31.08.2012

Faustyna Kowalska - wielkie kłamstwo kościoła





"Miłosierdzia chcę a nie ofiary"



Prawdziwy wizerunek Chrystusa 
z wizji Faustyny Kowalskiej.



Świadectwo prawdy.
Jeśli kościół ośmielił się sfałszować wizerunek Chrystusa z wizji Faustyny Kowalskiej, jeśli skazał prawdziwy wizerunek na zapomnienie, to już wiemy który Chrystus był prawdziwy. Chrystus prawdziwy mówił o uczciwej Polsce.

kościół katolicki zawarł pakt z diabłem, zawarł go kolaborując z bestią władzy.

Polacy znajdują się pod mafijną okupacją.
Obecny stan "polski", będącej nieludzkim, zbrodniczym, ludobójczym, mafijnym bagnem, "uczciwość" jej "elit" skwapliwie wyświęcanych przez kk, jest tego wystarczającym dowodem.

Prawda Nas wyzwoli.





























Fałszywy wizerunek Chrystusa będący 
elementem realizacji planu fałszowania 
przesłania Wizjonerki przez
kościół katolicki.








Świadectwo prawdy. Jeśli kościół ośmielił się sfałszować wizerunek Chrystusa z wizji Faustyny Kowalskiej, jeśli skazał prawdziwy wizerunek na zapomnienie, to już wiemy który Chrystus był prawdziwy. Ten który mówił bolesną Prawdę, ten który mówił o uczciwej Polsce, czy ten który odpowiadał dogmatom i "tradycji" kościoła katolickiego. Poniższe słowa mogą szokować.
Prawda Nas wyzwoli.



Poniżej całe nagranie, z którego zacytowano powyższy fragment.





Pan Andrzej, były ksiądz katolicki, wspomina o subtelnej demonicznej manipulacji. 
Nie rozsądza tego czy Faustyna kierując się sercem prawidłowo wybrała prawdziwego Chrystusa.
Bo wszak Faustyna postawiła na miłość i uczciwość, na wizję Chrystusa który ośmielił się zanegować katolicką tradycję i doktryny.
Siostra Faustyna przeżywała identyczny dramat jak wizjonerka z Fatimy - Łucja.
I Łucja miała wielki problem, miesiącami nie potrafiła się zdobyć na zapisanie trzeciej tajemnicy fatimskiej. Tak jej treść była kontrowersyjna w stosunku do katolickiej "tradycji".

W Faustynie zderzyły się w istocie dwie wizje.

Jedna wizja była najprawdopodobniej projekcją tego wszystkiego co przez lata budowało świadomość, emocje i odkładało się w nieświadomości Faustyny. 
Skwapliwie usłużna podświadomość w stanie granicznym powstałym na skutek wycieńczenia organizmu, po długotrwałych postach, długotrwałym umęczeniu ciała, bezsenności, zadawanych sobie pokutach, stworzyła fikcyjną emanację, fikcyjnego boga.
Skąd my to znamy, maligna, złudzenia, czyż nie stykali się z tym podróżnicy po pustyni znajdujący się na krawędzi życia, krańcowo wyczerpani, odwodnieni ?
Ich mózgi potrafiły generować fałszywe obrazy nieistniejących oaz z soczystą roślinnością i wodą.
Nie ma w tych wizjach niczego co wcześniej nie wszczepiono by do świadomości Faustyny.
Tak własnie ludzie kreują swoje własne, wewnętrzne demony. Jeśli proces trwa latami to w otchłani nieświadomości dochodzi do rozszczepienia jaźni, twór nabiera cech które sami mu nadaliśmy, staje się w istocie autonomiczny. Ta droga rzecz jasna może prowadzić do schizofrenii, ale wtedy przynajmniej mamy jasność co do przyczyn zjawiska.
Twór może mieć cechy boskie, anielskie ale także demoniczne.
A jeśli przyjmiemy, że zajmuje obszar naszej jaźni do której za bardzo nie mamy świadomego dostępu, i jeśli założymy że w ludziach tkwi uśpiona moc, to widzimy, że ten wyhodowany przez nas i przez środowisko w którym przyszło nam żyć "autonomiczny" twór, w odróżnieniu od naszej świadomości może być zdolny sięgać do uśpionych w ludziach mocy.
Chodzi tu o takie zjawiska jak telekineza czy lewitacja. Chrystus potrafił chodzić po wodzie w pełnej przytomności umysłu, więc musiał mieć świadomy dostęp do ukrytych mocy.
Ale już wielu świętych dokonując niekiedy spektakularnych lewitacji, zawsze robiło to w odmiennym stanie świadomości, najczęściej w stanie miłosnego, ekstatycznego transu. Czyli nie robili tego świadomie.
Znana jest historia pewnego mnicha, który potrafił wylecieć oknem, okrążyć budynek klasztoru i przysiąść na gałęzi drzewa, z której musiał być ściągany jak oprzytomniał.
Podobne zjawiska obserwowano nieraz w przypadkach "opętań" a także chorób psychicznych, gdy na przykład notuje się nadnaturalną siłę chorej osoby.
Widzimy więc, że jest możliwe, że fałszywa wizja, efekt działania tworu, który sami wyhodowaliśmy, może generować czasami spektakularne zjawiska psi.


Druga wizja siostry Faustyny ma najprawdopodobniej zewnętrzne, prawdziwie autonomiczne źródło.
Bo jeśli Chrystus z tej wizji mówi rzeczy nieznane wcześniej Faustynie, to jest na to szansa.
Oczywiście można też założyć, że twory powstające w ludzkiej nieświadomości potrafią się ze sobą komunikować,  mogą wręcz mieć ze sobą stałą łączność, niezależnie od odległości a nawet czasu.
Potwierdzałyby tą koncepcję niektóre eksperymenty z hipnozą czy też koncept kroniki akaszy.

Jeśli ten Chrystus powoduje u Faustyny odruchową, ekstatyczną miłość, jeśli tak bardzo naciska na to by Polska była uczciwa, to naprawdę trzeba mieć w sobie wiele złej woli by jako źródło tego Chrystusa wskazywać działania szatana.

By móc sprawiedliwie osądzić, spójrzmy na drugą stronę.

Co kościół katolicki dał Faustynie ?

Dał niewyobrażalne, autodestrukcyjne szaleństwo, dał piekielną "kontemplację męki pańskiej", dał boga - krwiożerczą bestię, pragnącą ustawicznej krwawej ofiary z własnego syna.

Niejaki jax publikując jeden ze swoich wpisów na nowyekran.pl w istocie pokazał to do czego prowadzi ortodoksja religijna, do czego prowadzi katolicka "tradycja" i katolickie dogmaty.
jax opisuje się dość buńczucznie:


"jax - Bóg , Honor, Ojczyzna to trzy równorzędne powinności każdego człowieka. Obowiązek wobec duszy, obowiązek wobec człowieczeństwa i obowiązek wobec ojczyzny, harmonijnie tworzą fundament na którym powstaje bezpieczny ład społeczny Polski"





No cóż, spójrzmy na ten proponowany nam przez zaślepioną ortodoksję religijną, ortodoksję BEZ SERCA I JAKIEGOKOLWIEK MIŁOSIERDZIA, fundament dla Polski.

Poniższy cytat z płodów chorego umysłu, "natchnionego" przez krwiożercze demony ortodoksji religijnej, niejakiego jaxa, z pewnością otworzy na prawdę niejedno bezmyślne serce i rozjaśni niejeden umysł:

*************************************************************************

Link prowadzący do najgłębszych czeluści mentalnego piekła


"Codzienna celebracja ZABÓJSTWA BOGA


Koronka do Bożego Miłosierdzia Śpiewana, odmawiana , klepana , rzadko podlega refleksji innej niż samo miłosierdzie. W pozornie prostej formułce skrywa się straszliwe przesłanie niosące wielką łaskę i niepojętą moc.

Człowiek składa ofiarę z Boga . Chwilowy kapłan czy tylko zwykły kat ?


Ojcze przedwieczny ofiaruję CI Ciało i Krew………

Ofiara z ciała i krwi to nic innego jak aktZABÓJSTWA BOGA . Jest to na domiar wszystkiego  akt ofiarny czyli  rytualny dokonany moją ręką.  Ofiaruję Ci Ciało i Krew, przybijam gwoździami do krzyża, przebijam nogi i ręce. Ten którego przebijam jest już potwornie zmasakrowany cierpi,  jest żywy , naznaczony czapą korony wbijającą długie kolce w Jego głowę. A jednak wszystko to robię ja bo ja składam ofiarę. Czynię to na moje ręce i  na moją wolę na moją duszę. Wchodzę w związek  z ofiarą….

Znam Jego Pochodzenie i miłosierdzie bo wszystko co uczynił naznaczone jest dobrocią i robi to dla mnie a jednak to ja teraz stoję nad Nim i wiem, że cierpi bardziej bo swoją wyrafinowaną nieprzejednaną postawą i tymi czynami  teraz odbieram mu Duszę i Bóstwo ranię  to co Najwspanialsze. ...

Wiem o jego miłości i robię to dalej. Wynoszę Go na pokaz, ustawiam ten krzyż powiększam cierpienia, dopełniam ofiary  i patrzę na moje dzieło , stoję przed Nim oko w oko . Moja wola ale i prawo , nakazy i religia są po mojej stronie. Dopełniłem wyroku prawa tego świata dla "przestępcy"  , dopełniłem woli rady kapłanów dla "grzesznika" , jestem wyznaczony z woli Boga.  Przyjmuję dane mi „kapłaństwo” , składam Świętą Ofiarę  choć… nie jestem kapłanem, lecz...

Ostatni cios włócznią, pewny głęboki całkowicie zabójczy i wreszcie oddaję co Boskie Bogu ...zmasakrowane Ciało i sponiewieraną Duszę …. Najmilszego Syna Twojego a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata

Boże stworzenie w prawdziwej naturze i „chwale”

Nie stało się przecież nic , Bóg jest Miłosierny ochroni  gdy grozi niebezpieczeństwo, wybaczy gdy złamię przepis prawa, obsypie dobrodziejstwami gdy o nie poproszę…..

Co się stało ? Coś się stało , że groza , zgroza że strach ? Cokolwiek …wystarczy cokolwiek…

Jak szaleniec , jak niezbyt rozgarnięte dziecko zapominam o tym co przed chwilą uczyniłem biegnę i chowam się ZA KRZYŻ , kryję się pod jego ramionami. Nic z "kapłaństwa" nic z aktu i dominacji przemocy , tryumfu władzy praw i religii ,nakazów ludzi i zasad ….

Amnezja , małość i nicość  WOŁAM TYLKO z całej siły MIEJ MIŁOSIERDZIE DLA NAS i CAŁEGO ŚWIATA !!!

W odpowiedzi na bezmiaru najczystszej esencji człowieczego  szaleństwa, na rany zadawane z premedytacją i świadomie , nadchodzi ŁASKA MIŁOSIERDZIA.

Człowiek po prostu musiał tę łaskę otrzymać inaczej nie miałby szansy by trwać jako stworzenie pomieszane i przez poddanie złu niemal szalone,  lecz jako dzieło Boga też wskazane , wybrane , wezwane i co nie pojęte rzeczywiście zrealizowane aż  do najwyższego aktu świętości.

Tylko czy …dostąpię łaski czy po nią sięgnę ponad czasem i zdarzeniami...?

Czy pracowicie wbijając gwoździe nie przegapię chwili wołania o miłosierdzie…. ?

Czy stojąc  przed „swoim"  dziełem, trofeum, przed krzyżem nie przegapię chwili wylania łaski miłosierdzia…..  ?

Czy wreszcie gapiąc się jako oprawca w oczy  Ofiary nie przegapię chwili by w porę skulić się pod łaskawymi  ramionami krzyża i  klęknąć w jego bezpiecznym cieniu ?"

*****************************************************************************


Niejaki jax jest w jednym miejscu niekonsekwentny w swym szaleństwie. 

To prawdziwy chichot diabła. 
Idąc drogą ortodoksji religijnej robi z Boga bestię, trafia do najgłębszych otchłani mentalnego piekła.

Jednak wbrew ortodoksji i tradycji katolickiej nie zamieszcza poprawionego przez kościół katolicki wizerunku Chrystusa !

Zamieszcza wizerunek pierwotny, namalowany w 1934r. przy udziale samej siostry Faustyny Kowalskiej, wizerunek podejrzewany przez kościół o demoniczne pochodzenie ! 

Wizerunek skojarzony przez funkcjonariuszy kościoła jako ten związany z wizjami mającymi pochodzić od szatana. To przecież dlatego kk skazał prawdziwy wizerunek na zapomnienie i promuje wizerunek fałszywy nie mający nic wspólnego z wizjami siostry Faustyny. A tu widzimy, że jax idący ze ślepym posłuszeństwem drogą doktrynalnego szaleństwa, drogą prowadzącą wprost do piekła, zamieszcza BEZCZELNIE wizerunek Chrystusa który ośmielił się SPRZECIWIĆ tej piekielnej ortodoksji, tej piekielnej hodowli demonów.

*******************************************************************************

!!!! Zacytowany wcześniej tekst niejakiego jax w jaskrawym świetle pokazuje jak potworne szaleństwo, JAKIE DEMONY,  kościół katolicki zaszczepia w ludziach, w ich sercach, w ich umysłach, i to od pokoleń !!!!

Trzeba być pozbawionym nie tylko miłości bliźniego, trzeba być pozbawionym MIŁOSIERDZIA, by takie okrucieństwo, taki krwawy horror, bez końca, wszczepiać w ludzkie serca i umysły. 
Jedną z ofiar tego szaleństwa była siostra Faustyna Kowalska. 

I być może sam Bóg interweniował by położyć kres działaniom bestii, ale kościół zastraszył i zmusił Faustynę do opowiedzenia się za jego wersją, za jego "prawdą". 


Potem trzeba było tylko jeszcze zmienić wizerunek Chrystusa Miłosiernego.
Wiernym dano próżną nadzieję, kłamstwo, cyniczną manipulację, a niedawno sanktuarium Bożego Miłosierdzia, rzecz jasna kosztem finansów wiernych i polskiego podatnika.
kościół nie ma natomiast najmniejszego zamiaru dać wiernym Prawdy.

CDN.



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz