"Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy"
"PRZYKAZANIA" BESTII
1. PIENIĄDZ JEST BOGIEM
2. CHCIWOŚĆ JEST DOBRA
”Każdy z obecnych tutaj wie, że niezależna prasa nie istnieje. Wy to wiecie i ja to wiem: żaden z was nie ośmieliłby się ogłosić na łamach gazety swoich własnych opinii; a gdyby nawet się ośmielił, zdajecie sobie sprawę z tego, że nie zostałyby one nigdy wydrukowane. Dostaję ileś dolarów tygodniowo za to, żebym powstrzymywał się od wyrażania własnych poglądów i opinii w gazecie, w której pracuję. Wielu tu obecnych otrzymuje podobną zapłatę na identycznych zasadach. Gdyby ktoś z was był na tyle szalony, by uczciwie opisać sprawy, znalazłby się natychmiast na bruku! Gdybym dopuścił, by moje prawdziwe opinie zostały opublikowane w którymkolwiek numerze gazety, straciłbym pracę w niecałe 24 godziny! Praca dziennikarza polega na niszczeniu prawdy, łganiu na potęgę, deprawowaniu, zohydzaniu, czołganiu się u stóp mamony, sprzedawaniu siebie, sprzedawaniu swojego kraju i swojego Narodu w zamian za chleb swój powszedni, czy też – co sprowadza do tego samego – za swoją pensję. Wiecie to wy i wiem to ja. Cóż to więc szaleństwo, wznosić toast za niezależną prasę! My, dziennikarze jesteśmy wasalami, instrumentami w rękach bogaczy, którzy potajemnie spiskują i kierują wszystkim zza kulis! My jesteśmy ich marionetkami! To oni pociągają za sznurki, a my tańczymy! Nasz czas, nasz potencjał i nasze talenty są w rękach tych ludzi. Jesteśmy intelektualnymi prostytutkami!”
John Swinton, dziennikarz ”The New York Times”
//tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,gw-38-milionow-dla-urzedniczki-ministerstwa-sprawiedliwosci,210842.html
"16:14 PRZEGLĄD PRASY
"GW": 38 milionów dla urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości
Siostra znanego mecenasa Roberta Nowaczyka, który zreprywatyzował ponad 50 nieruchomości w Warszawie, otrzymała ponad 38 mln złotych w ramach odszkodowań reprywatyzacyjnych - podaje "Gazeta Stołeczna". Marzena Kruk jest urzędniczką Ministerstwa Sprawiedliwości. Jest również współwłaścicielką słynnej działki przy Pałacu Kultury.
"Gazeta Stołeczna" (warszawski dodatek "Gazety Wyborczej") już wcześniej ustaliła, że jedną z takich osób była Marzena Kruk, urzędniczka w Ministerstwie Sprawiedliwości, a prywatnie siostra mecenasa Nowaczyka. To dzięki niemu udało się jej przejąć prawa do współwłasności działki przy Pałacu Kultury (dawny adres Chmielna 70). Kruk jest współwłaścicielką tej nieruchomości razem z szefem Okręgowej Rady Adwokackiej Grzegorzem Majewskim i Januszem Piecykiem. Czytaj więcej na ten temat.
Skupiła roszczenia, dostała odszkodowania
Według "Gazety Stołecznej" nazwisko Marzeny Kruk pojawia się w 19 postępowaniach o odszkodowanie prowadzonych w Biurze Gospodarki Nieruchomościami, a w dziewięciu reprezentował ją brat - mecenas Nowaczyk. Od 2011 do 2015 r. urzędniczka dostała pieniądze za sześć nieruchomości, które znajdowały się między innymi na Pradze, Targówku, Mokotowie i Woli. Do wszystkich skupiła roszczenia od dawnych spadkobierców - pisze "Stołeczna".
"Stołeczna" przywołuje przykład nieruchomości przy Garwolińskiej. Wniosek o odszkodowanie leżał w urzędzie od 1985 r. Dawny właściciel nie doczekał się wypłaty. Swoje roszczenia sprzedał Marzenie Kruk. Urzędniczce - dzięki pomocy brata - udało się uzyskać ponad 1,7 mln złotych odszkodowania. Dodatkowo sąd nałożył 1000 złotych kary na urzędników za opieszałość. Ostatnie odszkodowania Kruk dostała pod koniec 2015 r. - czytamy w artykule.
Sprawą zajmie się prokuratura
Według informacji "Gazety Stołecznej" od 2011 r. Marzena Kruk otrzymała łącznie ponad 38 mln złotych odszkodowania. Dopiero w ubiegłym tygodniu urzędnicy zawiadomili prokuraturę o wypłatach dla siostry Nowaczyka.
- Kiedy zebraliśmy dokumenty i podliczyliśmy kwoty, zrobiło to na nas wrażenie. Chcielibyśmy, aby prokuratura przyjrzała się tym odszkodowaniom i skonfrontowała je z oświadczeniami majątkowymi pani Kruk - tłumaczył Bartosz Milczarczyk ze stołecznego ratusza w rozmowie z "Gazetą Stołeczną".
Kruk straci pracę?
Jak piszą dziennikarze, oświadczeniami złożonymi przez urzędniczkę zajmuje się komisja dyscyplinarna w Ministerstwie Sprawiedliwości, a Marzenie Kruk może grozić wydalenie z pracy.
W oświadczeniu przesłanym przez ministerstwo do naszej redakcji czytamy, że postępowanie dyscyplinarne w sprawie Kruk toczy się w resorcie od 11 lipca. We wtorek po południu zostało zamknięte. Ostateczną decyzję ws. przyszłości urzędniczki w ministerstwie Komisja Dyscyplinarna ma ogłosić 12 września"
http://matusiakj.blogspot.com/2016/09/sped-sitwy-mafijnej-2.html
"poniedziałek, 5 września 2016
Spęd sitwy mafijnej 2
Spęd sitwy mafijnej 2
Adwokat kryminalista Grzegorz Majewski, który przejął działkę Chmielna 70 w Warszawie, skutecznie bronił Czesława Kiszczaka, bronił bossów gangu pruszkowskiego, bronił zabójcę Grzegorza Przemyka.
Gdy w końcu Kiszczak został prawomocnie skazany, jeszcze po jego śmierci domagał się kasacji tego wyroku ! Bronił byłego szefa FOZZ (Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego) Grzegorza Żemka.
Wygląda na to że Majewski może być bezpieczniackim słupem.
Żona Majewskiego – Katarzyna, która jest psychologiem, pracowała w ratuszu w Biurze Gospodarki Nieruchomościami. Mimo totalnego braku kwalifikacji została zatrudniona mimo iż oddalono miażdżąco lepsze oferty potencjalnych pracowników. Ktoś o to zadbał , nieprawdaż ?
Dziennik.pl: "W ciągu 11 dni w postępowaniu reprywatyzacyjnym Chmielnej 70 w Warszawie Grzegorz Majewski osiągnął więcej niż spadkobiercy przez kilka lat".
Prezesa sądu najwyższego Gersdorf, wybrali kolesie chcąc uratować ją przed oskarżeniem o korupcję. Chyba ta sprawę też należałoby zbadać i ustalić kto zakulisowo kręci sądem najwyższym. Może pomocne będzie odtajnienie zbioru zastrzeżonego IPN i aneksu do raportu w sprawie likwidacji WSI.
Jakim prawem działają polskie "sądy", którym obywatele absolutnie nie ufają ?
Na wyroku powinno pisać "Wyrok w imieniu kolesiów". Na wykresie widać pozytywny efekt rządów PiS z lat 2006-2007.
W krajach anglosaskich gdy sędzia rażąco złamie etykę pracy i prawo ale jednak nie popełnił przestępstwa to obniżają mu emeryturę. Obecnie sędziowie przechodząc na emeryturę otrzymują 75% poborów. Przecież można by to zmniejszyć prawie do zera komunistycznym kanaliom.
PIS już ma pełne przyzwolenie społeczne do radykalnej reformy sądownictwa. Miejmy nadzieję że PiS chwyci za gardło przestępców. Poza niemieckimi gadzinówkami i zdrajcami nikt nie stanie w ich obronie. W końcu Jarosław Kaczyński obiecywał że będą całkiem nowe sądy. Zobaczymy czy dotrzymają obietnicy.
Społeczeństwo powinno stanowczo domagać się realizacji obietnicy wyborczej".
"07.09.2016 21:43 "CZARNO NA BIAŁYM" O JAKUBIE RUDNICKIM
"Szara eminencja". Kim jest człowiek, który oddał działkę wartą 160 mln zł?
Urzędnik, który w imieniu ratusza zdecydował o oddaniu słynnej działki na placu Defilad w prywatne ręce, przez lata zajmował się reprywatyzacją w Warszawie. Jakub Rudnicki oficjalnie miał większe uprawnienia niż jego szef w biurze nieruchomości, a mimo to nawet w ratuszu mało kto go kojarzył. Jego historią zajął się Leszek Dawidowicz z programu "Czarno na Białym".
Reporter TVN24 skontaktował się z byłymi i obecnymi wysoko postawionymi urzędnikami ratusza. Część z nich chce zachować anonimowość. Podkreślają jednak, że to on "trząsł" stołecznym biurem gospodarki nieruchomościami. Miał gigantyczną wiedzę na temat roszczeń i potrafił to wykorzystywać.
Nazwisko Rudnickiego pojawia się przy wielu transakcjach dotyczących gruntów i kamienic. Transakcjach opiewających na miliony złotych.
"Był człowiekiem cienia"
Rudnicki, mimo ogromnej władzy i możliwości był w ratuszu człowiekiem cienia. Choć pracował na wysokim stanowisku przez wiele ostatnich lat, mało kto w ratuszu w ogóle go kojarzył.
- Mając 4 lata doświadczenia w randze wiceburmistrza i 4 lata doświadczenia radnego miasta nie widziałem pana Rudnickiego na oczy – mówi Marcin Rzońca, były wiceburmistrz i radny.
- Ja też pana Rudnickiego nie za bardzo kojarzę. Pracowałem w urzędzie miasta od 2006 roku i faktycznie, gdyby mi ktoś powiedział, żebym go poznał na ulicy, to z całą pewnością byłoby mi trudno – dodaje Jarosław Dąbrowski, były wiceprezydent miasta.
- Miałem okazję tylko kilka razy widzieć go na posiedzeniu zarządu. Muszę przyznać, że nie był osobą zbyt miłą i kulturalną – stwierdza z kolei obecny wiceprezydent Jarosław Jóźwiak.
Podobne zdanie mają inni urzędnicy i radni. Byli i obecni.
Biuro gospodarowania nieruchomościami w Warszawie miało zawsze tylko jedną twarz – byłego już dyrektora Marcina Bajko. Byłego, bo Hanna Gronkiewicz-Waltz zwolniła go po wybuchu afery reprywatyzacyjnej.
Tyle, że dyrektor Marcin Bajko nigdy nie miał upoważnienia do wydawania decyzji administracyjnych. Prawdziwą władzę miał więc jego zastępca - Jakub Rudnicki - to on podpisywał dokumenty.
Rozmowa z ojcem Rudnickiego
Jego rodzice również związani byli w warszawską reprywatyzację. Reporterzy dotarli ojca Rudnickiego, który w 2011 roku odkupił roszczenia do kamienicy przy Kazimierzowskiej na Mokotowie. Cała procedura zaczęła się jeszcze wtedy kiedy jego syn był wicedyrektorem biura.
- Można postawić zarzuty, że ja odzyskałem nieruchomość, teoretycznie. Bo nic z tego tytułu nie mam oprócz obowiązku zarządzania. Prawo nie zabrania urzędnikowi. Ktoś mający bardzo wrażliwe, urzędnicze sumienie może powiedzieć: nieetyczne. Ale jak mówią, prawo to jest minimum moralności – przyznaje ojciec urzędnika.
To minimum moralności oznaczało w przypadku byłego wicedyrektora napisanie notatki do prezydent miasta, że jego rodzina ma roszczenia.
Ostatecznie kamienicę wartą kilka milionów złotych Rudnicki przejął od rodziców kilka miesięcy po tym, jak zrezygnował z pracy w ratuszu.
Zanim jednak odszedł, doprowadził do końca reprywatyzację słynnej już działki na placu Defilad. O nieruchomość zabiegał mecenas Rober Nowaczyk. Obaj panowie – o czym poinformowali dziennikarze "Gazety Stołecznej" – mieli nie tylko wspólne interesy związane z reprywatyzacją, ale też wspólny ośrodek wypoczynkowy na Podhalu".
https://www.facebook.com/miastojestnasze/posts/1212173362178392:0
Reprywatyzacyjny przekręt za miliard złotych.
W 1999 roku grupa warszawskich prawników dokonuje fikcyjnej reaktywacji belgijskiej spółki Nowe Dzielnice. Spółka przed wojną miała budować drugą Saską Kępę między Jeziorem Gocławskim a błoniami kamionkowskimi. Spółka została spłacona przez rząd polski w 1975 roku na podstawie umów odszkodowawczych z Belgią. Spółka została zlikwidowana w 1986 roku. Wszystkie akcje tej spółki były zdeponowane w Belgii.
Panowie prawnicy sprzedają spółkę Michałowi Sołowowi a ten zaczyna próbę "odzyskania" gruntów na których dzisiaj znajdują się Rodzinne Ogrody Działkowe przy ul. Waszyngtona. To 32 hektary warte ponad miliard złotych. Marek Kolarski ówczesny szef Biura Gospodarowania Nieruchomościami wydaje decyzję zwrotową i za 500 tysięcy złotych oddaje Echo Investments firmie miliardera Sołowowa wart grubo ponad miliard złotych teren w użytkowanie wieczyste. Dowiaduje się o tym Lech Kaczyński odmawia podpisania aktu notarialnego, dymisjonuje Kolarskiego i zawiadamia prokuraturę. Na znak protestu przeciwko decyzji prezydenta odchodzi z Kolarskim ówczesna wiceprezydent odpowiedzialna za reprywatyzację Dorota Safjan. Zaczyna się długoletni proces.
Władzę w Warszawie przejmuje Hanna Gronkiewicz-Waltz. W 2008 roku przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym toczył się proces o unieważnienie decyzji Kolarskiego. Prokurator występował w obronie interesu publicznego co zrobił natomiast prezydent Warszawy? Zamówił w jednej z najdroższych kancelarii prawnych w kraju Domański Zakrzewski Palinka pismo procesowe, które uzasadniało przejęcie tych 32 hektarów Sołowowi!!
W ostatnich dniach przedstawiciele Platformy Obywatelskiej przekonywali nas, że Hanna Gronkiewicz-Waltz zrobiła wszystko, żeby uratować działki. Tymczasem nie tylko przez 10 lat nie uchwaliła planu zagospodarowania, który chroniłby zieleń w tym miejscu - mimo wielu apeli mieszkańców i działkowców ale sama aktywnie występowała, żeby oddać ten teren cwaniakom!!!
Kiedy do drzwi gabinetu na Bankowym zapuka prokurator?
Więcej o próbie wyłudzenia terenu wartego ponad miliard złotych:http://pragapoludnie.miastojestnasze.org/nowotwor-praskich…/
http://matusiakj.blogspot.com/2016/09/reprywatyzacyjny-przekret-za-miliard.html
"W przykładzie podanym przez "Miasto Jest Nasze" ŚP prezydent Lech Kaczyński dbał o interes miasta i działał zgodnie z prawem !
Wykres powyżej pokazuje liczbę wydawanych decyzji o zwrocie gruntów i liczbę decyzji na rzecz nabywców roszczeń. Przemysł oszustw rozwinął się dopiero za urzędowania Hanny Gronkiewicz Waltz.
Gdzie jest Polska Ośmiornica. Kto pociąga za sznurki i steruje marionetkami ?"
http://monsieurb.ne.3lab.info/post/133732,noakowskiego-16-w-monako
"Noakowskiego 16 w Monako
Adwokatka która miała wcześniej swoją kancelarię w zreprywatyzowanej przez Gronkiewicz-Waltz kamienicy na ul. Noakowskiego 16 została aresztowana w Marsylii podczas wręczania łapówki świadkowi, za zeznawanie nieprawdy w sądzie.
Słynna na całą Polskę kamienica na ulicy Noakowskiego 16 w Warszawie, którą "reprywatyzowała" Hanna Gronkiewicz-Waltz (jak teraz twierdzi "bez swojej wiedzy i zgody") to miejsce niezwykłego skupienia ludzi przyzwoitych z nadzwyczajnej kasty ("Warto być przyzwoitym").
Adwokatka Katarzyna Janowska, siostrzenica byłego honorowego konsula RP w Monako, Wojciecha Janowskiego, który siedzi w więzieniu oskarżony o zlecenie zabójstwa swojej bogatej teściowej, miała jeszcze nie tak dawno swoją kancelarię adwokacką na Noakowskiego 16/1:
Na początku czerwca francuska prokuratura oskarżyła mecenas Janowską o korumpowanie świadka w celu złożenia nieprawdziwych zeznań w sądzie na korzyść jej wujka, Wojciecha Janowskiego:
Francuscy policjanci aresztowali mecenas Janowską w hotelu w Marsylii podczas wręczania koperty z 23 tys Euro lokalnemu opryszkowi Francisowi P., który wcześniej złożył w sądzie zeznania odciążające Wojciecha Janowskiego z zarzutu zlecenia morderstwa swojej bogatej teściowej. Francis P. zrzucił całą winę na byłego coacha sportowego Janowskiego.
Mecenas Janowska została aresztowana i następnie wypuszczona pod kontrolą sądową. Grozi jej 3 lata węzienia i 45.000 tys grzywny. Rozumiemy, że potem (po prawomocnym wyroku) grozi jej też radiacja z listy adwokatów w Polsce, chyba że ją obroni wpływowe Bractwo z ul. Noakowskiego 16 ?
Jej wujek Wojciech Janowski został mianowany konsulem honorowym RP w Monako przez MSZ Radka Sikorskiego. Nadzorcą Janowskiego był wtedy Tomasz Orłowski, ambasador RP w Paryżu, brat Witolda Orłowskiego, byłego doradcy ekonomicznego Aleksandra Kwaśniewskiego.
Konsul Janowski kombinował geszefty w Polsce z ekipą postkomunistów:
Nadzwyczajna kasta z ulicy Noakowskiego 16 jest już słynna nie tylko w Polsce ale i w Europie. Wyłudzanie kamienic i korumpowanie świadków wymaga widać podobnej kompetencji prawniczej. Czy Komisja Wenecka nie chciałaby się temu bliżej przyjrzeć ? Z Wenecji do Monako nie jest daleko.
Noakowskiego 16 – kamienica ludzi z zasadami"
http://miastojestnasze.org/mapa-reprywatyzacji-2-0/
"Mapa Reprywatyzacji 2.0
Opublikowana przez nas dzisiaj Mapa Reprywatyzacji prezentuje sposób działania systemu reprywatyzacji w Warszawie, który odbywa się w środowisku byłych wysokich funkcjonariuszy publicznych, prawników, biznesmenów, osób związanych z przestępczym półświatkiem oraz cypryjskim i rosyjskim kapitałem. Środowisko sprzyjające reprywatyzacji stworzyli politycy, którzy stanowili prawo oraz sędziowie, adwokaci i urzędnicy, którzy kształtowali praktykę działań reprywatyzacyjnych. Mapa jest wynikiem wielotygodniowego śledztwa prowadzonego przez członków Miasto Jest Nasze, opieraliśmy się na ogólnodostępnych informacjach prasowych, danych z KRS oraz informacji pochodzących z ksiąg wieczystych. Efekt naszej pracy w sposób rzetelny ujawnia kulisy dzikiej reprywatyzacji i warszawskiego rynku nieruchomości.
Pokazujemy również zaskakujące nieraz relacje pomiędzy znanymi aktorami rynku reprywatyzacyjnego. Kupcy roszczeń działali w wyjątkowo sprzyjającym środowisku, tworzonym przez prawników, sędziów i urzędników warszawskiego ratusza.
Na mapie oprócz prominentnych polityków jak Hanna Gronkiewicz – Waltz, otoczonej przez podejmujących kontrowersyjne działania urzędników, znajdują się osoby ze świadka przestępczego takie jak Zbigniew B. czy Jan L. aresztowany w zeszłym roku za udział w zorganizowanej grupie przestępczej wyłudzającej pożyczki ze SKOK Wołomin. Według doniesień prasowych osoby te wywodzą się z mafii pruszkowskiej i wołomińskiej.
Udostępniany przez nas materiał zawiera również niepokojące informacje, które mogą być istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa naszego państwa. Wśród osób zajmujących się nieruchomościami (w tym nieruchomościami pochodzącymi z reprywatyzacji) trafiliśmy na ludzi z najbliższego otoczenia Ministra Obrony Narodowej którzy posiadają silne związki z rosyjskim kapitałem, a pośrednio związani są z ludźmi, którzy wyprowadzali ogromne sumy ze SKOK Wołomin.
PODSUMOWUJĄC
- Reprywatyzacja warszawska funkcjonuje na bazie sieci powiązań osób z wielu opcji
politycznych, które od ponad dekady robiły ogromne pieniądze na mętnej warszawskiej (re)prywatyzacji i ludzkiej krzywdzie. - Informacje o patologiach były od lat powszechnie dostępne (m.in. KRS, księgi hipoteczne,
liczne artykuły prasowe) pomimo tego nie wywołały reakcji służb i wymiaru sprawiedliwości. - Szczególnie niepokojące są powiązania warszawskich elit finansowych i politycznych zajmujących się nieruchomościami i reprywatyzacją z rosyjskim kapitałem oraz spółkami zarejestrowanymi w rajach podatkowych.
Nie chcemy żyć w państwie teoretycznym. Stoimy przed kryzysem państwa, który zagraża jego suwerenności.
Wzywamy środowiska dotknięte w swych szeregach omówioną patologią (m.in. rady adwokackie, notarialne i sędziowskie, partie polityczne i instytucje ) do rozliczenia odpowiedzialnych i podjęcia natychmiastowych środków zaradczych. Oczekujemy zdecydowanej reakcji służb i organów kontroli.
Apelujemy o powołanie parlamentarnej komisji śledczej z udziałem ekspertów i ruchów miejskich w sprawie reprywatyzacji".
http://reprywatyzacja.miastojestnasze.org/
AA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz