napięcie, wyhodowaną agresję, psychopatyczną wredność, to wszystko to jest doskonale widoczne w ich zewnętrznym zachowaniu, mimice, oczach.

I naprawdę nie trzeba paranormalnego rozpoznania by natychmiast odczuć z kim ma się do czynienia.

Oczywiście są też psychopaci którzy nauczyli się doskonale kryć, potrafią udawać serdecznych kumpli, przyjaciół, ale i na nich są sposoby.
Jeśli przy takiej osobie źle się czujesz to jest to właśnie sygnał ostrzegawczy, który nakazuje postawić znak zapytania co do tej osoby.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
0# Marcin_Rembertów 2013-08-24 08:59
Cytuję antonio:
To nie ty masz wypatrywać czyjejś życzliwości to ty masz być szczerze życzliwy i skupiony na innych (wartych tego skupienia). Broń boże nie ćwicz na psychopatach, pomagaj potrzebującym.

No tak masz rację :) Chodziło mi właśnie o to ;-)
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
# antonio 2013-08-24 10:38
Niech ten troskliwy, opiekuńczy, słodki mentalny stan rozkwitnie w tobie.

Niech stanie się tak, iż zacznie ci towarzyszyć bez twojego świadomego zaangażowania.
Doskonałym sposobem na to jest czułe przytulanie się do poduszki przed zaśnięciem, wyobrażaj sobie, że przytulasz się do bezwarunkowo kochającej cię kochanki, najbliższej, najsłodszej, najukochańszej osoby.

Byłeś pusty a stajesz się pełny, i to od ciebie zależy czym jesteś w stanie emanować.

Tą drogą będziesz w stanie się również mentalnie obronić, do sparaliżowania, obezwładnienia zagrażającego ci wroga włącznie.

W istocie mechanizm jest bardzo prosty bo nasz umysł po części istnieje jako obiekt relatywistyczny nieograniczony wymiarem czasu i przestrzeni. To na tej płaszczyźnie jesteśmy nieśmiertelni i mamy moc współtworzyć Jedno.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
# toni 2013-08-24 11:22
Tytuł artykułu i podjęta tu dyskusja dały mi szansę na wypowiedzenie paru myśli.
Po raz pierwszy u Marka (a jestem u niego od wielu lat) z wielkim naciskiem pragnę podkreślić na wagę poniższych słów.
To co napisałem umożliwi Wam nie tylko odszukanie idealnego partnera, umożliwi Wam też wcześniejsze dojrzenie do tego by takie idealne partnerstwo mogło stać się ciałem.
Znowu ktoś mi być może zarzuci, że używam górnolotnych, wymuskanych słów, ale w tym miejscu muszę i chcę zrobić to co zaraz zrobię.

magfascinus.blogspot.com/2012/08/1_22.html

"Ale wielu z tych co właściwie odebrali Go
dał On moc stania się Synami Boga
"

Bene HaElohim
Sons of God
Angels

Z Bogiem ! :-)
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz