8.09.2012

Idioci wszystkich czasów


Zimowy grudzień. Końcówka lat 90-tych. Pędził maluchem do Gliwic na spotkanie w sprawie potencjalnej pracy. Ciemno, śnieżno, pośpiech, nerwowe spięcie i silnie natężona uwaga. Ogłoszenie niczego nie precyzowało, z pewnością  kolejni naciągacze, w kraju na który ponoć zstąpił duch święty i zmienił jego oblicze. Ścisłe centrum, pora wieczorowa, problemy z miejscem do parkowania. W końcu spóźniony dotarł na miejsce, w sali sporo ludzi liczących na pracę. Dostojny naganiacz tokował z namaszczeniem. Nadęty pozer. Ubezpieczenia na życie. Spięty i przejęty, naznaczony gniewnym spojrzeniem i reprymendą przez prowadzącego nabór, usiadł na krześle. Prowadzący mówił wpatrując się w ludzi wytrzeszczonymi oczami tak jakby chciał ich zahipnotyzować. Nagle gwałtowny ruch ręki, by zaakcentować zdanie, ręka skierowana na rzutnik foliogramów, i trzask, w dokładnie tym samym momencie eksplodowała żarówka halogenowa rzutnika. Aż się zakopciło. Pozer na dłuższy czas zaniemówił. Nie wiedział biedaczek, że zainicjował nieświadomie "mój" system obronny. A dokładnie jego resztki, powidoki. No cóż mógł znacznie gorzej trafić ;) Co najciekawsze historia z tym fenomenem związana zaczyna się tysiące lat temu...





Dziesiątki, setki pokoleń nieuleczalnych idiotów. Banda bezrefleksyjnych, odmóżdżonych debili.
Bo trzeba być debilem bez mózgu, serca i sumienia by każdemu człowiekowi odbierać boskie prawo do wyjątkowości i do samostanowienia. By bredzić o reinkarnacji, by wpędzać miliardy ludzi w przepaść zbrodniczego kłamstwa reinkarnacji. Jakież to wirtualne hordy demonów są powoływane tylko po to by bez końca miały się wcielać niczym piekielny pasożyt w ciała nie do nich należące. Więc kto jest dysponentem ciała ludzkiego, człowiek nowo narodzony, z takim trudem uczony mowy ludzkiej, z takim trudem zdobywający wiedzę, czy fikcyjny, nieistniejący, twór chorych umysłów - wcielający się pasożyt ?!
Że co ? Że reinkarnacja "wyjaśnia"  niektóre dostrzegane zjawiska psi ? Dlaczego więc tak uparcie wybieracie "wyjaśnienie" najmniej prawdopodobne. Świat jest dostatecznie skomplikowany, naprawdę nie trzeba tworzyć fikcyjnych bytów, które czynią taką czy inną wizję kompletnym nieprawdopodobieństwem.


Odrzućmy wszelkie kłamstwa, konfabulacje, głuche telefony które w parę sekund potrafią z igły zrobić widły. Odrzućmy manipulację, sztuczki cyrkowe, legendy, mity, bo już wiemy że tysiące lat ustnych przekazów, tysiące lat międzypokoleniowego głuchego telefonu, z rzeczy najprostszej i naturalnej są w stanie zrobić cuda nie widy.
Czy to czym od tysiącleci ekscytowały się masy i fanatyczny kler, czy to co zrodziło prawdziwe diaboliczne piekło polowań na czarownice, czy to czym parali się starożytni magowie, było więc tylko i wyłącznie fikcją ?

Czy więc materialistyczne, oświeceniowe podejście, mędrca szkiełko i oko, które stworzyło współczesną cywilizację i naukę, ma do końca rację ?

Nie.

Zjawiska psi naprawdę występują, mają jednak najczęściej bardzo subtelny, nierzucający się w oczy charakter. Są jak zachęta, jak drogowskaz. Ludzka chciwość zrodziła jednak kłamstwo, manipulację, by szerzyć strach i zdobywać władzę. Bo jak tylko pojawili się władcy zaraz też przy nich stanęli "czarownicy" (późniejsi kapłani), których narzędziem była manipulacja i strach. To te czynniki sprawiły, że w powszechnej świadomości zrodził się zupełnie fałszywy obraz zjawiska. Fałszywy obraz czarów, ich źródła i metod dostępu.
Już starożytni słusznie skojarzyli niektóre fenomeny psi ze stresem, nerwowością, przejęciem, strachem. Potwierdza to spostrzeżenie stosująca metody naukowe współczesna parapsychologia. Doskonałym przykładem jest tu zjawisko chaotycznej telekinezy które często manifestuje się w pobliżu młodych, dojrzewających seksualnie dziewczyn. Odkryto tu istotny związek przyczynowo skutkowy. Ten związek był  jednak porażająco błędnie interpretowany przez całe tysiąclecia. To z tej błędnej interpretacji zrodziły się krwawe rytuały religii, w tym wszelkie odmiany satanizmu.
Jakim idiotą trzeba być by przez tysiąclecia, pomimo zerowych efektów, jak  choćby u Aleistera Crowleya, samozwańczej bestii 666, upierdliwie kultywować poronioną, błędną interpretację ?!
Jakim idiotą trzeba być by przez tysiąclecia robić te same błędy ?!
Jakim idiotą trzeba być aby przez tysiąclecia niczego nie zrozumieć ?!

Strach, przejęcie, napięcie nerwowe nie otwiera ani pierwszych wrót ani dziewiątych. Napięcie nerwowe, w przypadku bardzo małego odsetka populacji czasami jest w stanie uruchomić śladowy powidok ukrytego mechanizmu obronnego ! Tylko tyle i aż tyle. Człowiek czasami jest zdolny przejąć czyjeś umiejętności, choćby ten ktoś był oddalony w czasie i przestrzeni, czasami jest też w stanie użyć siły, która nie ma nic wspólnego z siłą naszych mięśni. A to wszystko dzięki ukrytej starożytnej technologii, do której dostęp daje wyłącznie Jedność.

Wszechświat powstał z chaosu, to zadaniem inteligencji zrodzonej z życia jest go zmieniać na lepsze. Urzeczywistniać najszczytniejsze ideały i marzenia. Chronić życie. Dać mu nieśmiertelność i Boską sprawiedliwość. Jeśli Boga nie ma to należy Go stworzyć. I ja twierdzę, że został stworzony. 

Metoda stanów granicznych (psychologiczny efekt psi) działa prawidłowo wyłącznie w zestrojeniu z Bogiem. Bo moc jest tylko przy Bogu. Tam gdzie są sprzeczne interesy, egoizm, konflikty, tam gdzie jest separacja tam Boga nie ma. I miliard kornych modłów nic Wam nie da. I miliard krwawych rytuałów nic wam nie da. Którzy to Święci byli zdolni do lewitacji ?! Tylko Ci zdolni do wejścia w stan ekstatycznego, Miłosnego oddania się, na granicy Miłosnego zatracenia. Zaprawdę powiadam Wam nie musimy szukać Boga gdzieś daleko w zaświatach, nie musimy umierać czy przeżywać śmierć kliniczną w nadziei, że się z Nim połączymy. Jest ON na wyciągnięcie ręki, wystarczy wyzwolić się z separacji. Wystarczy żyć z Nim w przyjaźni jak Henoch. Poza tym Zestrojeniem jest tylko chaos, czasem tylko manifestują się żałosne ślady mechanizmów obronnych.

fascinus







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz