28.02.2018
BUDZĄCY SIĘ 123 - HOMOSEKSUALNY OKUPANT - ZDRAJCY Z PiS
CZYLI PRZYPOWIEŚĆ O ŚWIĘTOSZKACH Z PiS
"Wygląda na to że PiS to jedna wielka homoseksualna mafia. Według wiarygodnych źródeł (Sumliński je potwierdza) major WSI piotr polaszczyk, w latach 90-tych, był operacyjnym "kochankiem" kaczyńskiego, regularnie zjawiał się u niego robić mu tzw. laskę. Misiewicz jeździł po dyskotekach by szukać młodego, homoseksualnego narybku, dla zboczeńców z PiS. Zboczeńcy z tzw. "służb" mogą być szantażowani na okrągło, to tyle w temacie "racji stanu" wg. PiS !"
Zdradziecka kurwa kamińska indagowana przez dziennikarzy na korytarzu sejmowym o zdjęcie szefa służb wąsika, w jednoznacznie homoseksualnej sytuacji, odpowiedział:
"- no i co z tego ? No !"
KONKLUZJA
PiS-em rządzi mafia homoseksualna, ze starym zboczeńcem kaczyńskim na czele.
Ta horda dewiantów od wielu dekad udaje ludzi prawych, ludzi bogobojnych, ludzi wiary, ludzi prawicy.
BEZCZELNIE I CYNICZNIE OSZUKUJĄC POLSKIEGO SUWERENA, OSZUKUJĄC POLSKI NARÓD.
Teraz przyciśnięci do ściany, gorączkowo kombinują jak uzasadnić przed polskimi gojami, polskimi wkładkami mięsnymi, SWOJĄ ZDRADĘ POLSKI, SWOJĄ ZDRADĘ NARODU POLSKIEGO.
SZUKAJĄ NAJBARDZIEJ POKRĘTNYCH PSEUDO ARGUMENTÓW, KTÓRYMI CHCĄ USPRAWIEDLIWIĆ SWOJĄ CAŁKOWITĄ ULEGŁOŚĆ NA NACISKI ŚMIERTELNYCH WROGÓW POLSKI.
PRAWDA JEST TAKA, ŻE TE ZDRADZIECKIE KREATURY, PIERDOLĄC CIĄGLE O STULECIU ODZYSKANIA POLSKIEJ NIEPODLEGŁOŚCI, CHCĄ ODDAĆ POLSKĘ, ODDAĆ POLSKĄ ZIEMIĘ, CHCĄ ODDAĆ POLSKĄ SUWERENNOŚĆ - "DO ŻYDA" !!!!!!!!!!
MILIONY POLAKÓW ZOSTAŁO CYNICZNIE OSZUKANYCH PRZEZ MAFIĘ SEKSUALNYCH DEWIANTÓW KTÓRZY MIELI CZELNOŚĆ NAZWAĆ SWOJĄ ORGANIZACJĘ "PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ".
21.02.2018
Budzący się 122 - zawieszamy OKO na wielkiej nierządnicy
ODRUCHOWO ZAWIESZAMY NASZE MOCNE SPOJRZENIE NA WIELKIEJ NIERZĄDNICY, PEŁNI ŚWIĘTEGO GNIEWU, MENTALNYMI RAMIONAMI STRĄCAMY JĄ TAM GDZIE JEJ MIEJSCE - DO PIEKŁA.
Ps.
"Cycero: Żydzi należą do sił ciemności i zła. Wiadomo, jak liczna jest ich klika, jak się popierają i jaki wpływ wywierają. Jest to naród łobuzów i oszustów.
Seneka: Obyczaje tej najbardziej zbrodniczej nacji osiągnęły takie wpływy, że dosięgają wszelkich krajów.
Jezus Chrystus: Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma.
Voltaire: Dlaczego Żydzi są znienawidzeni? Jest to nieuchronny skutek ich praw. Naród żydowski ośmiela się ujawniać nieprzejednaną nienawiść do wszystkich innych narodów.
Denis Diderot:Ty zły i brutalny narodzie, podły i wulgarny ludzie, niewolnicy godni jarzma... Idźcie, weźcie swoje księgi i odejdźcie!
Maria Teresa: Nie znam gorszej zarazy dla państwa od narodu, który poprzez oszustwa doprowadził lud do stanu żebraczego.
Johann Wolfgang von Goethe: Naród żydowski nigdy nie był wiele wart... Mało posiada cech szlachetnych, a wszystkie wady razem wziąwszy innych narodów.
Franciszek Liszt: Nadejdzie dzień, gdy wszystkie narody, pośród których mieszkają dziś Żydzi, będą musiały stanąć przed problemem całkowitego ich wypędzenia - problemem życia i śmierci, zdrowia lub chronicznej choroby, pokojowej egzystencji albo nieustających niepokojów społecznych.
Stanisław Staszic: Żydostwo to letnia i zimowa szarańcza dla Polski, która zaraża powietrze zgnilizną, roznosi próżniaczego ducha swoich ojców... tam tylko się gnieździ i mnoży, gdzie próżniactwo ma ochronę.
Napoleon Bonaparte: Nie możemy skończyć pod rządami najlichszego z narodów. Żydzi to główni rabusie doby współczesnej, to sępy ludzkości.
Geroge Washington: Oni [Żydzi] działają przeciwko nam skuteczniej, niż armie wroga... Należy żałować, iż każdy stan, dawno temu, nie przegonił ich jako dżumę społeczną i największych wrogów szczęścia dla Ameryki.
Helmut von Moltke: Żydzi zawsze i wszędzie tworzą państwo w państwie, a w Polsce stali się głęboko jątrzącą raną na ciele tego pięknego kraju.
Benjamin Franklin: W jakimkolwiek kraju by się osiedlili w większej liczbie, Żydzi demoralizowali go, niszczyli integralność ekonomiczną, segregowali się od reszty społeczeństwa, wyszydzali i podkopywali chrześcijańską wiarę, na jakiej oparty jest kraj.
George Sand:Żydzi bogactwo zawdzięczają swej prymitywnej chciwości. Ze swym hardym sercem w stosunku do innych ras chcą uczynić siebie królami świata.
Ryszard Wagner: Żydzi zdobyli wpływ na nasze życie umysłowe, co objawia się w załamaniu i sfałszowaniu naszych najwyższych tendencji kulturowych.
Jan Matejko: Wy hebrajczycy, żyjąc w naszym kraju od wieków, nie poczuwacie się do szlachetniejszych dla kraju uczynków, wynoście się!
Otto von Bismarck: Bezmyślność charakteru polskiego pod względem dóbr doczesnych czyniła zawsze z Polski eldorado dla Żydów.
Wilhelm II: Żyd nie może być prawdziwym patriotą. On jest jak złośliwy owad. Trzeba go trzymać z dala od miejsc, gdzie może czynić szkody. Nawet za pomocą pogromów.
Henry Ford: Żydzi zawsze kontrolowali biznes. Wpływ kina amerykańskiego jest pod wyłączną kontrolą Żydów, manipulujących umysłami obywateli.
Roman Dmowski: Antysemityzm to protest przeciw potędze Żydów i ich zabójczemu wpływowi na społeczeństwo europejskie.
Michał Bakunin: Marks jest Żydem, otacza go tłum zręcznych Żydów, z jedną nogą w banku, z drugą w ruchu socjalistycznym, z tyłkami usadowionymi w prasie.
Charles Lindberg: Irytują nas bardzo wpływy żydowskie na kino, prasę i radio.
Norman Davies: Wśród kolaborantów i donosicieli, jak i personelu sowieckich sił bezpieczeństwa, był szokująco wysoki procent Żydów".
"Zasłyszane u fryzjera ;
Fryzjer modelując mi fryzurę wygłosił pogląd, że sprowadzenie Żydów do Polski przypomina sprowadzenie krzyżaków do Polski. Jedni i drudzy zostali wyrzuceni z Palestyny i przygarnięci przez Polaków, oraz jedni i drudzy mieli problemy z wdzięcznością i lojalnością w stosunku do swoich dobroczyńców. Fryzjer miał dylemat który "import" był dla nas gorszy ?:)"
18.02.2018
BUDZĄCY SIĘ 121 - SATANISTYCZNA CHUCPA
"Swastyka na polskiej ambasadzie ?
Gdyby Polacy byli tak cyniczni jak autorzy tego graffiti, to poszli by z Hitlerem, aż po Kamczatkę. Dzisiaj byłoby się z czego tłumaczyć, tylko nie byłoby przed kim"
http://www.kontrowersje.net/ronen_bergman_ydowski_nacjonalista_i_k_amca_specjalista_od_mossadu_i_propagandy
"Ronen Bergman - żydowski nacjonalista i kłamca, specjalista od Mossadu i propagandy
Od wczoraj nasi starsi bracia w wierze rozkręcili aferę od Monachium przez Jerozolimę, aż po Nowy York. Ważne, żeby powyższe zdanie odczytać dosłownie, bo wbrew kłamstwom funkcjonariuszy Michnika i TVN, nie było żadnego masowego oburzenia wśród dziennikarzy, po pytaniu Ronena Bergmana do Mateusza Morawieckiego. Na dowód, jaki „zasięg” miały kłamliwe, co za chwilę udowodnię, słowa żydowskiego dziennikarza, wklejam jego komentarz zamieszczony na Twitterze.
his reaction was unbelievable:" we do not deny the fact that there were Polish perpetrators as well as there were Jewish perpetrators or Ukrainian perpetrators...."https://t.co/pJs9gk4Jyo— Ronen Bergman (@ronenbergman) 17 lutego 2018
Po 24 godzinach od tej publikacji, żydowskich dziennikarz zebrał garść "podaj dalej" i koszyczek "lajków". Dla tych, którzy nie orientują się w zasadach Twittera, powiem tyle, że gdy napiszę o swoich zmaganiach z flaszką wódki, statystyki mam trzy razy większe. Nie było żadnego oburzenia świata. Wszyscy normalni słuchacze i późniejsi odbiorcy odpowiedzi Premiera Matusza Morawieckiego na prowokacyjne pytanie Ronena Bergmana, po prostu przyjęli do wiadomości oczywiste fakty wyłożone przez polskiego premiera. Dla porządku przywołam jedno, najbardziej „kontrowersyjne”, zdanie z wypowiedzi Premiera RP:
Tak jak byli żydowscy zbrodniarze, tak jak byli rosyjscy zbrodniarze, czy ukraińscy - nie tylko niemieccy
Szkoda mi czasu i zdrowia na tłumaczenie powyższego banału, byłaby to obraza inteligencji Czytelnika i mojej własnej. Przejdę od razu do tego, co jest charakterystyczne dla żydowskich nacjonalistycznych propagandystów, czyli budowania kariery na fanatyzmie i kłamstwie.
Ronen Bergman nie jest przypadkową postacią i nie znalazł się przypadkiem na konferencji w Monachium. Od lat jest obecny w wielu tytułach na całym świecie: New York Times, Wall Street Journal, Foreign Affairs, Newsweek, The Times, The Guardian, Frankfurter Allgemeine Zeitung, Sueddeutsche Zeitung. Jest też stałym bywalcem kilku telewizji miedzy innymi BBC i co arcyciekawe, jako jeden z nielicznych Żydów, regularnie pojawia się w Al-Jazeera. Jednak jego podstawowa praca to stanowisko dziennikarza śledczego w największym izraelskim dzienniku Yedioth Ahronoth, gdzie zajmuję się wojskiem i służbami specjalnymi, przede wszystkim Mosadem, z którego się doktoryzował. Ponadto jest autorem wielu książek o izraelskich służbach i działaniach wojennych. Do Monachium trafił, ponieważ promuje tam swoją najnowszą książkę „Der Schattenkrieg: Israel und die geheimen Tötungskommandos des Mossad”. Z grubsza rzecz biorąc jest to książka o tajnych i zabójczych misjach Mossadu.
Pan Ronen Bergman to klasyczny produkt izraelskiego nacjonalizmu i fanatyzmu, opartego na pogardzie do wszystkich i wszystkiego, co nie żydowskie. On sam następująco definiuje ideologię żydowskich nacjonalistów i sens istnienia państwa Izrael:
Po pierwsze, zawsze znajdzie się goj, który chce nas zabić. Po drugie żaden goj nam nie pomoże. Będą stać z boku, skoro nie pomogli za pierwszym razem. Po trzecie, powinniśmy zrobić wszystko, aby mieć bezpieczną przystań, mieć ojczyznę, mieć Izrael i bronić go za wszelką cenę.
Źródło: https://www.npr...
Zwracam szczególną uwagę na słowa „żaden goj nie pomoże” i „zawsze znajdzie się goj, który chce nas zabić". Pierwsza cześć to oczywiste kłamstwo i bzdura, do zweryfikowania choćby w Yad Vashem, a druga to już klasyczne dla żydowskich ideologów polowanie na jednego goja, żeby z całego narodu gojów zrobić morderców. Na konferencji w Monachium żydowski fanatyk Ronen Bergman spłodził taką oto rzewną i pełną kłamstw historyjkę.
Moi rodzice urodzili się w Polsce. Moja matka otrzymała przed wojną nagrodę od ministra edukacji narodowej. Później zaczęła się wojna i część rodziny zginęła. Ich polscy sąsiedzi wydali ich gestapowcom, a moja matka uratowała niektórych, bo podsłuchała nocną rozmowę, podczas której Polacy donosili na Żydów do gestapo. Po wojnie moja matka przyrzekła, że nigdy nie wypowie ani słowa po polsku.
Wszystko mogłoby się zgadzać, gdyby ta historia dotyczyła dorosłej kobiety albo chociaż dorastającej dziewczyny, ale w innym miejscu Ronen Bergman, tak pisze o swojej matce:
Jutro Izrael obchodzi Dzień Pamięci o Holokauście, aby upamiętnić ludobójstwo narodu żydowskiego, w którym zamordowano większość członków mojej rodziny. Moja matka, niech jej pamięć będzie błogosławieństwem, musiała pogrzebać ojca na śniegu, cicho, żeby hitlerowcy ich nie znaleźli. Miała wtedy pięć lat.
Źródło: https://www.yne...
Powyższa historia ma się nijak do konferencyjnej bajeczki, bo jakim cudem i za co, mniej niż pięcioletnia dziewczynka, mogła dostać przed wojną nagrodę od Polskiego Ministra Edukacji? Pomijam litościwym milczeniem fakt, że nagle Polaków zmienili Niemcy, a pięcioletnie dziecko nasłuchiwało po nocach, co mówią polscy sąsiedzi. Na dokładkę pięcioletnia dziewczynka wykopała grób dla dorosłego mężczyzny… w zimie. Nie budzi za to najmniejszych wątpliwości, że żydowski fanatyk Ronen Bergman nie tylko bezczelnie łże, ale robi to na wyjątkowo niskim poziomie, nie dbając o najbardziej podstawową spójność przekazu, która nie wywołuje zażenowania. Raz matka ucieka przed Polakami, innym razem przed Niemcami, raz jest dorosłą laureatką nagrody ministra, innym razem pięcioletnim grabarzem. Dlaczego tak postępuje i w ogóle się nie martwi, że zostanie zdemaskowany? Tu dochodzimy do sedna!
Cała akcja jest popisowym zagraniem żydowskich środowisk, obojętnie, jakich głupstw naopowiadał Ronen Bergman i jak mądrze odpowiedział Mateusz Morawiecki, w świat ma pójść przekaz, że goje z Polski to antysemici. Nikt, poza "oszołomami", żadnych faktów sprawdzał nie będzie, jest to tylko i wyłącznie cyniczna gra również na grobie matki. Wszystko dla kariery, pieniędzy i na zamówienie żydowskiego nacjonalizmu, który chce wyrwać od polskich gojów miliardy dolarów. Z tych i wielu innych przyczyn rzeczowy dialog z Żydami nie ma najmniejszego sensu, oni nie odpuszczą Polsce dopóki nas nie upokorzą i nie wydobędą pieniędzy za „utracone mienie”. Jedyna odpowiedź, to twarda walka propagandowa, przy każdej okazji trzeba robić dokładnie to, co zrobił Mateusz Morawiecki, mówić o zbrodniach niemieckich, żydowskich, rosyjskich i Polsce, która jest ofiarą.
Źródło foto:
INTERNET PAMIĘTA
https://www.salon24.pl/u/eska/845481,premier-morawiecki-i-holocaust
"Premier Morawiecki i Holocaust
Nie wiem, czy PMM, odpowiadając na prowokacyjne pytanie izraelskiego dziennikarza, zrobił to w pełni świadomie, czyli celowo (po rozmowach z Merkel), czy też odpowiedział po prostu logicznie – bo wszak stwierdził rzecz oczywistą, w każdym narodzie byli, są i będą zbrodniarze, a te cechy ujawniają się zwłaszcza w tragicznych okolicznościach wojennych.
Dlaczego to wywołuje takie szaleństwo sprzeciwu? Bo podważa podstawową zasadę „religii” Holokaustu, mamy ją wyłożoną w notce FŻP >
Natomiast Żydzi - niezależnie jak postępowali - zawsze byli przede wszystkim OFIARAMI, ludźmi skazanymi przez Niemców na śmierć. Byli ofiarami NAWET wtedy, gdy skrajnie NIEETYCZNIE, bo kosztem innych, walczyli o życie. To jest sedno!
To jest nie tylko sedno, ale to jest dzisiaj podstawa istnienia Izraela – uwolnienie od winy i kary każdego Żyda, bowiem usprawiedliwiają go okoliczności. A jakie to okoliczności? Oczywiście przetrwanie narodu żydowskiego jako wybranego przez Boga.
W tej pokręconej religii skutki szaleńczej ideologii niemieckiej zostały przetworzone na „ofiarę”, czyli Holokaust. Ofiara musiała zostać złożona, aby mógł powstać Izrael, a żydowscy pomocnicy Niemców są jak Judasz w chrześcijaństwie - byli niezbędni, aby ofiara się dopełniła. Tyle, że Judasz miał choć tyle przyzwoitości, żeby się powiesić....
Jest też drugi, niezbywalny aspekt tej „religii”, a mianowicie Auschwitz. Otóż Żydzi wymyślili, że Bóg od nich odwrócił oczy w Auschwitzu, Boga tam nie było. Stąd takie awantury o krzyż na Żwirowisku, o klasztor karmelitanek. Czyja to wina?
Ano nasza własna, bo pozwoliliśmy sobie ukraść Oświęcim, który był głównie obozem śmierci Polaków (a także jeńców sowieckich). Pierwszy transport polskich więźniów został przywieziony już 14 czerwca 1940 roku, a pierwszą próbę zabijania cyklonem B przeprowadzono na Polakach (250 osób) i jeńcach sowieckich (600 osób) w roku 1942, jeszcze na terenie Auschwitz I.
Rzeczywistym miejscem zagłady Żydów była Brzezinka (Auschwitz II -Birkenau), gdzie najpierw zbudowano obóz kobiecy, ale potem zamieniono go na obóz zagłady. Pierwsze transporty Żydów przyjechały dopiero w roku 1943, właśnie do Birkenau, gdzie wcześniej pobudowano zespół krematoriów i komór gazowych.
Co dziwne, obiektem kultu i absolutnej wyłączności cierpień żydowskich stał się właśnie Oświęcim, a nie typowe obozy zagłady ludności żydowskiej, jak Treblinka, Bełżec czy Sobibór. Wszelkie pozostałe ofiary Oświęcimia zostały „unicestwione” w pamięci religijnej Holokaustu. Mało tego, wszelkie zbrodnicze działania członków diaspory żydowskiej poza okupacją niemiecką, a więc na terenach okupacji sowieckiej, w ramach działania partyzantki sowieckiej na Kresach i potem, już po wojnie w czasie stalinowskim, też się w tę ochronę ofiar Holokaustu wpisały.
Żydzi byli OFIARAMI!
No tak, ale ofiarami zagrożonymi całkowitym wyniszczeniem stali się dopiero od roku 1942 (Endlosung Judenfrage). Akcja mordowania Żydów zaczęła się wcześniej na terenach odbitych od Sowietów (Kresy), ale były to mordy na miejscu, a nie w obozach zagłady. Natomiast planowane wysiedlanie gett na terenach GG nastąpiło później.
Religia Holocaustu nie tylko wymazała winy żydowskie, skutki okupacji Polski w latach 1939 – 1942, ale wymazała miliony ofiar innych narodów, nie tylko polskiego. Nikt dziś np nie wspomina o ludobójstwie jeńców sowieckich, których do niewoli dostało się ok. 5,7 mln, z czego Niemcy zamordowali (głównie zamorzyli głodem) ponad 3 mln (a uratowani po wojnie zostali w większości wykończeni przez Stalina w gułagu). Nie mówimy tu o żołnierzach zabitych na frontach, tylko o zamordowanych jeńcach! Porównajmy sobie liczby.
Walka o prawdę o okupacji na ziemiach polskich napotyka na mur nie tylko religii Holokaustu. Pod tym mitem chowają się mordy na Żydach w wykonaniu wielu innych nacji, współpracujących w tej mierze z Hitlerem. Wszyscy, może poza Węgrami, są zainteresowani podtrzymaniem tego mitu. Ot, napadli ich naziści z Kosmosu i zmusili do mordowania...
Naprawdę mamy przerąbane w tym starciu narracji, zwłaszcza że potomkowie bandytów z KPP/UB narzucili nam pedagogikę wstydu już po 1989 i całe masy baranów tkwią w tym po uszy, kompletnie nie sprawdzając faktów.
Holocaust Industry i wszystko jasne Żydzi nigdy nie zgodzą się na istnienie drugiego narodu ofiar ,jest tylko jeden naród wybrany tylko oni mogą skubać inne narody po co im wspólnik do wielkiej kasy
@Autorka
Znakomity tekst. Dołączam się do gratulacji.
Przy okazji przypominam o książce Wiesława Kielara - "Anus Mundi". Prawdopodobnie jedno z "najlepszych" wspomnień obozowych z Auschwitz. Kielar był jednym z małej grupy więźniów, którego przywieziono pierwszym transportem i dożył końca.
Literacko - 10/10, tłumaczenie na angielski przez Penguin'a - 10/10. To nie tylko moje zdanie. Jeżeli ktoś chce przesłać komuś za granicę wciągający i bardzo prawdziwy tekst o Auschwitz (i Birkenau) - warto kupić "Anus Mundi". Polski oryginał wart jest przeczytania właśnie teraz w obecnej sytuacji. Wydań było mnóstwo.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Znakomity tekst. Dołączam się do gratulacji.
Przy okazji przypominam o książce Wiesława Kielara - "Anus Mundi". Prawdopodobnie jedno z "najlepszych" wspomnień obozowych z Auschwitz. Kielar był jednym z małej grupy więźniów, którego przywieziono pierwszym transportem i dożył końca.
Literacko - 10/10, tłumaczenie na angielski przez Penguin'a - 10/10. To nie tylko moje zdanie. Jeżeli ktoś chce przesłać komuś za granicę wciągający i bardzo prawdziwy tekst o Auschwitz (i Birkenau) - warto kupić "Anus Mundi". Polski oryginał wart jest przeczytania właśnie teraz w obecnej sytuacji. Wydań było mnóstwo.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Paranoja, która się rozrasta i poszerza. Morawiecki antysemitą, ciekawa jestem, co będzie następne.
Tak próbuję to sobie właśnie wszystko porządkować - czyli mój Dziadek i jego Bracia, którzy zostali zamordowani przez IIIRzeszę (dwóch jeszcze jako ZWZ przed zawiązaniem się AK), jeden przez Sowietów i Babcia, która była żołnierzem AK są winni systemowego mordowania Żydów (bo o tym pokoleniu mowa) - przecież pracowali w ramach instytucji Państwa Polskiego, które też ma być temu winne (taki debilny zarzut ostatnio też padł). Nie wiem tylko, co ci oszczercy zrobiliby i do jakiej statystyki przypisaliby Wujka Mamy, który pochodził z żydowskiej rodziny i poległ jako oficer WP na froncie a do jakiej innego Wujka, który pochodził z rodziny niemieckiej i został zamordowany w Auschwitz za współpracę z AK. Czy oni też "systemowo" uczestniczyli w Holocauście, skoro Państwo Polskie "systemowo uczestniczyło" czy też nie. Tak właśnie na to patrzę - przecież to jest po prostu jakiś koszmarny Dance macabre na prochach Naszych Bliskich, zapoczątkowany przez tą koszmarną - pożal się Boże - "Ambasador" na zlecenie swej góry, co sama ochoczo przyznała.
Mojej zgody na to łajdactwo na pewno nie będzie a wobec powyższego nie czuję się odpowiedzialna - ani w imieniu własnym ani moich przodków - za podbicie Polski, zorganizowanie i przeprowadzenie Holocaustu i mordowanie kogokolwiek. Czuję się natomiast odpowiedzialna za to, żeby ukrócić ohydne kłamstwa i oszczerstwa pod naszym adresem.
Serdeczności
Tak próbuję to sobie właśnie wszystko porządkować - czyli mój Dziadek i jego Bracia, którzy zostali zamordowani przez IIIRzeszę (dwóch jeszcze jako ZWZ przed zawiązaniem się AK), jeden przez Sowietów i Babcia, która była żołnierzem AK są winni systemowego mordowania Żydów (bo o tym pokoleniu mowa) - przecież pracowali w ramach instytucji Państwa Polskiego, które też ma być temu winne (taki debilny zarzut ostatnio też padł). Nie wiem tylko, co ci oszczercy zrobiliby i do jakiej statystyki przypisaliby Wujka Mamy, który pochodził z żydowskiej rodziny i poległ jako oficer WP na froncie a do jakiej innego Wujka, który pochodził z rodziny niemieckiej i został zamordowany w Auschwitz za współpracę z AK. Czy oni też "systemowo" uczestniczyli w Holocauście, skoro Państwo Polskie "systemowo uczestniczyło" czy też nie. Tak właśnie na to patrzę - przecież to jest po prostu jakiś koszmarny Dance macabre na prochach Naszych Bliskich, zapoczątkowany przez tą koszmarną - pożal się Boże - "Ambasador" na zlecenie swej góry, co sama ochoczo przyznała.
Mojej zgody na to łajdactwo na pewno nie będzie a wobec powyższego nie czuję się odpowiedzialna - ani w imieniu własnym ani moich przodków - za podbicie Polski, zorganizowanie i przeprowadzenie Holocaustu i mordowanie kogokolwiek. Czuję się natomiast odpowiedzialna za to, żeby ukrócić ohydne kłamstwa i oszczerstwa pod naszym adresem.
Serdeczności
"Mojej zgody na to łajdactwo na pewno nie będzie a wobec powyższego nie czuję się odpowiedzialna - ani w imieniu własnym ani moich przodków - za podbicie Polski, zorganizowanie i przeprowadzenie Holocaustu i mordowanie kogokolwiek...."
- można śmiało, szczególnie teraz powiedzieć, że pomimo tylu lat po wojnie, a może to właśnie taka permanentna sytuacja, postawa, że Żydzi ciągle w takim Gettcie tkwią, nigdy za tego wybudowanego przez siebie muru nie wyszli i jest im tam dobrze. Getto, to żaden wymysł Niemców, czy jakichkolwiek nazistów, to przestrzeń wymyślona przez Żydów na ich wyłączny użytek.
PZDR.
- można śmiało, szczególnie teraz powiedzieć, że pomimo tylu lat po wojnie, a może to właśnie taka permanentna sytuacja, postawa, że Żydzi ciągle w takim Gettcie tkwią, nigdy za tego wybudowanego przez siebie muru nie wyszli i jest im tam dobrze. Getto, to żaden wymysł Niemców, czy jakichkolwiek nazistów, to przestrzeń wymyślona przez Żydów na ich wyłączny użytek.
PZDR.
@dziubas
Warto pamiętać, że słowo "getto", które teraz ma negatywną konotację, historycznie, przez wieki miało wymiar pozytywny w odczuciu imigrujących Żydów. Oni imigrując zawsze prosili o wydzielenie terenu na którym będą mogli żyć według własnych praw, w jak największej niezależności od praw kraju w którym osiedlali się. Tak powstawały ściśle terytorialnie określone getta.
To nie tubylcy zamykali przez wieki Żydów w gettach, ale oni sami określali to jako warunek osiedlania się.
Dlatego również inicjatywa tworzenia gett przez Niemców w Polsce początkowo spotkała się z dość entuzjastycznym przyjęciem elit żydowskich, bo uzyskiwali szeroka samorządność etniczną, której w II RP nie mieli. Oni mieli tam własną administrację, własną policję, własną pocztę, własną walutę. Stworzyli własną żydowską quasi-państwowość, państwo równoległe do państwa polskiego. I tak rozpoczęła się żydowska kolaboracja z nazizmem. A teraz innych winią za konsekwencje tego naiwnego flirtu z nazizmem.
Warto pamiętać, że słowo "getto", które teraz ma negatywną konotację, historycznie, przez wieki miało wymiar pozytywny w odczuciu imigrujących Żydów. Oni imigrując zawsze prosili o wydzielenie terenu na którym będą mogli żyć według własnych praw, w jak największej niezależności od praw kraju w którym osiedlali się. Tak powstawały ściśle terytorialnie określone getta.
To nie tubylcy zamykali przez wieki Żydów w gettach, ale oni sami określali to jako warunek osiedlania się.
Dlatego również inicjatywa tworzenia gett przez Niemców w Polsce początkowo spotkała się z dość entuzjastycznym przyjęciem elit żydowskich, bo uzyskiwali szeroka samorządność etniczną, której w II RP nie mieli. Oni mieli tam własną administrację, własną policję, własną pocztę, własną walutę. Stworzyli własną żydowską quasi-państwowość, państwo równoległe do państwa polskiego. I tak rozpoczęła się żydowska kolaboracja z nazizmem. A teraz innych winią za konsekwencje tego naiwnego flirtu z nazizmem.
Sorry - w czasie wojny getta tworzyli Niemcy. Przestrzegałabym w ogóle przed mieszaniem się w to - każdy ma prawo do swojej historii i swojego punktu widzenia i nie ma się co w to mieszać. Swoją historią niech się zajmują Żydzi i Izraelczycy. Natomiast my mamy prawo się bronić a nikt nie ma prawa nas szkalować, kłamać o nas i przypisywać nam zbrodnie, których nie popełnialiśmy. A jeżeli tak się dzieje, to granice przekraczają ci, co to robią a nie Premier Morawiecki. I to robią to ostatnio codziennie i coraz bezczelniej.
Pani Leonardo. Z wielkim szacunkiem ale nie ma Pani racji. Ta sprawa jest także koszmarnie zakłamaną częścią historii (szczególnie historii polskiej) i ma swoje źródła aż w średniowieczu. Znowu daliśmy sobie wbić do głowy coś co nie jest prawdą. A tu są świadectwa historyczne. I to nie jest tylko historia żydowska, ale także (a przede wszystkim) nasza.
Getto było miejscem wydzielonym, w którym społeczność osiedlana uzyskiwała określone przywileje, w zamian za ograniczenie się do obszaru getta. Taki obszar uzyskiwano w trakcie zawierania umowy osiedleńczej przez większe zorganizowane grupy osiedleńców, najczęściej grupowo uciekających przed prześladowaniami w Europie Zachodniej (całe gminy żydowskie). Te przywileje to na przykład nie podleganie ograniczeniom cechowym obowiązującym w "głównym" mieście, nie podleganie władzy kościelnej, własna administracja, sądy, szkoły. I przez wieki getto było (królewskim) przywilejem, a nie "zakazem". Bo zwykli osiedleńcy musieli podporządkować się ścisłym regułom obowiązującym w miastach, a te były bardzo opresyjne, ale nie prawem państwowym a własnymi regulacjami "samorządowymi" - tam nawet nie sięgała władza szlachty.
Getta jako kierujące się własnym prawem wspólnoty, posiadające królewskie gwarancje upadły w Polsce dopiero wraz z rozbiorami, kiedy władze zaborcze zlikwidowały przywileje miejskie i każdy zaborca na swój wzór ujednolicił prawa. Żydom wtedy pozostało getto jako już tylko miejsce zamieszkania. Jednak do tego czasu nikt nie mógł kogokolwiek wpędzić do getta (nawet Żyda) bo o tym decydowała wspólnota getta. A wielu chciałoby bo tam były przywileje, których nie było poza gettem.
Getto było miejscem wydzielonym, w którym społeczność osiedlana uzyskiwała określone przywileje, w zamian za ograniczenie się do obszaru getta. Taki obszar uzyskiwano w trakcie zawierania umowy osiedleńczej przez większe zorganizowane grupy osiedleńców, najczęściej grupowo uciekających przed prześladowaniami w Europie Zachodniej (całe gminy żydowskie). Te przywileje to na przykład nie podleganie ograniczeniom cechowym obowiązującym w "głównym" mieście, nie podleganie władzy kościelnej, własna administracja, sądy, szkoły. I przez wieki getto było (królewskim) przywilejem, a nie "zakazem". Bo zwykli osiedleńcy musieli podporządkować się ścisłym regułom obowiązującym w miastach, a te były bardzo opresyjne, ale nie prawem państwowym a własnymi regulacjami "samorządowymi" - tam nawet nie sięgała władza szlachty.
Getta jako kierujące się własnym prawem wspólnoty, posiadające królewskie gwarancje upadły w Polsce dopiero wraz z rozbiorami, kiedy władze zaborcze zlikwidowały przywileje miejskie i każdy zaborca na swój wzór ujednolicił prawa. Żydom wtedy pozostało getto jako już tylko miejsce zamieszkania. Jednak do tego czasu nikt nie mógł kogokolwiek wpędzić do getta (nawet Żyda) bo o tym decydowała wspólnota getta. A wielu chciałoby bo tam były przywileje, których nie było poza gettem.
Po zapowiedzi Netaniahu, że on "sobie porozmawia" z polskim premierem - coś jak, zając my pagadi - w Polsce faktycznie powiększy się antysemityzm. Obecnie Izraelici wręcz się o to proszą.
W retorycznej odpowiedzi naszego premiera nie dostrzegam nawet cienia historycznego błędu. Z ogólnego harmidru jaki urządzają Żydzi wynika, że oni roszczą sobie prawo do wskazywania palcem winnego. Moim zdaniem Morawiecki popełnił błąd udzielając odpowiedzi w sposób jaki to zrobił tylko z tego powodu, że nie polecił pytającemu wcześniejsze zapoznanie się z przedmiotową Ustawą. I nic więcej. W pytaniu tego dziennikłgarza można było wyczuć prowokację.
Ministerstwo Sprawiedliwości swoją Ustawą zmusiło wielu do zrzucenia maski i ujawnienia wartości pewnych przyjaźni.
A to Żyd się pogniewa gdy wskazać mu jego matactwa, tam znowu Ukrainiec się oburzy gdy przypomnieć mu jego zbrodnicze działania, tu opozycja ze swoimi POP`ami (Pełniącymi Obowiązki Polaków). Czas zaprzestać owijania kupy w sreberko. Najwyższa pora zerwać tą czerwoną pajęczynę jaka od dziesięcioleci oplata Polskę.
W retorycznej odpowiedzi naszego premiera nie dostrzegam nawet cienia historycznego błędu. Z ogólnego harmidru jaki urządzają Żydzi wynika, że oni roszczą sobie prawo do wskazywania palcem winnego. Moim zdaniem Morawiecki popełnił błąd udzielając odpowiedzi w sposób jaki to zrobił tylko z tego powodu, że nie polecił pytającemu wcześniejsze zapoznanie się z przedmiotową Ustawą. I nic więcej. W pytaniu tego dziennikłgarza można było wyczuć prowokację.
Ministerstwo Sprawiedliwości swoją Ustawą zmusiło wielu do zrzucenia maski i ujawnienia wartości pewnych przyjaźni.
A to Żyd się pogniewa gdy wskazać mu jego matactwa, tam znowu Ukrainiec się oburzy gdy przypomnieć mu jego zbrodnicze działania, tu opozycja ze swoimi POP`ami (Pełniącymi Obowiązki Polaków). Czas zaprzestać owijania kupy w sreberko. Najwyższa pora zerwać tą czerwoną pajęczynę jaka od dziesięcioleci oplata Polskę.
"Holocaust został ustanowiony, jako światowa religia uniwersalistyczna, przed którą kapituluje nawet chrześcijaństwo. Na użytek światowej opinii publicznej stworzono mit śmierci 6 milionów Żydów podczas II wojny światowej, który z czasem został wypreparowany na wydarzenie bez precedensu w historii światowej cywilizacji i za pomocą różnego rodzaju presji, nacisków, szantażów zmuszono rządy poszczególnych krajów do uznania go za fakt nie podlegający dyskusji i najbardziej oczywistym wątpliwościom.
„(…) W religii Holocaustu szczególna rola przypada Polsce i Polakom. To na naszej ziemi rozegrał się "eschatologiczny dramat", to na obszarze wyznaczonym przez takie miejsca jak Oświęcim-Brzezinka, Treblinka, Sobibór, Chełmno i Bełżec zdarzyło się coś, czego nie można porównać z żadnym innym wydarzeniem w historii. Polska była epicentrum Zagłady, krajem, gdzie wzniesiono "drugą Golgotę", gdzie dokonał się przełom w dziejach ludzkości, gdzie w historię wcieliło się zło absolutne i gdzie spełniła się zbrodnia i ofiara Holocaustu. Polska ziemia jest od tej chwili ziemią nieczystą, ziemią przeklętą i sprofanowaną. Są tu święte miejsca "religii Holocaustu" takie jak Oświęcim, ale posiadają one status "teologicznej eksterytorialności" i udział w tej świętości mają tylko Żydzi. Polska jest "drugim Egiptem", krainą, gdzie ziemia "użyźniona" została krwią i popiołem i zamieniła się w pustynię. Prof. Jan Błoński napisał: "Skażenie, zbezczeszczenie polskiej ziemi miało miejsce i dalej ciąży na nas obowiązek oczyszczenia. Chociaż - na cmentarzu - sprowadza się już tylko do jednego: do obowiązku zobaczenia naszej przeszłości w prawdzie" (Jan Błoński „Biedni Polacy patrzą na getto”, Kraków 1994). Ale oczyszczenie nigdy nie nastąpi, polska ziemia na zawsze i nieodwołalnie pozostanie skażona i przeklęta. Na tej ziemi skażonej i przeklętej żyją Polacy. A ci, którzy żyją na ziemi skażonej i przeklętej sami są skażeni i przeklęci. Ich ziemia nieprzypadkowo zresztą wybrana została na miejsce Holocaustu: "Jeśli chodzi o Polaków... nie jest to zwykły przypadek, że obozy największej zagłady powstały u nich, w Polsce, a nie gdzie indziej" (Elie Wiesel „Pieśń umarłych”, Wrocław 1991, str. 143). Najważniejsze Wydarzenie W Dziejach Ludzkości zdarzyło się właśnie na ich ziemi, pośród nich, bo to oni "wyssali antysemityzm z mlekiem matki" i tutaj eksplodowała "elementarna nienawiść do Żydów" (Martin Buber). Tylko tutaj, jak pisał Elie Wiesel, samotność Żydów pochwyconych w szpony bestii, nie miała precedensów w historii. Była całkowita. Śmierć strzegła wszystkich drzwi („Pieśń umarłych”, str. 165). Polacy są współodpowiedzialni za Holocaust tak jak wszyscy ludzie zgodnie z twierdzeniem Grynberga, że to "ludzie Żydom zgotowali ten los". Współodpowiedzialni są tak jak wszyscy chrześcijanie, a ich odpowiedzialność jest tym większa, ponieważ są narodem szczególnie przywiązanym do katolicyzmu. Współodpowiedzialni są dlatego, ponieważ byli obojętni - obojętni nie wobec jakiegoś zwykłego mordowania zwykłych ludzi, ale wobec sakralnego mordu dokonywanego na narodzie wybranym, mordu który nie ma sobie równych, mordu absolutnie wyjątkowego, unikalnego, jednorazowego. Są współodpowiedzialni, ponieważ byli obojętni wobec "ukrzyżowania milionów", obojętni wobec "nowej Golgoty". I wreszcie są współodpowiedzialni, ponieważ byli pomocnikami katów, szmalcownikami i mordercami Żydów. Podczas obchodzonych w 1996 roku uroczystości w Jerozolimie w Dniu Upamiętnienia Zagłady i Bohaterstwa, w których obok politycznych i duchowych przywódców izraelskich brali licznie udział przedstawiciele Żydów z całego świata i dyplomaci akredytowani w Izraelu, zapalono jak co roku sześć zniczy symbolizujących pamięć o sześciu milionach Żydów zamordowanych przez hitlerowców. Znicze zapalają zwykle przedstawiciele różnych środowisk żydowskich związanych z samym okresem Holocaustu bądź też jego upamiętnieniem. W tamtym roku po raz pierwszy zaproszony został do zapalenia znicza człowiek uratowany z "pogromu kieleckiego". "Zaproszenie uratowanego z pogromu kieleckiego do zapalenia znicza podczas akademii poświeconej upamiętnieniu Holocaustu odczytać można - chociaż nikt tego oficjalnie nie sformułował - jako zaliczenie tego pogromu do Holocaustu, może jako jego ostatniego rozdziału" (Aleksander Klugman, Tygodnik Powszechny nr 29/1996). W ten sposób oficjalnie dokonało się "wmontowanie" Polaków w Holocaust, którego aktem wstępnym było umieszczenie jako ostatniego obrazu w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie ogromnego zdjęcia z tzw. pogromu kieleckiego. Rola przydzielona Polakom w holocaustycznym pandemonium określona została raz na zawsze: są obojętnymi świadkami, pomocnikami oprawców lub samymi oprawcami. Tylko Niemcy byli zdolni dokonać takiej zbrodni, tylko Polacy mogli być obojętnymi świadkami lub współsprawcami takiej zbrodni. Niemcy, a po nich Polacy obdarzeni zostali kainowym piętnem, otrzymali w ramach religii Holocaustu status "metafizycznych wrogów", a wrogość taka nie może zostać przezwyciężona poprzez środki racjonalnego, politycznego dyskursu. Religia Holocaustu osiągnęła dziś swoją pełną i dojrzałą formę, wszyscy jej "aktorzy" muszą grać swoją rolę po wsze czasy. Tradycyjnej wierze Żydów w wybraństwo towarzyszy dziś przekonanie o potępieniu Niemców i Polaków. W religii Holocaustu zawarty jest spreparowany dla Niemców i Polaków dogmat o wiecznej winie przechodzącej z ojca na syna i każdy, kto tę religię akceptuje, musi równocześnie uznawać i ten dogmat i tę "metafizyczną winę. Stan "teologicznego poniżenia" Polaków (i Niemców), ich "metafizyczna" wina będą trwać tak długo, jak długo trwać i panować będzie religia Holocaustu. Nie będzie oczyszczenia, nie będzie przebaczenia, nie będzie pojednania. Można po raz tysięczny przepraszać, prosić o wybaczenie, błagać o pojednanie - niczego to nie może zmienić: "metafizyczny wróg" jest wrogiem na wieczność - także wówczas, gdy bezustannie kaja się za grzechy, wdziewa pokutną koszulę lub dokonuje permanentnego samobiczowania. Wybaczyć oznaczałoby zakończyć stan "teologicznego poniżenia" Niemców i Polaków. A zakończyć stan "teologicznego poniżenia" Niemców i Polaków oznaczałoby zlikwidować ważny składnik religii Holocaustu. Dlatego Polska ziemia na zawsze pozostanie przeklęta i na zawsze policzeni będziemy do "nie obrzezanych pomocników śmierci" (z wiersza Czesława Miłosza, cyt. za Jan Błoński "Polak-katolik, katolik-Polak", Tygodnik Powszechny 1994 nr 34). Tak chce religia Holocaustu i tak pozostanie dopóki będzie ona panować. I nic tu nie pomoże rozpaczliwe wspinanie się na drzewka w Yad Waszem (które przypominać mają o tym, jak niewielu było sprawiedliwych i jak powszechna była obojętność) i na nic powtarzanie mantry "Żegota, Żegota, Żegota”, na nic prostowanie kłamstw, na nic wzywanie do dialogu, racjonalnej dyskusji i pojednania. Przeglądnijmy się w lustrze a zobaczymy "tępy pysk granatowego policjanta " lub "lisią mordę szmalcownika" (określenia Andrzeja Szczypiorskiego). My - "pomocnicy Amaleka", "kieleccy pogromiści" strąceni zostaliśmy w otchłań potępienia i przysypani tonami cukru. I nie wydostaniemy się z niej dopóty, dopóki nie runie w gruzy trzymająca nas tam religia Holocaustu.(…)”.
„(…) W religii Holocaustu szczególna rola przypada Polsce i Polakom. To na naszej ziemi rozegrał się "eschatologiczny dramat", to na obszarze wyznaczonym przez takie miejsca jak Oświęcim-Brzezinka, Treblinka, Sobibór, Chełmno i Bełżec zdarzyło się coś, czego nie można porównać z żadnym innym wydarzeniem w historii. Polska była epicentrum Zagłady, krajem, gdzie wzniesiono "drugą Golgotę", gdzie dokonał się przełom w dziejach ludzkości, gdzie w historię wcieliło się zło absolutne i gdzie spełniła się zbrodnia i ofiara Holocaustu. Polska ziemia jest od tej chwili ziemią nieczystą, ziemią przeklętą i sprofanowaną. Są tu święte miejsca "religii Holocaustu" takie jak Oświęcim, ale posiadają one status "teologicznej eksterytorialności" i udział w tej świętości mają tylko Żydzi. Polska jest "drugim Egiptem", krainą, gdzie ziemia "użyźniona" została krwią i popiołem i zamieniła się w pustynię. Prof. Jan Błoński napisał: "Skażenie, zbezczeszczenie polskiej ziemi miało miejsce i dalej ciąży na nas obowiązek oczyszczenia. Chociaż - na cmentarzu - sprowadza się już tylko do jednego: do obowiązku zobaczenia naszej przeszłości w prawdzie" (Jan Błoński „Biedni Polacy patrzą na getto”, Kraków 1994). Ale oczyszczenie nigdy nie nastąpi, polska ziemia na zawsze i nieodwołalnie pozostanie skażona i przeklęta. Na tej ziemi skażonej i przeklętej żyją Polacy. A ci, którzy żyją na ziemi skażonej i przeklętej sami są skażeni i przeklęci. Ich ziemia nieprzypadkowo zresztą wybrana została na miejsce Holocaustu: "Jeśli chodzi o Polaków... nie jest to zwykły przypadek, że obozy największej zagłady powstały u nich, w Polsce, a nie gdzie indziej" (Elie Wiesel „Pieśń umarłych”, Wrocław 1991, str. 143). Najważniejsze Wydarzenie W Dziejach Ludzkości zdarzyło się właśnie na ich ziemi, pośród nich, bo to oni "wyssali antysemityzm z mlekiem matki" i tutaj eksplodowała "elementarna nienawiść do Żydów" (Martin Buber). Tylko tutaj, jak pisał Elie Wiesel, samotność Żydów pochwyconych w szpony bestii, nie miała precedensów w historii. Była całkowita. Śmierć strzegła wszystkich drzwi („Pieśń umarłych”, str. 165). Polacy są współodpowiedzialni za Holocaust tak jak wszyscy ludzie zgodnie z twierdzeniem Grynberga, że to "ludzie Żydom zgotowali ten los". Współodpowiedzialni są tak jak wszyscy chrześcijanie, a ich odpowiedzialność jest tym większa, ponieważ są narodem szczególnie przywiązanym do katolicyzmu. Współodpowiedzialni są dlatego, ponieważ byli obojętni - obojętni nie wobec jakiegoś zwykłego mordowania zwykłych ludzi, ale wobec sakralnego mordu dokonywanego na narodzie wybranym, mordu który nie ma sobie równych, mordu absolutnie wyjątkowego, unikalnego, jednorazowego. Są współodpowiedzialni, ponieważ byli obojętni wobec "ukrzyżowania milionów", obojętni wobec "nowej Golgoty". I wreszcie są współodpowiedzialni, ponieważ byli pomocnikami katów, szmalcownikami i mordercami Żydów. Podczas obchodzonych w 1996 roku uroczystości w Jerozolimie w Dniu Upamiętnienia Zagłady i Bohaterstwa, w których obok politycznych i duchowych przywódców izraelskich brali licznie udział przedstawiciele Żydów z całego świata i dyplomaci akredytowani w Izraelu, zapalono jak co roku sześć zniczy symbolizujących pamięć o sześciu milionach Żydów zamordowanych przez hitlerowców. Znicze zapalają zwykle przedstawiciele różnych środowisk żydowskich związanych z samym okresem Holocaustu bądź też jego upamiętnieniem. W tamtym roku po raz pierwszy zaproszony został do zapalenia znicza człowiek uratowany z "pogromu kieleckiego". "Zaproszenie uratowanego z pogromu kieleckiego do zapalenia znicza podczas akademii poświeconej upamiętnieniu Holocaustu odczytać można - chociaż nikt tego oficjalnie nie sformułował - jako zaliczenie tego pogromu do Holocaustu, może jako jego ostatniego rozdziału" (Aleksander Klugman, Tygodnik Powszechny nr 29/1996). W ten sposób oficjalnie dokonało się "wmontowanie" Polaków w Holocaust, którego aktem wstępnym było umieszczenie jako ostatniego obrazu w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie ogromnego zdjęcia z tzw. pogromu kieleckiego. Rola przydzielona Polakom w holocaustycznym pandemonium określona została raz na zawsze: są obojętnymi świadkami, pomocnikami oprawców lub samymi oprawcami. Tylko Niemcy byli zdolni dokonać takiej zbrodni, tylko Polacy mogli być obojętnymi świadkami lub współsprawcami takiej zbrodni. Niemcy, a po nich Polacy obdarzeni zostali kainowym piętnem, otrzymali w ramach religii Holocaustu status "metafizycznych wrogów", a wrogość taka nie może zostać przezwyciężona poprzez środki racjonalnego, politycznego dyskursu. Religia Holocaustu osiągnęła dziś swoją pełną i dojrzałą formę, wszyscy jej "aktorzy" muszą grać swoją rolę po wsze czasy. Tradycyjnej wierze Żydów w wybraństwo towarzyszy dziś przekonanie o potępieniu Niemców i Polaków. W religii Holocaustu zawarty jest spreparowany dla Niemców i Polaków dogmat o wiecznej winie przechodzącej z ojca na syna i każdy, kto tę religię akceptuje, musi równocześnie uznawać i ten dogmat i tę "metafizyczną winę. Stan "teologicznego poniżenia" Polaków (i Niemców), ich "metafizyczna" wina będą trwać tak długo, jak długo trwać i panować będzie religia Holocaustu. Nie będzie oczyszczenia, nie będzie przebaczenia, nie będzie pojednania. Można po raz tysięczny przepraszać, prosić o wybaczenie, błagać o pojednanie - niczego to nie może zmienić: "metafizyczny wróg" jest wrogiem na wieczność - także wówczas, gdy bezustannie kaja się za grzechy, wdziewa pokutną koszulę lub dokonuje permanentnego samobiczowania. Wybaczyć oznaczałoby zakończyć stan "teologicznego poniżenia" Niemców i Polaków. A zakończyć stan "teologicznego poniżenia" Niemców i Polaków oznaczałoby zlikwidować ważny składnik religii Holocaustu. Dlatego Polska ziemia na zawsze pozostanie przeklęta i na zawsze policzeni będziemy do "nie obrzezanych pomocników śmierci" (z wiersza Czesława Miłosza, cyt. za Jan Błoński "Polak-katolik, katolik-Polak", Tygodnik Powszechny 1994 nr 34). Tak chce religia Holocaustu i tak pozostanie dopóki będzie ona panować. I nic tu nie pomoże rozpaczliwe wspinanie się na drzewka w Yad Waszem (które przypominać mają o tym, jak niewielu było sprawiedliwych i jak powszechna była obojętność) i na nic powtarzanie mantry "Żegota, Żegota, Żegota”, na nic prostowanie kłamstw, na nic wzywanie do dialogu, racjonalnej dyskusji i pojednania. Przeglądnijmy się w lustrze a zobaczymy "tępy pysk granatowego policjanta " lub "lisią mordę szmalcownika" (określenia Andrzeja Szczypiorskiego). My - "pomocnicy Amaleka", "kieleccy pogromiści" strąceni zostaliśmy w otchłań potępienia i przysypani tonami cukru. I nie wydostaniemy się z niej dopóty, dopóki nie runie w gruzy trzymająca nas tam religia Holocaustu.(…)”.
@rozowoczerwony
Ważne przypomnienie. Dziś tekst Tomasza Gabisia sprawia wrażenie napisanego w lutym 2018,
a powstał ponad dwie dekady temu. Jednak wtedy ostrzeżenie z niszowego pisma 'Stańczyk' nie miało szans, żeby się przebić do świadomości szerszych kręgów Polaków, czarowanych Europą, zwodzonych pierwszą zachłanną konsumpcją z Aldiego, mylone gadką-szmatką proroków z Czerskiej. .
Ważne przypomnienie. Dziś tekst Tomasza Gabisia sprawia wrażenie napisanego w lutym 2018,
a powstał ponad dwie dekady temu. Jednak wtedy ostrzeżenie z niszowego pisma 'Stańczyk' nie miało szans, żeby się przebić do świadomości szerszych kręgów Polaków, czarowanych Europą, zwodzonych pierwszą zachłanną konsumpcją z Aldiego, mylone gadką-szmatką proroków z Czerskiej. .
Wszystko juz bylo - brakuje tylko komunikatu: "A wiec wojna" ....
Wszystko zaczelo sie duzo wczesniej - od Gehlena i jego strategii przesuwania odpowiedzialnosci.
Reszta jest tylko skutkiem.
Strategiem nie jestem. Moge jednak powiedziec co trzeba zrobic "NA JUZ". Co wiecej co da sie zrobic bez pieniedzy i pomocy rzadu.
Ja proponowalbym aby pojsc droga prawdy - bo to prawda nas wyzwoli:
- Przypomnijmy co Polacy robili a o czym nikt jakos nie przypomina...http://zegota.pamietajmy.pl/. Zrobmy tlumaczenia, wrzucmy na YT i podobne media. Porzadna kopia, porzadny stream (to co jest ma juz swoje lata i wisi w sieci 'od zawsze' z tego co wiem za zgoda tworcow filmu), brak tlumaczen i napisow na inne jezyki (yidish, hebrew itd)
- Przypomnijmy czym polacy ryzykowali - http://muzeumulmow.pl/pl/ - to co jest zrobione wymaga zrobienia innych wersji graficznych i jezykowych - na innych domenach - z wzajemnymi odnosnikami itd. Brak nawet certyfikatow (czyli za chwile Google bedzie wywalal z wyszukiwania)
- Przypomnijmy jak wielu po tylu latach jest jeszcze pamietanych tych co pomagali - a przeciez to nie wszyscy! http://kaplica-pamieci.pl/eng#MainStage - i tu tez podobnie uwagi - za ciezka, za duzo uwagi na wyglad, mniej na tresc. brak certyfikatow.
- O zydowskich zbrodniarzach mowa byla juz wiele razy (chociac to nic zlego chyba przypomniec) - i tu mozna przypomniec czasy pierwszej okupacji sowieckiej, drugiej okupacji i czasach stalinowskich. To trzeba zebrac opracowac (IPN! ale nie tylko - pamiec ludzi ktorzy wymieraja) i wystawic w formie strony z kopiami i zlinkowane w jeden system. Oczywiscie - certyfikaty, wyszukiwarka itd ale to juz elementarz.
- Zrobmy - dla porownania - miejsce pamieci o tych zydach ktorzy pomagali Polakom pod okupacja sowiecka czy pozniej w latach stalinowskich - i tu podobnie - trzeba zebrac w formie prostej, tekstowej (na razie) formie. Oczywiscie - certyfikaty, wyszukiwarka itd .
W sumie do zrobienia przez niewielka grupe ludzi. Ale musza byc zdeterminowani i oddani prawdzie - i Polsce.
Jesli my nie bedziemy mowic to kamienie beda wolac. I jesli tego nie zrobimy to nasi potomkowie tez o nas beda mogli zapomniec...
Wszystko zaczelo sie duzo wczesniej - od Gehlena i jego strategii przesuwania odpowiedzialnosci.
Reszta jest tylko skutkiem.
Strategiem nie jestem. Moge jednak powiedziec co trzeba zrobic "NA JUZ". Co wiecej co da sie zrobic bez pieniedzy i pomocy rzadu.
Ja proponowalbym aby pojsc droga prawdy - bo to prawda nas wyzwoli:
- Przypomnijmy co Polacy robili a o czym nikt jakos nie przypomina...http://zegota.pamietajmy.pl/. Zrobmy tlumaczenia, wrzucmy na YT i podobne media. Porzadna kopia, porzadny stream (to co jest ma juz swoje lata i wisi w sieci 'od zawsze' z tego co wiem za zgoda tworcow filmu), brak tlumaczen i napisow na inne jezyki (yidish, hebrew itd)
- Przypomnijmy czym polacy ryzykowali - http://muzeumulmow.pl/pl/ - to co jest zrobione wymaga zrobienia innych wersji graficznych i jezykowych - na innych domenach - z wzajemnymi odnosnikami itd. Brak nawet certyfikatow (czyli za chwile Google bedzie wywalal z wyszukiwania)
- Przypomnijmy jak wielu po tylu latach jest jeszcze pamietanych tych co pomagali - a przeciez to nie wszyscy! http://kaplica-pamieci.pl/eng#MainStage - i tu tez podobnie uwagi - za ciezka, za duzo uwagi na wyglad, mniej na tresc. brak certyfikatow.
- O zydowskich zbrodniarzach mowa byla juz wiele razy (chociac to nic zlego chyba przypomniec) - i tu mozna przypomniec czasy pierwszej okupacji sowieckiej, drugiej okupacji i czasach stalinowskich. To trzeba zebrac opracowac (IPN! ale nie tylko - pamiec ludzi ktorzy wymieraja) i wystawic w formie strony z kopiami i zlinkowane w jeden system. Oczywiscie - certyfikaty, wyszukiwarka itd ale to juz elementarz.
- Zrobmy - dla porownania - miejsce pamieci o tych zydach ktorzy pomagali Polakom pod okupacja sowiecka czy pozniej w latach stalinowskich - i tu podobnie - trzeba zebrac w formie prostej, tekstowej (na razie) formie. Oczywiscie - certyfikaty, wyszukiwarka itd .
W sumie do zrobienia przez niewielka grupe ludzi. Ale musza byc zdeterminowani i oddani prawdzie - i Polsce.
Jesli my nie bedziemy mowic to kamienie beda wolac. I jesli tego nie zrobimy to nasi potomkowie tez o nas beda mogli zapomniec...
A propos, czy ktoś z Państwa potrafi znaleźć jakiś fajny anglojęzyczny przekład wiersza "Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie" żydowskiego poety Icchaka Kacenelsona? chodzi mi szczególnie o ten fragment:
Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska,
Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska,
Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych
Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał
I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy.
Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy -
O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą.
I ręce załamywałem ze wstydu. wstydu i hańby -
Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom - bezbronnym Żydom!
"Czy Bóg znajdzie w Narodzie Wybranym 10-ciu sprawiedliwych, od których uzależnił ocalenie Sodomy i Gomory, czy też swoją zuchwałością i okrucieństwem wobec ofiar tak Go rozsierdzą, że jak w przypadku tych dwóch miast odpuści sobie szukanie?
Ja na miejscu Żydów bym się bał!"https://www.salon24.pl/u/peacemaker/845631,w-innych-okolicznosciach-wscieklbym-sie-na-premiera-morawieckiego
"W innych okolicznościach wściekłbym się na premiera Morawieckiego
Byłbym dużo bardziej wściekły, niż po bzdurnym uderzeniu Grzegorza Schetyny w dumę Rosjan stwierdzeniem, że oto nie oni, a Ukraińcy wyzwolili Auschwitz. Niewiele pomogłoby to, że Schetyna wtedy ewidentnie skłamał, a Mateusz Morawiecki mówiąc o żydowskich sprawcach zbrodni powiedział prawdę, bo przecież bardziej człowieka boli, gdy po nieodpowiednie słowa sięgnie polityk "swój", z którym się identyfikuję, a nie ten po drugiej stronie sceny politycznej. Byłbym dużo bardziej wściekły, niż po ekscesach Macierewicza do spółki z Misiewiczem, jak i bardziej niż po stylu, w jakim premier Beata Szydło ogłosiła nominację Macierewicza na szefa MON. Dlaczego bardziej? Bo po nielubianej przeze mnie retoryce Macierewicza i jego awanturniczej metodologii działania niczego dobrego się nie spodziewałem, a wobec premiera Morawieckiego oczekiwania miałem i mam ogromne. Tak, w innych okolicznościach byłbym bardzo wściekły na premiera Morawieckiego. W każdych normalnych okolicznościach. Ale nie po tym, co robili Żydzi w ostatnich kilku tygodniach. Nie po tym!
Po udowodnieniu oczywistego kłamstwa Yaira Lapida, który najpierw twierdził, że jego babcia została zamordowana przez Polaków, a gdy się okazało, że obydwie jego babcie przeżyły wojnę i żadna z nich nigdy nie była w Polsce, tłumaczył się że jego prababcia została zamordowana przez Niemców i Polaków w Auschwitz (niewtajemniczonym wyjaśnię: w Auschwitz Polacy nie mordowali, tylko stanowili drugą po Żydach najliczniejszą grupę zamordowanych) punktem honoru dla każdego Żyda ocalonego przez Polaków z Holokaustu, każdego potomka ocalonego przez polaków Żyda i każdego Żyda choćby minimalnie znającego realia niemieckiej okupacji na ziemiach polskich i mającego choćby odrobinę przyzwoitości powinno być przeproszenie Polaków za te obraźliwe słowa i zmuszenie Lapida do wyrażenia skruchy. Czy to miało miejsce? Kilka głosów nieśmiałego sprzeciwu zginęło we wrzasku władz rozmaitych kongresów, instytutów i demonstrantów, którzy brutalnie obrazili uczucia potomków polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Były Ambasador Izraela w Polsce Pan Szewach Weiss ma prawo czuć się kompletnie rozbitym po słowach premiera. Ale jego zdruzgotanie jest zdecydowanie spóźnione - to nie my rozpętaliśmy tę wojnę, to nie my pluliśmy na groby bohaterów, to nie my przez lata propagowaliśmy kłamstwa i szerzyliśmy nienawiść. To jest zbrodnia państwa Izrael. Pan Szewach Weiss przynajmniej starał się tę zbrodnię powstrzymać - chwała Mu za to! Ale to nie "Rząd Polski niweczy wszystko, co w ciągu 25 lat ogromnym wysiłkiem wielu ludzi udało się osiągnąć w relacjach między obu narodami" - zrobili to izraelscy politycy!
Skoro zrobili to z taką łatwością, to może ten dorobek 25 lat (dlaczego ostatnich 25 a nie całych 800?) niewiele dla nich znaczy... a może nic nie jest wart? Jako wnuczek Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata i do niedawna niepoprawny filosemita sam się w tych dniach wielokrotnie zastanawiałem czy rodzinna relikwia - medal bohaterskiej Babci nie zdewaluował się do wartości złomu.
Można mieć różne zastrzeżenia do nowelizacji ustawy o IPN, ale jeden fakt pozostaje niezaprzeczalny: jest ona wyraźnie wzorowana na prawie izraelskim. W tym kontekście wściekły atak izraelskich polityków nie tyle "trąca" nazizmem, ale wręcz wali nim po oczach. Narracja typu "my - Żydzi jesteśmy rasą panów, narodem ofiar i jedynymi sędziami w tej sprawie, a wy polaczki macie milczeć, przyjmować kolejne policzki i przepraszać za winy innych, bo inaczej tak was obsmarujemy, że cały świat was znienawidzi" jest czymś chyba jeszcze bardziej obrzydliwym i niebezpiecznym od nazizmu. Bo trudno znaleźć choćby jedną relację Niemca dyszącego rządzą zemsty do kogoś, kto uratował życie jemu lub jego rodzicom (jeśli nawet żyją tacy psychopaci, to z reguły siedzą cicho), zaś szambo wybijające w ostatnich dniach pokazało, że wśród Żydów takich przypadków jest multum. Każdy taki Żyd jest tykającą bombą - nikt nie jest w stanie przewidzieć do czego jest zdolny.
Więc nie mówcie mi o "urażeniu żydowskiej wrażliwości", o "traumie", bo przez całe życie widziałem traumę mojej Mamy - nawet gdy już miałem Żonę, trójkę dzieci, mieszkanie, samochód i niewielki jacht, więc wszystkie przesłanki wskazywały na to, że potrafię o siebie zadbać, potrafiła kilka lub kilkanaście razy na godzinę pytać "Stasiu, czy nie jesteś głodny?", "Stasiu, czy chcesz coś zjeść?", "czy zjesz może..." Trudno policzyć ile razy się o to pokłóciliśmy. Ale to było silniejsze od niej. Tak mocno odbił się w Jej psychice głód, którego doświadczyła jako 10-letnie dziecko na przedmieściach okupowanej Warszawy. Jednak mimo tego głodu Babcia ryzykowała życiem swoim i trójki dzieci oddając po części głodowej dawki jedzenia swojego i dzieci (najczęściej zmarzniętych ziemniaków przyniesionych na własnych plecach z narażeniem życia nocą z oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów wsi) choremu Żydowi ukrywającemu się w opuszczonym mieszkaniu sąsiadki w skrytce pod schodami.
Mama odeszła do Boga 1 lipca ubiegłego roku. Dobrze, że nie dożyła tych koszmarnych dni! Mając na końcu języka przekleństwo "krew naszych bohaterów na was i na dzieci wasze" szukam odrobiny nadziei w ostatnich sprawiedliwych Żydach, takich jak Pan Szewach Weiss (który właśnie ogłosił bezwarunkową kapitulację), pisujący na blogu Forum Żydów Polskich Pan Paweł Jędrzejewski (który ostatnim artykułem pokazał, jak bardzo sam w zawiłościach zbrodni Holokaustu i narosłych wokół niego narracji się pogubił), czy poznany na wręczeniu medali Pan Sheldon Goldberg (ciekawe co u Niego). Czy Bóg znajdzie w Narodzie Wybranym 10-ciu sprawiedliwych, od których uzależnił ocalenie Sodomy i Gomory, czy też swoją zuchwałością i okrucieństwem wobec ofiar (chęć dokonania zbiorowego gwałtu na udających facetów aniołach była ewidentnym przegięciem) tak Go rozsierdzą, że jak w przypadku tych dwóch miast odpuści sobie szukanie? Ja na miejscu Żydów bym się bał!
Wściekłość tak, w interesie żydowskich polityków jest oczernienie Polski i Polaków. Jestem tylko ciekaw, czy ci żydzi plujący na Polaków byliby w stanie powiedzieć to PRO100 w oczy Polakom, którzy ich dziadków lub ojców ukrywali w piwnicach narażając swe życie?
Jak trzeba być nikczemnym, aby dziś mówić, że Polacy mordowali żydów? Trzeba być wyjątkowym sk..lem aby tak mówić i pluć na Polskę i Polski rząd.
Od wielu lat był dialog z żydami, zbudowano muzeum Polin, jest marsz żywych... ale Izrael postanowił ten dialog zakończyć, to dobrze. Gdyż po tych ekscesach Izraela i New York Times rząd polski powinien podchodzić z dużą rezerwą do wszystkich poczynań dyplomatycznych z Izraelem.
Powiem więcej, jeśli Kneset rozważał zerwanie stosunków dyplomatycznych z Polską, to umowa PSE z Izraelem o wymianie informacji o cyberprzestępcach, powinna być rozwiązana w trybie natychmiastowym, ze względu na fakt że Izrael staje się państwem wrogim dla Polski i Polaków.
Jak trzeba być nikczemnym, aby dziś mówić, że Polacy mordowali żydów? Trzeba być wyjątkowym sk..lem aby tak mówić i pluć na Polskę i Polski rząd.
Od wielu lat był dialog z żydami, zbudowano muzeum Polin, jest marsz żywych... ale Izrael postanowił ten dialog zakończyć, to dobrze. Gdyż po tych ekscesach Izraela i New York Times rząd polski powinien podchodzić z dużą rezerwą do wszystkich poczynań dyplomatycznych z Izraelem.
Powiem więcej, jeśli Kneset rozważał zerwanie stosunków dyplomatycznych z Polską, to umowa PSE z Izraelem o wymianie informacji o cyberprzestępcach, powinna być rozwiązana w trybie natychmiastowym, ze względu na fakt że Izrael staje się państwem wrogim dla Polski i Polaków.
https://wpolityce.pl/polityka/382049-obrzydliwa-manipulacja-slowami-polskiego-premiera-to-kneblowanie-faktow-obrona-prawdy-historycznej-rozwsciecza-swiatowy-uklad
"Obrzydliwa manipulacja słowami polskiego premiera to kneblowanie faktów! Obrona prawdy historycznej rozwściecza światowy układ
Polska ma milczeć i potulnie przyjmować historię napisaną przez powojennych sprzymierzeńców zamkniętego układu – ten prosty wniosek wypływa wyraźnie z politycznego sporu ostatnich tygodni. Polski rząd nareszcie zaczął walkę w obronie polskich interesów. Stąd ta histeryczna furia Izraela.
Prowokacyjne pytanie rzucone przez dziennikarza na konferencji w Monachium miało wywołać kolejny paraliż w stosunkach polsko-izraelskich. Nie o odpowiedź premiera Morawieckiego tutaj chodzi, bo ta była jasna i uczciwa. Jakiekolwiek słowo nie padłoby z ust premiera, poddano by je propagandowej obróbce. Co naprawdę powiedział premier?
Przypomnijmy, że dziennikarz Ronen Bergman przedstawił historię swojej urodzonej w Polsce matki, która przeżyła Holokaust, ale wielu członków jej rodziny zginęło, ponieważ zostali zadenuncjowani na Gestapo przez Polaków. Następnie odnosząc się do nowelizacji ustawy o , stwierdził:
Gdybym opowiedział jej historię w Polsce, byłbym uznany za przestępcę. Co wy próbujecie zrobić? Dolewacie oliwy do ognia.
Symboliczne, że sala zareagowała na te słowa brawami. Nie widać było refleksji o źródłach niemieckiego faszyzmu, o sprawstwie zbrodniczej ideologii Adolfa Hitlera pochodzącego z miasta, w którym obywała się konferencja.
Odpowiedź premiera Morawieckiego była jasna:
Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane. Nie będzie to postrzegane jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy sprawcy. Tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy, czy ukraińscy.
Polski premier wyraźnie oddzielił tu pojedyncze akty kolaboracji od zbrodni Holokaustu, za którą odpowiedzialność ponoszą Niemcy.
Cóż niewłaściwego jest w wypowiedzi premiera Morawieckiego? Co nieprawdziwego jest w wypowiedzi, że także wśród Żydów, podobnie jak wśród Polaków i Ukraińców, byli ludzie, którzy współpracowali z Niemcami / Hitlerowcami? Przecież to element prawdy historycznej.
Skąd więc ta histeryczna próba zakneblowania faktów? Pomóżcież właśnie obrona swobody wypowiedzi była głównym argumentem w gorącym sporze wokół ustawy o . Ci sami, którzy bronili prawa do przywoływania wspomnień o polskich kolaborantach, dziś atakują polskiego premiera za to, że przypomina o kolaborantach żydowskich.
Dlaczego więc nie wolno mówić o niechlubnych postaciach donoszących na własnych rodaków Żydów? Dlaczego to Polska ma być uznana za sprawcę w tej nowej, powojennej narracji historycznej, napisanej przez sprzymierzeńców jednego układu? Bo konieczne jest wskazanie winnego. Niemcy słono zapłaciły Izraelowi za odkupienie win. Izrael poniósł ogromne wysiłki stworzenia i utrzymania swojego nowego państwa. Jego podwalinami jest ideologia Holocaustu i przekazywane z pokolenia na pokolenie przekonania i światowym, zwłaszcza polskim antysemityzmie.Prawda o bohaterstwie Polaków jest w tym kontekście ściśle reglamentowana. Poprzednie rządy potulnie godziły się na pedagogikę wstydu. Przyjmowały odznaczenia „Sprawiedliwych wśród narodów świata”, ale pozwalały na fałszowanie takich historii, jak Jedwabne… Pieczołowicie pracowano na tworzenie obrazu Polaka-antysemity. Każda próba obnażenia manipulacji kończyła się nałożeniem knebla. Na szczęście polski rząd świadomie dba o prawdę historyczną, tożsamość narodową i polski interes. Świat ma szansę wreszcie usłyszeć o Janie Karskim, rotmistrzu Pileckim, o rodzinie Ulmów, Kowalskich, Irenie Sendlerowej i wielu, wielu innych. Oby usłyszał także o Szmulu Zygielbojmie – Żydzie z Chełma, który na wszelkie sposoby próbował zaalarmować światowe organizacje żydowskiego o niemieckich zbrodniach.
We wrześniu 1939 roku brał udział w obronie Warszawy, wszedł w skład Rady Żydowskiej (Judenratu), a w 1940 roku przedostał się do Londynu. W 1942 roku został mianowany przez Prezydenta członkiem Rady Narodowej, zastępującej polski parlament. Korzystając z raportów polskiego podziemia i organizacji żydowskich z okupowanej Polski, apelował m.in. do Światowego Kongresu Żydów i Amerykańskiego Kongresu Żydowskiego o skłonienie aliantów do akcji odwetowych wobec Niemców w obliczu zagłady Żydów.Pomimo wsparcia rządu gen. Władysława Sikorskiego, jego apele pozostały bez echa. W 1942 roku wydał po angielsku książkę „Zatrzymać ich teraz. Niemiecki masowy mord na Żydach w Polsce”, w której podkreślał współczucie i pomoc jakiej Żydzi doświadczają od Polaków
– pisze marszałek Ryszard Terlecki, przypominając postać Zygielbojma. Opinia publiczna w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych nie usłyszała jego przekazu. Międzynarodowe organizacje żydowskie nie zareagowały na jego wołanie o pomoc. Na wiadomość o wybuchu i upadku powstania w getcie warszawskim, Zygielbojm popełnił samobójstwo, protestując w ten sposób przeciw bezczynności aliantów.
Polski rząd nie neguje holokaustu. Nie zakłamuje historii i nie zdejmuje odpowiedzialności z poszczególnych ludzi, którzy sprzeniewierzyli się zasadom polskiego państwa. Ale nie możemy pozwolić na kontynuację kłamstw i manipulacji, które realizowano przeciwko Polsce przez lata. Czas pedagogiki wstydu minął. Patrzę w oczy dziennikarzom i politykom, atakującym w tej sprawie rząd, i nie mogę uwierzyć, że wyrośliśmy na tej samej Ziemi, której heroicznie bronili nasi bohaterscy przodkowie…
https://wpolityce.pl/polityka/381991-to-nie-jest-zadna-debata-to-kafkowski-proces-bez-prawa-obrony-druga-strona-nie-chce-rozmawiac-zajmuje-sie-szukaniem-pretekstow-do-eskalacji
"To nie jest żadna debata, to kafkowski proces bez prawa obrony. Druga strona nie chce rozmawiać, zajmuje się szukaniem pretekstów do eskalacji
Międzynarodowa burza wokół polskiej ustawy o („Holocaust law”) niestety nie jest żadną „debatą”. To raczej kafkowski proces bez prawa do obrony. Proces, w którym każde słowo płynące z Polski może być wykorzystane przeciwko nam, niezależnie od intencji mówcy i sensu całego przesłania.
Najnowszy przykład: premier Morawiecki w Monachium chciał pokazać (i pokazał) otwartość i gotowość do dialogu. To człowiek, który wie, co mówi: jest z wykształcenia historykiem, zna doskonale historię wojny światowej.
Gdy izraelski dziennikarz Ronen Bergman przywołał historię własnej rodziny, jak twierdzi, wydanej gestapo przez polskich sąsiadów, i zapytał, czy za tego typu stwierdzenia zostałby w Polsce ukarany, szef rządu odpowiedział, że Polska nie będzie karała ludzi, którzy twierdzą, że byli polscy sprawcy („perpetrators”) Holocaustu:
Nie zaprzeczamy faktowi, że byli polscy sprawcy, tak jak byli żydowscy sprawcy, i ukraińscy sprawcy.
Słowa te szybko wywołały burzę o nieznanych jeszcze konsekwencjach. Piszą o nich w tonie wielkiego oburzenia izraelskie media, używając grubych słów. Na stronie „Jerusalem Post” jest to obecnie temat numer jeden. Także dziennikarze „Haaretzu” nie żałują potępienia:
Jerusalem Post” cytuje również wypowiedzi izraelskich polityków, którzy domagają się obniżenia rangi relacji z Polską.
Premier Morawiecki nie powiedział niczego szczególnego: taka była okrutna prawda wojny światowej. Niemieccy najeźdźcy sprowadzili do roli pomocników w zbrodni także niektóre swoje ofiary, także żydowskie. Wie to każdy, kto zna choć pobieżnie historię Holocaustu.
Ale druga strona nie chce słuchać, nie chce rozmawiać. Zajmuje się szukaniem pretekstów do eskalacji; wyrwane z kontekstu słowa przekształca w oskarżenie. Pomija milczeniem polskie gesty dobrej woli, gotowość do podjęcia dialogu. Symbolicznie, polska komisja ds. relacji polsko-izraelskich wciąż nie ma swojego odpowiednika.
Prawda” została więc ustalona, i żadne fakty jej nie zmienią, by zacytować klasyka. W tej sprawie polskie argumenty traktowane są jako nieprawomocne. Stawia się nas niemal w roli Turcji, w sposób równie uparty co szalony negującej rzezie Ormian.
Każdy nasz ruch - choćby pełen otwartości i dobrej woli, maksymalnie wyczulony na wrażliwość drugiej strony - jest wykorzystywany przeciwko nam. Jesteśmy faulowani, a sędziego brak.
Ale Polska nie ma innego wyjścia, niż bronić prawdy. Paradoksalnie, broniąc „polskiej” prawdy, broni również prawdy o Holocauście, na co premier Morawiecki zwrócił uwagę już w swoim przemówieniu telewizyjnym, zaraz po wybuchu kryzysu.
Nie jest łatwo, i łatwo nie będzie, bo mierzymy się nie tylko z dramatycznie innym, często zafałszowanym spojrzeniem na historię wojny światowej; mierzymy się także z postawami ze sfery quasi-religijnej, w której każdy nowy argument traktowany jest jak herezja.
Jedno jednak musimy widzieć: gdy ulegniemy, nie będzie milej; będzie jeszcze straszniej".
https://wpolityce.pl/polityka/382039-to-co-widzimy-to-proba-takiego-znekania-polskich-wladz-by-po-prostu-zamilkly-mamy-milczaco-przyjac-straszne-falszywe-oskarzenie
"To, co widzimy, to próba takiego znękania polskich władz, by po prostu zamilkły. Mamy milcząco przyjąć straszne, fałszywe oskarżenie
Zachęcam wszystkich do uważnego obejrzenia pytania izraelskiego dziennikarza Ronena Bergmana i odpowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego podczas konferencji w Monachium:
Pytanie dziennikarza było straszne w każdym sensie; oskarżenie potężne, fakty i kontekst przedstawionych zdarzeń niemożliwe do zweryfikowania, ton wyzwania oczywisty. Do tego głośne brawa z sali.
Premier Morawiecki odpowiedział spokojnie, grzecznie, a nawet pokornie. Sensem jego wypowiedzi była akceptacja, że byli polscy sprawcy tak strasznych zdarzeń jak donoszenie na gestapo, podobnie jak byli sprawcy żydowscy, ukraińscy i rosyjscy. Bo taka jest prawda! Prawda opisująca życie na dnie piekła, zorganizowanego w naszej części Europy przez niemieckich najeźdźców.
Ze strony premiera padło też zapewnienie, że Polska nigdy nie zamierzała karać za stwierdzenia odnoszące się do tragicznych historii, a jedynym celem nowego prawa jest walka z pleniącym się pojęciem „polskich obozów śmierci”.
Niezwykle silny atak na premiera w związku z tą wypowiedzią całkowicie pomija jej sens, kontekst, i prawdziwe przesłanie. Można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z polowaniem na jakiekolwiek wypowiedzi przedstawicieli polskich władz, które można oderwać od ich realnej treści, opakować w oskarżenie i mocne słowa („outrageous” użyte przez Netanjahu), choćby absurdalne, i wyrzucić na pierwsze strony gazet.
Tak jak już pisałem: to nie jest żadna „debata”, to jest kafkowski proces bez prawa obrony.
Trudno traktować sprawę inaczej niż próbę takiego znękania polskich władz, by po prostu zamilkły. To jest sens tego wszystkiego: mamy milcząco przyjąć straszne, fałszywe oskarżenie, mamy zaakceptować skalę naszej winy na poziomie wyznaczonym przez naszych polemistów, mamy nie podnosić żadnych argumentów, które nie zostały zaakceptowane przez drugą stronę.
Mamy po prostu milczeć. Temu służy lekcja udzielona nam w Monachium: każde wasze działanie zostanie obrócone przeciwko wam. Siedźcie cicho, przyjmijcie, że zostaliście już skazani. Wtedy damy wam spokój.
Ale bez złudzeń: nie będzie żadnego spokoju, będą kolejne żądania, już majaczące na horyzoncie. Działania bardzo konkretne. Nie po to nas się łamie, by mieć tylko satysfakcję.
Nie można ulec. Nie można zaakceptować nakazu milczenia. Jeśli zamilkniemy, będzie po nas".
Subskrybuj:
Posty (Atom)