"Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich"
Arka Przymierza była przenoszona na ramionach przez czterech kapłanów. Cztery końcówki drągów i cztery ramiona czterech ludzi. Cherubiny prawie dotykają się końcówkami swoich skrzydeł - mentalnymi przedłużeniami ramion. Ten symbol to zasadnicze przesłanie Arki Przymierza. Kontakt z Bogiem, Boska współobecność, możliwe są tam gdzie Duch Święty łączy dwoje ludzi. Lub troje. Lub czworo. To naprawdę działa. Moc tkwiła nie w pozłoconej skrzyni - Arce Przymierza. Moc tkwiła w ludziach, dzięki ich wiedzy, zrozumieniu i duchowej jedności. Współczesne świątynie pełne są ludzi z pozoru współbrzmiącą prośbą. Jak jest w istocie ? O tym piszę.
Ps.
I potrafili to pojąć ludzie neolitu, a jak jest dziś ? Dziś australijscy Aborygeni rutynowo wykorzystują telepatię w sprawach dla nich ważnych. Ludzie "cywilizowani" nie dorastają im do pięt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz